MARŻE RAFINERYJNE W DÓŁ A CENY PALIW BEZ ZMAN (ROZMOWA)

MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Hurtowa cena ropy powróciła do poziomów sprzed wojny w Ukrainie. Dynamiki tego spadku nie powtarzają jednak ceny paliw na stacjach, co bije w budżety przedsiębiorców. Z nami jest Laura Hołowacz, prezes zarządu spółki transportowo-logistycznej CSL. Dzień dobry Pani Prezes. Witamy w BIZNES24.

LAURA HOŁOWACZ, CSL: Dzień dobry.

TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24

MD: Jak duży element kosztowy stanowią paliwa w Państwa firmie w tym dziale, który zajmuje się transportem?

LH: Ogólnie ceny paliwa mają wpływ w 35% na cenę frachtu drogowego. Jest to istotny element. Pozostałe 65 to wszystkie inne koszty. Ceny paliwa rosną. Największy przyrost był w ostatnim kwartale roku 2020. Obecnie chwilowo ta cena paliwa spadła. Z tego co wiem z rynku przewoźnicy oczekują na pracę, bo sytuacje zmieniają się z dnia na dzień, oczekują. To znaczy, że chwilowo na ten moment na rynku nie ma dostatecznej ilości ładunków. W tamtym roku, w 2022 ostatni kwartał te ceny drastycznie rosły. Prawdopodobnie przyczyną wzrostu cen paliw były bardzo wysokie marże spółki Orlen, które niekorzystnie działają na całą gospodarkę, nie tylko na przewoźników drogowych, ale też w sposób nieuzasadniony podwyższają wzrost wszystkich kosztów. Także to jest ogromna odpowiedzialność i mogę tylko powiedzieć, że żadne inne spółki prywatne, działając biznesowo, tak wysokich marż nie mają. Marża, która jest w tej chwili w trakcie wyjaśniania przez komisje sejmowe, mogła wzrosnąć w Orlenie z tytułu wzrostu cen paliwa o około 200%. To jest bardzo, bardzo wysoki wzrost.

MD: 21 dolarów i 90 centów na jednej baryłce w styczniu. To jest prawie rekordowy poziom. Wyższy poziom marż rafineryjnej mieliśmy w październiku, to było 31 dolarów i 40 centów, 34 dolary i 40 centów w czerwcu i 24 dolary i 30 centów w maju ubiegłego roku. Wysokie marże ułatwiają na pewno łagodniejsze przejście w takich sytuacjach jakie obserwowaliśmy na przełomie roku, kiedy wzrósł VAT. Można było wtedy marże ściąć, żeby klienci tego nie odczuli. Ale pani prezes, czy firmy transportowe są takim bezwolnym uczestnikiem tego rynku? To znaczy czy Wy jako firmy z sektora TSL macie możliwość negocjacji cen, jakiegoś rodzaju kontraktów, które umożliwiałyby Wam stałe ceny paliw w dłuższej perspektywie?

LH: Oczywiście, że tak. Przypomnę rok 2022, gdzie większość firm nauczyła się radzić w tej sytuacji rynkowej, odpowiednie zapisy zawierać w umowach i zabezpieczać swoje interesy biznesowe tak aby nie dokładać do transportów. Te firmy, które w sposób zwinny do tego się dostosowały i mają dobrych klientów, którzy byli w stanie zapłacić wyższe marże, bo przypomnę tylko taką daną, że do roku 2021 średnia cena paliwa za litr była 4,5 złotego, w roku 2022 średnia cena paliwa była 6,5 złotego.

Proszę zauważyć, że nastąpił wzrost cen paliwa o 50 procent. To się odbija nie tylko na transporcie, na firmach transportowych, ale przede wszystkim na odbiorcach usług transportowych, czyli na całym rynku, bo oznacza to, że wszystkie ceny wzrosły z tytułu transportu, z tytułu wzrostu cen paliwa. No, jest to znaczny wzrost i generalnie my wszyscy jako klienci płacimy drożej. I do tego doszła też inflacja. Grudzień do grudnia w tamtym roku inflacja była 16,9%.

MD: Pani prezes powiedziała Pani odpowiadając na jedno z moich pytań, że liczba ładunków nie jest wystarczająca, o ile dobrze zapamiętałem. Czy ten spadek liczby towarów jest zauważalny? Jak duży jest to spadek?

MARŻE RAFINERYJNE W DÓŁ A CENY PALIW BEZ ZMAN (ROZMOWA) — źródło: BIZNES24

LH: Te spadki zdarzają się okresowo, bo też rynek transportowy reaguje na warunki handlowe sprzedaży. Bardzo możliwe, że w tym okresie i polskie i zagraniczne firmy, które oferują usługi transportowe i zapotrzebowanie na tego typu usługi zawierają kontrakty i może się zdarzyć, że okresowo jest spowolnienie korzystania z rynku usług transportowych. Natomiast myślę, że już niebawem taki wzrost nastąpi. Też się zdarza, że czasami eksporty, czyli wywozy z naszego kraju przeważają importy. No tak, taka jest specyfika tego rynku. Natomiast na ten moment spadła liczba, liczba zleceń, co nie oznacza, że jest to spowolnienie gospodarki. Oznacza to, że są realizowane zakupy surowców, towarów i ta realizacja będzie następowała sukcesywnie w kolejnych okresach tego roku.

MD: A widzimy to również w twardych danych statystycznych podawanych przez GUS, że konsumpcja w Polsce słabnie. To również daje niestety nieciekawe prognozy na kolejne okresy. Pani Prezes, w piątek o godzinie dwunastej zamknięto ostatnie na Podlasiu przejście graniczne z Białorusią, przez które przepływała cała masa towarów transportowanych na linii wschód-zachód. Mimo sankcji wciąż częściowych handel jest utrzymywany. Co się mówi w środowisku transportowym, jeżeli chodzi o tę decyzję? Czy tutaj widzą Państwo jakieś reperkusje?

LH: Żyjemy ciągle w takim niepewnym, wojennym rynku – rynku zagrożenia i zmienności. Ja osobiście akceptuję stosowanie wszystkich sankcji i myślę, że wszyscy akceptujemy. Natomiast faktycznie każdy z nas chciałby wcześniej uzyskać takie informacje, przygotować do tych zmian. Może jeżeli ten czas wcześniejszy nie jest możliwy to uzyskać alternatywę na przykład dla powrotu swoich trucków z Białorusi. Wskazanie takiej drogi w jaki sposób można to zaaranżować, żeby łatwiej można było ten proces zakończyć. Zamknięta jest ta granica i żeby bezpiecznie przewoźnicy mogli pracować, bo dla każdego przewoźnika to dodatkowo to jest strata pieniędzy. Utrata biznesu, a szczególnie w tym okresie wojny, gdzie współpraca ze wschodnimi krajami jest bardzo utrudniona i niebezpieczna.

MD: Bardzo dziękuję Pani prezes Laura Hołowacz, prezes zarządu spółki transportowo-logistycznej CSL ze Szczecina, była naszym gościem. Dziękuję pięknie.

LH: Dziękuję.

Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.