MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: To teraz czas porozmawiać o obligacjach, bo pewnie wielu inwestorów niepokoi się, jakie konsekwencje dla ich portfeli może mieć rzucenie na rynek 144 mld przez Narodowy Bank Polski. Potencjalne rzucenie oczywiście – wciąż to warto podkreślić. Karol Paczuski, zarządzający funduszami dużymi w Uniqa TFI jest z nami. Dzień dobry, witam w BIZNES24.
KAROL PACZUSKI, UNIQA TFI: Dzień dobry.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
MD: Groźba członka RPP może wywołać niepokój wśród inwestorów funduszy obligacji? Czy powinni sprzedawać jednostki uczestnictwa?
KP: Myślę, że to nie jest dobry czas na takie paniczne ruchy. Zdecydowanie warto poczekać na to, jak rozwinie się sytuacja. Myślę, że to była taka sygnalizacja potencjalnego ruchu, który oczywiście zaszkodziłoby Ministerstwu Finansów, ponieważ rzucenie na rynek ponad 140 miliardów złotych obligacji spowodowałoby po pierwsze istotny wzrost rentowności polskich obligacji skarbowych i problemy z plasowaniem nowych emisji.
Dlaczego? Po prostu banki, fundusze inwestycyjne musiałyby znaleźć miejsce na swoich portfelach po to, żeby te obligacje covidowe zasymilować, skupić. A to oznacza, że po pierwsze musiałyby sprzedać posiadane obligacje skarbowe, bądź po prostu nie brać udziału w kolejnych emisjach nowych papierów rządowych. No oczywiście tak, jak wspomniałem, spowodowałoby to istotny wzrost kosztów obsługi zadłużenia.
Również inwestorzy zagraniczni z pewnym niepokojem musieliby patrzeć na to, co się dzieje w Polsce, bo byłoby to dosyć kontrowersyjne działanie i oznaczałoby, że polski rynek, polski bank centralny staje się coraz mniej wiarygodny i przewidywalny. A to na pewno nie ułatwiłoby Ministerstwu Finansów załatania dziury budżetowej poprzez nowe emisje.
MD: Ale jednocześnie grożenie takim ruchem – jest istotne w tym sporze natury czysto politycznej między Narodowym Bankiem Polskim a Ministerstwem Finansów, jak to się zwykło mówić, między dwoma stronami ulicy Świętokrzyskiej, (widzą Państwo Ministerstwo Finansów właśnie na naszym ekranie) ja rozumiem też, że Pan to mówi, ale jest Pan przedstawicielem Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych.
Moment, w którym NBP rzuca na rynek te 144 miliardy złotych, (o którym już zaczął jednak mówić ustami, co prawda Ireneusza Dąbrowskiego, ale jednak) to może być jednak moment już zbyt późny do tego, aby ratować prywatne pieniądze inwestorów. Więc może, jeżeli nie po prostu sprzedawać, to gdzieś przetransferować w ramach funduszy, które wydają się być bardziej bezpieczne?
CZYTAJ TEŻ: NBP GROZI RZĄDOWI WYPRZEDAŻĄ OBLIGACJI. PAWEŁ BORYS KRYTYKUJE
KP: Oczywiście w ofertach towarzystw funduszy inwestycyjnych są fundusze pieniężne, które w mniejszym stopniu inwestują w obligacje skarbowe. W szczególności inwestują głównie w krótkoterminowe obligacje albo w obligacje o zmiennym kuponie, które zapewne mniej ucierpiałyby na takim ruchu. Ale wciąż uważam, że gdyby doszło do takiej sytuacji, to na pewno zaburzyłoby to wyceny nie tylko długich obligacji skarbowych, ale również tych o krótkim terminie do wykupu i tych o zmiennym kuponie. To na pewno byłaby sytuacja bez precedensu, która na pewno odbiłaby się na wycenach jednostek funduszy dłużnych.
MD: Do tematu obligacji będziemy wracać na antenie BIZNES24. Bardzo dziękuję Panu za rozmowę. Karol Paczuski z Uniqa TFI był naszym gościem. Dziękuję Panu pięknie.
KP: Dziękuję.
Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Kup dostęp online do telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV