Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

MOCNY WZROST WYNAGRODZEŃ W POLSCE (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Naszym gościem jest dr Kazimierz Sedlak, dyrektor Sedlak & Sedlak. Dzień dobry, Panie doktorze, witam w BIZNES24.

KAZIMIERZ SEDLAK, SEDLAK & SEDLAK: Dzień dobry Państwu, dzień dobry panie redaktorze.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


MD: Skąd taki wielki wzrost? Czy to przypadkiem nie wynik podniesienia płacy minimalnej?

KS: No, w dużej części na pewno tak. Natomiast warto pamiętać, że grudzień to jest taki okres, w którym najwyżej rosną wynagrodzenia, W styczniu jest troszkę gorzej, a później w lutym znowu jest lepiej. Więc to jest taka naturalna tendencja występująca u nas co roku. Na pewno bardzo intrygujące i interesujące jest to, że tak dużo wzrosły wynagrodzenia, bo jeżeli popatrzymy i porównamy z inflacją, no to realny wzrost wynagrodzeń jest prawie, że 8%, co jest bardzo, bardzo wysoki, od dawna nienotowany.

MD: Ale Panie doktorze, Pan powiedział, że w grudniu rosną wynagrodzenia całkiem dobrze, potem w styczniu nieco gorzej i w lutym znowu dobrze. Ale z danych opublikowanych przez Główny Urząd Statystyczny wynika, że w grudniu było słabo i w styczniu jest lepiej.

KS: To zależy, jak będziemy interpretować te dane. W grudniu z tego co pamiętam, było 8033, prawda? A, inaczej, to są styczniowe pewnie wynagrodzenia, tu mogłem się pomylić, a w styczniu było niżej i teraz jest znowu wzrost w stosunku do stycznia. Generalnie rzecz biorąc dynamika wynagrodzeń jest podobna w ostatnich kilku latach. Czyli te zmiany okresowe są typowe, standardowe i one jak gdyby nie zmieniają całokształtu obrazu polskiego rynku wynagrodzeń. I tutaj generalnie wszystko jest OK. To, co się stało w tym miesiącu, to jest już pewien, można powiedzieć ewenement, bo wzrost płacy realnej o 8 procent jest bardzo interesujący.

MD: Interesujący i pytanie czy nie groźny, bo to jest 8% realnego wzrostu wynagrodzeń w stosunku do inflacji, która wyniosła 3,9 konsumenckiej tej gusowskiej, która wyniosła 3,9%. Czy przypadkiem ten ośmioprocentowy wzrost realnych wynagrodzeń nie zagraża nam kolejną falą inflacyjną?

MOCNY WZROST WYNAGRODZEŃ W POLSCE (ROZMOWA)
dr Kazimierz Sedlak, dyrektor w Sedlak & Sedlak

KS: I tutaj właśnie jest kolejny problem. Z punktu widzenia pracowników jest to bardzo miła sytuacja. Natomiast z punktu widzenia gospodarki może to być problem, bo istotne jest to, że może to zagrażać inflacji, bo zawsze generalnie można przyjąć, że na świecie zbyt duży wzrost wynagrodzeń prowadzi do inflacji.

Tutaj mamy jeszcze tak zwany problem dochodu rozporządzalnego, o którym bardzo rzadko się mówi i ten dochód rozpoznawalny w Polsce jest w miarę stabilny. No i generalnie rzecz biorąc, ja nie widzę na dzisiaj zagrożeń, bo to jest jednorazowy incydent i zobaczymy, co będzie za miesiąc, dwa. Na pewno jest to ważna taka informacja dla gospodarki, że ten wzrost jest zbyt duży z punktu widzenia sytuacji gospodarczej.

Bo tutaj znowu nie mamy danych w ogóle o wydajności pracy i to jest najważniejsza dana dla gospodarki. Jeżeli rośnie wydajność pracy, to nie ma problemu ze wzrostem wynagrodzeń, jeżeli jest wyższy niż typowo. Ale w momencie, kiedy ta wydajność pracy nie rośnie wraz ze wzrostem wynagrodzeń, to znaczy, że generalnie rzecz biorąc gospodarka ma problemy i być może tak być teraz. No, niestety jest za mało danych. Musimy poczekać miesiąc, dwa, aby nabrać jakiejś tam jasności i przekonania jak faktycznie będzie w ciągu najbliższych miesięcy.

MD: A ogólnie jak to jest z tą wydajnością pracy? Czy ona w naszym społeczeństwie, czy na naszym rynku pracy wśród zatrudnionych rośnie, czy spada?

KS: No właśnie. W Polsce wydajnością pracy jest dość duży problem, bo ona ostatnio spadała. Natomiast tydzień czy dwa tygodnie temu były dane z rynku z gospodarki amerykańskiej i tam wydajność pracy rosła zdecydowanie wyżej, niż inflacja. I to była taka bardzo optymistyczna informacja i ja bym chętnie monitorował na bieżąco te dane. Tylko, że niestety polski GUS nie zawsze je udostępnia, a o ile dobrze pamiętam w ubiegłym roku to wydajność pracy wzrosła zaledwie o 0,1%, a więc to jest minimalny wzrost. Czyli z punktu widzenia gospodarki i takiej poprawy bytowej sytuacji społeczeństwa praktycznie nic się nie zmieniło, bo 0,1 procent wzrostu wydajności pracy jest praktycznie na granicy błędu statystycznego.

MD: Panie doktorze, czyli wydajność pracy to nie jest to samo, co, jak rozumiem liczba godzin, które spędzamy w pracy, bo według różnych badań mówi się, że Polacy są jednym z najbardziej przepracowanych narodów w Europie.

KS: I bezwzględnie tak jest. Pracujemy kilka, trzech czy cztery godziny więcej niż w innych krajach. Jest wiele sposobów liczenia wydajności pracy. To, co najważniejsze, to liczy się tak zwany PKB na godzinę pracy, czyli ilość godzin przepracowanych w danym kraju i wytworzony w tym czasie dochód narodowy. Czyli to jest taka uniwersalna miara dla całej gospodarki europejskiej, bo tutaj odwołuje się do ich statystyk.

I praktycznie rzecz biorąc ta wydajność pracy w Polsce, każdy ją sobie może policzyć, bo ma przychód i może ją podzielić przez ilość przepracowanych godzin. I możemy mieć taką własną wewnętrzną w każdej firmie wydajność pracy. Ten wskaźnik 0,1 z ubiegłego roku pokazuje, że taka sytuacja gospodarcza, społeczna nie zmieniła się wiele. I podobnie jest, bo mamy jeszcze jeden miernik, który nazywany jest dochodem rozporządzalnym, czyli to, ile dostaję do naszej dyspozycji po opłaceniu wszystkich ubezpieczeń, podatków i tak dalej, i tak dalej. I ten dochód rozporządzalny też nie rośnie zbyt dynamicznie. I to jest taki argument pokazujący, że ta gospodarka nie jest tak sprawna albo tak wydajna jak byśmy oczekiwali i chcieli.

MD: A co w kolejnych miesiącach nas czeka, jeżeli chodzi o wynagrodzenia, ale również o liczbę osób zatrudnionych? Bo liczba etatów w styczniu była niższa ze styczniem poprzedniego roku i wyniosła 6 mln 515 tysięcy etatów. A co w kolejnych? Co w kolejnych miesiącach nas czeka, jeżeli chodzi o liczbę etatów, ale też wynagrodzenia przede wszystkim?

KS: Ja myślę, że zatrudnienie będzie prawdopodobnie maleć, bo jednak wiele przedsiębiorstw w polskiej gospodarce ma problemy i właśnie ma problemy z wydajnością pracy i w związku z tym ogranicza zatrudnienie. Na świecie gdzieś tam też mamy dużo danych pokazujących, że to zahamowanie gospodarcze jest teraz. Z tego, co wiem, niemiecka gospodarka też zwalnia, a jesteśmy jednak bardzo silnie powiązani, więc mam wrażenie, że to zatrudnienie będzie spadać.

Ale patrzmy też realnie, że ostatnie lata były bardzo dobre dla gospodarki, dla rynku pracy, bo bezrobocie praktycznie z roku na rok malało i generalnie rzecz biorąc jeszcze te 2-3 procent spokojnie, bez problemu sobie poradzimy. Generalnie traktowałbym to, jako takie sygnały ostrzegawcze, że warto koncentrować się na wydajności pracy i na efektywności pracy. I to jest wydaje mi się bardzo istotne w polskiej gospodarce w tym okresie właściwie takich zmian, teraz następujących też.

MD: Bardzo dziękuję Panie doktorze. Doktor Kazimierz Sedlak, dyrektor Sedlak & Sedlak był naszym gościem. Komentowaliśmy najnowsze dane o wynagrodzeniach i zatrudnieniu w styczniu. Dziękuję pięknie.

KS: Dziękuję bardzo. Do widzenia.


Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

Kup dostęp online do telewizji BIZNES24

MOCNY WZROST WYNAGRODZEŃ W POLSCE (ROZMOWA)

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV