Anomalia na polskim rynku węgla. O ile ceny surowca dla gospodarstw domowych spadają, to te dla elektrowni i ciepłowni rosą i są wyższe od cen oferowanych w portach Amsterdam-Rotterdam-Antwerpia i południowoafrykańskim Richards Bay.
Kilka dni temu na antenie BIZNES24 informowaliśmy o Black Week w sklepie Polskiej Grupy Górniczej, która zdecydowała się nawet na 200 złotową obniżkę cen węgla. Promocja potrwa do 8 grudnia.
CZYTAJ TEŻ: DINO Z EZEBRĄ PÓŹNIEJ ALBO WCALE
Zupełnie inaczej jest z opałem sprzedawanym dla ciepłowni i elektrowni. Według danych Agencji Rozwoju Przemysłu, we wrześniu indeks cen węgla dla energetyki wyniósł 741. Tak wysokich cen tego surowca nie było od lat. Nawet po wybuchu wojny w Ukrainie cena węgla dla energetyki nie przekroczyła granicy 650 zł.
Podobnie sytuacja wygląda z indeksem cen węgla dla ciepłowni. Od lipca cena tego surowca systematycznie rośnie. We wrześniu kosztował on 934 zł. Tymczasem w lipcu ciepłownie płaciły za węgiel tylko 777 zł.
Ceny węgla rosną również na światowych rynkach. Zarówno w portach Amsterdam-Rotterdam-Antwerpia, jak i południowoafrykańskim Richards Bay. W tym pierwszym tona surowca kosztuje obecnie 122 dolary czyli po przeliczeniu według aktualnego kursu ok. 489 zł. i jest wyższa o 2 dolary od sierpniowych cen. Z kolei za tonę węgla w Richards Bay trzeba zapłacić niecałe 113 dolarów, czyli ok 450 zł. co oznacza wzrost w porównaniu do sierpnia o jednego dolara. Oczywiście do tych cen trzeba jeszcze doliczyć m.in. koszty transportu.
Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Kup dostęp online do telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV