Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

NBP: SŁABSZY WZROST PKB W TYM ROKU (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Z nami jest Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej. Dzień dobry panie Piotrze.

PIOTR SOROCZYŃSKI, KRAJOWA IZBA GOSPODARCZA: Dzień dobry panie redaktorze, dzień dobry Państwu.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


MD: W piątek na konferencji prasowej prezes Adam Glapiński mówił o tym, że inflacja poniżej 5 procent nie jest w zasadzie odczuwalna dla społeczeństwa. Czyli w zasadzie w przyszłym roku inflacja będzie tak średniorocznie nieodczuwalna?

PS: Panie redaktorze, ja się daleko nie zgadzam z taką tezą. Inflacja nieodczuwalna dla nas jest taka z grubsza w okolicach 2% – taka falująca między 1,5 a 2. Owszem, u nas cel inflacyjny dopuszcza i 2,5% ±1. Ale to jest oczywiście kwestia uwzględnienia różnych takich rzeczy, że my jeszcze wciąż gonimy jako gospodarka najmocniejsze, ale raczej bym szukał tutaj tego progu nie odczuwania w okolicach 2%, a nie 5. Pięć to jest bardzo niebezpieczny próg, kiedy inflacja drenuje nasze zasoby i w zakresie płac realnych i w zakresie depozytów, które mamy. To jest inflacja, która doprowadza często do sporych przesunięć, takich mimowolnych w różnych strukturalnych sprawach w gospodarce. I szczerze mówiąc, nie miałbym śmiałości, żeby taki poziom inflacji bagatelizować.

MD: Zastanawiam się, co w takim razie obniża inflację w Polsce. Bo oczywiście Rada Polityki Pieniężnej czy członkowie rady mówią o tym – ci, którzy powiedzmy, stanowią większość, mówią o wpływie właśnie polityki monetarnej na obniżenie inflacji w Polsce. Mamy kolejny miesiąc praktycznie „zerowej inflacji”, jak tłumaczy prezes w ujęciu miesięcznym. Jednocześnie zduszono niemal całkowicie gospodarkę. W tym roku wzrost PKB ma sięgnąć według projekcji NBP 0,6 procenta. Czy to nie jest tak, że z samego tego zduszenia gospodarki, spadek inflacji nastąpił?

NBP: SŁABSZY WZROST PKB W TYM ROKU (ROZMOWA)
źródło: BIZNES24

PS: Panie redaktorze, pierwszy i główny czynnik to jest to, że wchodzimy w echo bardzo szybko rosnącej bazy. I jak się nie dzieje nic specjalnego z inflacją, jak choćby w ostatnich miesiącach, kiedy w ujęciu miesiąc do miesiąca mieliśmy zero, to roczny wskaźnik inflacji bardzo szybko spada, z czego cieszą się autorytety. No ale proszę zobaczyć, że to jest takie trochę z nic nie robienia. To nie jest tak, że ceny się cofnęły. One po prostu przestają tak przerażająco wyglądać na tle tych, które widzieliśmy przed rokiem. I to jest podstawowy czynnik.

Istotnym elementem, który pozwala zachować to, że ceny miesiąc do miesiąca nie rosną jest to, że mamy istotny spadek cen w zakresie energii, zwłaszcza przede wszystkim paliw. I to powoduje, że nawet jak w innych obszarach gospodarki ceny jeszcze rosną (a rosną i to dotkliwie) no to całościowo możemy mówić, że jesteśmy w okolicy zera. I oprócz tego, że mamy w tej chwili bazę, spadki cen surowców i jakby to istotnie wpływa na inflację, no to mamy jeszcze jeden bardzo fajnie nam działający czynnik, a mianowicie kurs.

To, że złoty umacnia się powoduje, że ceny importowanych dóbr nie są dla nas tak dotkliwe. Powoduje, że mamy też kotwicę na ceny towarów, które są produkowane w Polsce. Jeżeli import nie jest drogi, no to te ceny towarów w Polsce też nie mogą być tak mocno podwyższane jak by się czasem chciało, by kompensować wzrost kosztów wytwarzania.

MD: To w takim razie przejdźmy do tego Pańskiego, mogę powiedzieć Pańskiego konika, czyli handlu zagranicznego. Przypomnę, że Pan Piotr Soroczyński przez wiele lat był i głównym ekonomistą Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych, jak i prezesem tejże instytucji. Teraz jest ekonomistą Krajowej Izby Gospodarczej. Sięgając po polski handel zagraniczny to jest ten element, który przez lata składał się na wzrost gospodarczy. Obecnie wraz ze słabnącą konsumpcją stanowi on coraz bardziej istotny czynnik polskiego wzrostu gospodarczego. Czy możemy nadal liczyć na polski handel zagraniczny, jeżeli złoty będzie się umacniał?

PS: Panie redaktorze, oczywiście to wszystko jest kwestia szczegółów, które zobaczymy z czasem. Bo umacnianie nie powinno nam aż tak bardzo zaszkodzić, o ile ono nie będzie zbyt dynamiczne. Jeżeli będziemy mieli aprecjacje na poziomie 2, 3, 4 procent w ujęciu rok do roku, no to ona jest taka, którą polska gospodarka jest w stanie kompensować. Jeżeliby się w pewnym momencie pojawiła lawina i to by było 10%, to oczywiście to byłby problem.

Tak naprawdę to, czy będziemy w stanie sprzedawać towary na zewnątrz w dużych ilościach, tutaj notować progres to jest to, czy pojawi się w odpowiedniej wielkości popyt od naszych głównych partnerów handlowych. Oni w tej chwili mają dosyć poważne problemy, jeżeli chodzi o poziom koniunktury i na razie z tamtych kierunków nie mamy lawiny zamówień.

CZYTAJ TEŻ: RZĄD PRZYJĄŁ PAKIET DLA PRZEDSIĘBIORCÓW

Do całkiem niedawna cieszyliśmy się wysokim poziomem zamówień. One zostały zrealizowane i nowych kolejnych nie ma specjalnie dużo. Więc to jest taki moment zawahania. No ale tak naprawdę różne procesy w gospodarce (w tym również te deglobalizacyjne) powodują, że sporo kupujących zaczyna szukać w innych miejscach dostawców i tymi miejscami innymi często jesteśmy my jako Polska, jako Europa Środkowa. I to jest nasza szansa dla zwiększania eksportu w najbliższej pewnie dekadzie.

MD: Czyli jednak mamy szansę na zwiększenie inwestycji zagranicznych w Polsce?

PS: My nie tylko mamy szansę na zwiększeniu tych inwestycji, ale ich się sporo pojawia. I wprost napływu pieniędzy i reinwestowania środków, które tutaj zostały zarobione już przez koncerny. One wykorzystują te zarobione środki również do inwestowania na naszym rynku. Ale też widzimy, że spółki-matki zasilają w ostatnim razie spółki-córki pokaźnymi kwotami, być może trochę omijając kredyt bankowy Polski. Ale to oczywiście też świadczy o tym, że jest zainteresowanie produkcją na naszym rynku i rozwojem produkcji.

MD: O walutach nieco więcej powiemy już za kilka minut. Tymczasem bardzo dziękuję za rozmowę Piotrowi Soroczyńskiemu, głównemu ekonomisty Krajowej Izby Gospodarczej z którym mówiliśmy o inflacji i również o polskim handlu zagranicznym. Bardzo dziękuję za rozmowę.

PS: Dziękuję panie redaktorze, dziękuję Państwu.

Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

NBP: SŁABSZY WZROST PKB W TYM ROKU (ROZMOWA)

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV