W wywiadzie dla Business Insidera szef banku centralnego prognozuje, że to właśnie rosnące ceny energii elektrycznej, gazu, opału energii cieplnej będą w przyszłym roku odpowiadać za blisko połowę poziomu inflacji.
Według szefa NBP w warunkach szybkiej odbudowy aktywności gospodarczej i bardzo niskiego bezrobocia wzrost cen energii będzie podwyższał inflację CPI zarówno bezpośrednio, jak i pośrednio, podnosząc koszty działalności przedsiębiorstw i ustalane przez nie ceny pozostałych dóbr i usług oraz stymulując dalszy wzrost oczekiwań inflacyjnych i płac. Wysoka inflacja już obejmuje większość grup towarów i usług i proces przenoszenia wysokich wzrostów cen na pozostałe grupy towarów i usług może się utrwalać – napisał Glapiński.
Najnowsze prognozy NBP zakładają, że w przyszłym ceny będą rosły w tempie 7.6 procent. Ponad 8% szczyt nastąpi w połowie roku, a później inflacja będzie spadać i w grudniu prawdopodobnie spadnie w okolice 6 procent.