Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

NA OBNIŻKĘ STÓP JESZCZE POCZEKAMY (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: W pierwszym możliwym poranku po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej łączymy się z profesorem Henrykiem Wnorowskim, członkiem RPP. Dzień dobry Panie profesorze, witamy w poniedziałek.

HENRYK WNOROWSKI, RADA POLITYKI PIENIĘŻNEJ: Dzień dobry.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


MD: Rada Polityki Pieniężnej rozpocznie obniżki stóp procentowych w przyszłym roku. Wyniosą one łącznie 100 punktów bazowych w roku 2025 – tak prognozuje S&P Global Ratings. Jak skomentuje Pan odważną prognozę analityków, którzy już najwyraźniej wiedzą, jaką decyzję podejmiecie za rok?

HW: Ja myślę, że to chyba są niewielkie szanse, żeby ta prognoza była trafna. Ale rzeczywiście to, co mówimy i to, co robimy sugeruje, że powrót do obniżek się nieco oddala. No takie są uwarunkowania do tego, co jest naszą główną troską. A naszą troską jest trwałość tego, co już osiągnęliśmy. Tak naprawdę z tych ostatnich odczytów jesteśmy w celu i to jest duże osiągnięcie. No, ale cóż. Prawdziwy sukces będzie wtedy, kiedy ten cel będzie osiągnięty na trwałe.

Natomiast, no cóż. Zdarzają się różne rzeczy tu i ówdzie. Mówiąc tu i ówdzie mam na myśli otoczenie dalsze i bliższe to geopolityczne i to, co się dzieje w naszej gospodarce. Ale ja już kilkakrotnie mówiłem u państwa na antenie, że to, co mnie najbardziej martwi i co stawia jakiś znak zapytania przy tej trwałości to jest takie rozumowanie – przyjęcie takiego rozumowania, że oto, jeśli jakiemuś sprzedawcy pojawi się jakikolwiek impuls kosztowy to ma on już natychmiast prawo zrekompensować sobie ten impuls kosztowy w cenach tego, co oferuje na rynku. No i to jest takie nasze przyzwolenie. Więc dla mnie kluczowe są te oczekiwania inflacyjne, które oczywiście się poprawiły w stosunku do przeszłości, ale ciągle jeszcze mnie nie satysfakcjonują.

Więc, no cóż. Tak, jak zakończył swoją konferencję pan prezes Glapiński, my będziemy po prostu oczekiwali na wszelkie informacje, które docierają z otoczenia i będziemy reagowali w sposób adekwatny do tego, co będzie się pojawiało w przestrzeni.

MD: Co do tych przedsiębiorców, to wie Pan, oni towary mogą wystawić nawet drożej niż wcześniej je mieli. Tylko pytanie od klientów czy oni zaakceptują tę cenę i kupią ten towar. W zasadzie tutaj jest kluczowa ich decyzja, a nie sprzedaż jest istotna tego towaru a nie cena tego towaru…

HW: Panie redaktorze, wszyscy wiemy, że nasi klienci czy nabywcy mają całkiem grube portfele, więc trochę łatwiej im zaakceptować te nowe, wyższe ceny.

MD: No, to to odważna prognoza, Panie profesorze. Raczej słyszę co innego, bo wiele osób zwraca uwagę na to, że te podwyżki pensji, które widzimy statystycznie – jakoś ich nie widzą w swoich portfelach.

HW: No to, no nie wiem, no różne informacje się pojawiają…

MD: Ale to jest może bardziej rzecz odczuwalna to nie ma co… Spójrzmy raczej na to, czym Państwo się zajmujecie, między innymi kwestią stóp procentowych. W Czechach jest wynosi ona 5,25% – to jest to referencyjna. Po raz pierwszy od lat czeskie stopy są niższe, niż stopy w Polsce, które wynoszą: przypomnę, stopa referencyjna: 5,75 procent. To jest jakiś dla nas kierunek? Myśmy później, niż Czesi zaczęli podwyżki to będziemy też dłużej kontynuować obniżki? Patrzycie na te stopy, które ustanawia Bank Czech, porównujecie je?

NA OBNIŻKĘ STÓP JESZCZE POCZEKAMY (ROZMOWA)
źródło: BIZNES24

HW: Nie. My generalnie patrzymy na wszystkie stopy dookoła nas i nie tylko dookoła, bo także, jeśli chodzi o duże gospodarki to te dalsze – to oczywiście my to widzimy. Natomiast to na ile bierzemy pod uwagę, czy należałoby brać pod uwagę to, w jaki sposób zachowuje się Bank Centralny Republiki Czeskiej to ja bym tego chyba nie potrafił ocenić w procentach.

Ale cóż, to jest oczywiście typowa gospodarka, jakiś punkt odniesienia, bo jesteśmy w tym samym regionie. Tym niemniej jest to dużo mniejsza gospodarka – to po pierwsze. I oni, jeśli już podejmują decyzje o stopach procentowych to mają trochę mniej przestrzeni moim zdaniem, bo jeszcze muszą brać mocniej pod uwagę to, co się dzieje z kursem ich waluty. Być może także inne przesłanki… (…)

MD: No i z tym co się dzieje również w Niemczech, bo tam przecież jest wyraźny kryzys, a gospodarka czeska z niemiecką są dużo mocniej sprzężone niż Polska z niemiecką. Ale wracając jeszcze do Polski, w takim razie wróćmy do danych z Polski. W środę poznamy dane o PKB. Prognozowany jest za pierwszy kwartał wzrost o 1,4%. Ale ciemne chmury się zbierają, bo wysokie stopy tłumią inflację, ale także akcję kredytową. Tymczasem środki z KPO będą rozliczane z dołu, a więc ich otrzymanie musi poprzedzić inwestycja. (Inwestycje są elementem składowym PKB.) Czy dostrzegacie to zagrożenie braku finansowania, które może utrudnić wykorzystanie środków i inwestycje co w konsekwencji może spowolnić wzrost gospodarczy?

HW: My dostrzegamy tą zależność, którą pan redaktor przedstawił. Natomiast nie wiem, to oczywiście jest 10 osób, trudno mi powiedzieć co myśli każdy członek Rady Polityki Pieniężnej, ale wydaje się, że to jak pan redaktor to ocenił, że jest to zagrożenie to my to niekoniecznie widzimy jako zagrożenie.

Bo tutaj, kiedy obserwujemy ten rynek, to po pierwsze nie wydaje się, żeby polscy przedsiębiorcy byli aż tak bardzo zainteresowani kredytem. Poza tym cóż, raczej rzeczywiście ten proces inwestycyjny czy inwestycje nie są takie, jakie by były najlepsze czy najkorzystniejsze dla polskiej gospodarki. Ale znowu nie jest też z nimi tak źle. No powiem tak: obserwujemy – to jest przedmiotem naszej troski. Zobaczymy, co przyniosą kolejne miesiące. Na pewno to, co jest teraz przez nas przede wszystkim wyczekiwane – to nasza projekcja lipcowa.

MD: Jest Pan może w większym optymistą, niż te 1,7 za pierwszy kwartał?

HW: Ja jestem osobiście większym. Natomiast niestety prawda jest taka, że nawet ja zawsze jestem większym optymistą niż te oficjalne prognozy. W związku z tym ten mój optymizm z 13 maja jest nieco mniejszy niż był 10 kwietnia.

Natomiast generalnie szykuje się nam bardzo przyzwoity wzrost i tutaj przedsiębiorczość Polaków jakby robi dużą robotę. Natomiast zagrożeń jest wiele, chociażby te ostatnie przymrozki, które trapią Polskę, też będą miały wpływ. My jesteśmy na to wszystko wyczuleni, obserwujemy i na pewno będziemy to brali pod uwagę.

MD: Co mówił prof. Henryk Wnorowski, członek Rady Polityki Pieniężnej. Bardzo Panu dziękuję za rozmowę. Optymista, jak Państwo słyszeli. Dziękuję pięknie.


Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

Kup dostęp online do telewizji BIZNES24

NA OBNIŻKĘ STÓP JESZCZE POCZEKAMY (ROZMOWA)

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV