MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Z nami jest prof. Krzysztof Jajuga, prezes CFA Society Polska, Uniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu. Dzień dobry Panie profesorze.
KRZYSZTOF JAJUGA, CFA SOCIETY POLSKA, UNIWERSYTET EKONOMICZNY WE WROCŁAWIU: Dzień dobry panie redaktorze, dzień dobry Państwu.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
MD: Zacznijmy od nazwania tego, co rozpoczęło się wraz z wyborami, a więc powrotu Polski do sfery zainteresowania, światowego kapitału. To był dobry początek dla tej wymarzonej przez wielu pokoleniowej hossy?
KJ: Myślę, że to był jeden z czynników. Ten efekt 15 października jest widoczny już od miesiąca, ponad miesiąca. I te wzrosty oczywiście są różne, bo tu przed chwilą były pokazane dane dotyczące na przykład WIG 20 versus WIG czy versus te mniejsze indeksy: mWIG40 na przykład czy sWIG80. Bo zauważmy, że jeśli mamy rekord na WIG-u, tak około 75 tysięcy punktów, to jest to rekord. Dwa lata temu było podobnie. No to nie można tego powiedzieć o WIG-u 20, bo w tej chwili jest tam dwa tysiące, około 2300 punktów, coś takiego.
Natomiast w październiku 2007 roku to było prawie cztery tysiące punktów, czyli to wyraźnie jesteśmy do tyłu, nie odrobiliśmy strat, tych sprzed kryzysu finansowego, później był kryzys finansowy, no i te inne rzeczy typu pandemia na przykład. Także to jest bardzo różnie.
Natomiast na pewno efekt wzmocnienia się złotego trochę wpłynął, czyli jeśli osłabia się dolar czy inne waluty względem złotego, to inwestorzy, dla których tę walutą podstawową nie jest polski złoty, no to ta aprecjacja złotego jest dla nich korzystna, więcej zarabiają dodatkowo na kursie. Tak, że tu jest bardzo wiele różnych czynników, ale jeśli to pytanie, które tu jest, chwila oddechu czy koniec hossy, to chyba nie ma takiego mądrego, który by na to pytanie odpowiedział jednoznacznie.
Myślę, że nawet jak są krótkoterminowe spadki, jeśli giełda się otworzy jakoś tam na czerwono tak niewiele, no to jeszcze nic nie znaczy. Przecież to dla krótkoterminowych inwestorów może tak, tych nawet day traderów. Natomiast jest jednak pewna grupa inwestorów, może mocne słowo fundamentalnych, ale takich, którzy patrzą na kondycję spółek i na to, że jeśli są optymistyczne sygnały do pewnych rzeczy, że będzie bardziej transparentna polityka gospodarcza i tak dalej, no zobaczymy. Jak to się spełni, to to jest optymistyczny sygnał. Również KPO.
MD: Spróbujmy wskazać te elementy, które mogłyby przyczynić się do dynamicznych wzrostów na warszawskiej giełdzie. Ja bym na sam początek powiedział, że efekt kalendarzowy, bo w końcu wchodzimy w grudzień zaraz, więc „rajd Świętego Mikołaja” nas czeka.
KJ: No tak, ale to zwykle występuje. Natomiast to są jednak efekty krótkoterminowe, więc jeśli pan redaktor pyta o krótki termin, no to są pewne sygnały i ci, którzy się kierują taką klasyczną, rozwiniętą analizą techniczną, no to na te sygnały patrzą, oczywiście. Natomiast jest pewna grupa jednak inwestorów dużych, to są różnego rodzaju fundusze inwestycyjne i tam być może horyzont jest troszkę inny. Tak, że na pewno „rajd Świętego Mikołaja”, pan mówi, ale też styczeń później – na pewno tak w pewnym stopniu.
Natomiast ja bym tego nie mówił, że to będzie główny czynnik tego, czy ta hossa potrwa dłużej czy nie. Tylko chyba jednak te czynniki fundamentalno-makroekonomiczne w pewnym okresie.
MD: Jakie to czynniki?
KJ: No to są czynniki właśnie, prognozy np. wzrostu PKB. Na ten rok one są nieciekawe. Co prawda to ma być cały czas powyżej zera lekko, na następny rok są dobre. Ale jeśli za tym pójdą Przede wszystkim troszkę jakby bym powiedział zmniejszenie polaryzacji, jeśli chodzi o politykę – jeśli to będzie pewna zgoda, jeśli to będzie klarowna polityka gospodarcza, pewnie nowej ekipy, jeśli za tym pójdzie koniec walki o środki z Unią Europejską, tylko jednak – to na pewno jest też dobry sygnał: KPO i tak dalej, jeśli to za tym pójdzie, również trochę uporządkowanie pewnych rzeczy, być może zmniejszenie znaczenia decyzji politycznych w spółkach z udziałem skarbu Państwa, no to to wszystko może mieć znaczenie pozytywne.
Ale oczywiście jeszcze pamiętajmy o makro. Tutaj była mowa nie tak dawno o Bliskim Wschodzie w tej audycji, więc to znowu to też jest optymistyczna wiadomość, ale raczej nie do końca tylko dla naszych inwestorów. Ale każdy sygnał, że coś się dzieje, poprawa tego, co nam groziło, czyli na przykład wojny, mówię w tej chwili o Bliskim Wschodzie, no to to jest optymistyczny sygnał.
MD: A z drugiej strony, jakie widzi Pan czynniki ryzyka, które mogą zagrozić temu wzrostowi? Co mogłoby stanąć na przeszkodzie?
KJ: Znowu ja nie chciałbym przeceniać niektórych rzeczy, ale na pewno nie znamy pełnej sytuacji, jeśli chodzi o nasze zadłużenie, deficyt budżetowy i dług publiczny. Wydaje mi się, że cały czas jest – ja nie wiem, czy to jest duża groźba, bo ona grozi kilkunastu krajom, pewnie w Europie, ale procedura nadmiernego deficytu, co będzie oznaczać zacieśnienie pewnej polityki, czyli mniej transferów, może socjalnych, co też wywołuje pewien efekt pesymistyczny i jakby takiej niechęci do zmian w polityce gospodarczej.
MD: Bardzo dziękujemy Panie profesorze za ten głos. No i chyba taki głos, wlewający chyba więcej optymizmu do serca inwestorów. Hossa ma trwać, jak rozumiem, I niech tak będzie. Z nami był profesor Krzysztof Jajuga, prezes CFA Society Poland. Bardzo dziękuję za rozmowę.
KJ: Dziękuję bardzo. Wszystkiego dobrego.
Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Kup dostęp online do telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV