MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Prezes Orlenu zapowiedział benzynę po 5 złotych. Kiedy dojdziemy do takiej ceny? O tym porozmawiam z Rafałem Zywertem, ekspertem paliw biura Reflex. Dzień dobry, witam w BIZNES24.
RAFAŁ ZYWERT, BIURO REFLEX: Dzień dobry, witam.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
MD: No dobrze, to kiedy ta benzyna po 5 złotych, Panie Rafale?
RZ: Wtedy, kiedy rynek na to pozwoli.
MD: Ha, odpowiedź godna prezesa Orlenu.
RZ: Generalnie prezes ma rację. Proszę Państwa, sytuacja jest prosta: jest to kalkulacja cen ropy, produktów gotowych i kursu dolara. Przy powiedzmy kursie na poziomie, jeżeli by nam się złotówka trochę umocniła do poziomu 4 złotych, to niestety żebyśmy wrócili do poziomu 5 złotych za litr diesla i benzyny, to ceny ropy i produktów gotowych musiałyby spaść o ponad 50%. Czyli ceny ropy musiałby wrócić do poziomu około 40-50 dolarów.
MD: No ok, tylko że mieliśmy cenę benzyny po 5 zł, kiedy ropa nie kosztowała 400 dolarów.
RZ: Tak jak mówię, jest to kwestia kalkulacji i relacji cen ropy naftowej i kursu dolara. I możemy tu różne scenariusze mnożyć – wyższe ceny ropy, mocniejsza złotówka, czyli na przykład kurs dolara dwa złote, jeszcze niższe, ropa po 20 dolarów i kurs dolara powyżej 5 złotych. Generalnie chodzi o to, że musiałyby blisko 50 procent spaść ceny ropy naftowej i produktów gotowych w złotówkach.
MD: Ropa Brent w dolarach w tej chwili 86 dolarów i 20 centów. Pomarzyliśmy sobie przez chwilę Panie Rafale, więc o praktyce i o realiach. Popłaczmy teraz: ile kosztuje ropa na stacjach, ile kosztuje benzyna, paliwa – już przetworzone produkty ropy naftowej na stacjach paliw?
RZ: W tej chwili benzyna kosztuje 6 złotych 70 groszy, litr oleju napędowego 7 złotych i 10 groszy. Jest szansa, żeby średnia cena diesla spadła w okolice 6,99 – 7 złotych. Ale niestety wszystko wskazuje na to, że będziemy powoli z tymi spadkami cen hamować.
MD: Będziemy hamować. W jakim tempie, to znaczy jakich cen możemy się spodziewać i w jakiej perspektywie? Czy możemy wskazać perspektywę końca tego tygodnia, czy raczej to jest kwestia tygodni, miesięcy?
RZ: Myślę, że rynek jest w miarę stabilny z tego względu, że mamy taki trochę martwy okres, mamy sezonowo niższy poziom konsumpcji i nie ma problemu z podażą paliw mimo embarga unijnego i jest bardzo duże prawdopodobieństwo żeby do końca marca średnia cena diesla utrzymała się na poziomie około 7 złotych, natomiast benzyny na poziomie 6 złotych i 70 groszy. Natomiast wraz z sezonem wiosennym są szanse, że to po prostu te ceny zaczną znowu trochę rosnąć.
MD: W jaki sposób działania rosyjskie w ostatnich kilkunastu dniach, czyli to zablokowanie dostaw paliw m.in. wpływa na ceny paliw, czy już nie ma większego wpływu? Czy Europa już dokonała całkowitej dywersyfikacji?
RZ: Nie, nie ma wpływu, to te czynniki już są całkowicie w cenach wkalkulowane, zarówno w cenę walut jak i w ceny ropy i paliw gotowych. Tak naprawdę te 10 procent nie robi różnicy jeśli chodzi o ten ropociąg Przyjaźń. Bo musimy przypomnieć, że generalnie wyceniany był scenariusz, że mimo iż embargo obejmuje tylko transport morski czy od nowego roku, czy tak jak pozwalają na to pewne warunki prawne, ta ropa i tak nie będzie w ogóle tym ropociągiem płynąć. Dodatkowo mamy wysoki poziom produktów paliw gotowych na rynku ARA. Także ten czynnik na razie – tutaj kwestia wojny i tych działań Rosji już jest w cenach i tak naprawdę od już, już można powiedzieć, że od dwóch, trzech miesięcy nie ma większego znaczenia. To już jest w cenach wkalkulowane.
MD: Niesamowite, prawda? Spodziewał się Pan aż tak dobrego rozliczenia się Europy ze sprawą dywersyfikacji?
CZYTAJ TEŻ: ORLEN CHCE REKOMPENSATY OD ROSJAN
RZ: Do końca nie. Na pewno dobrą decyzją było to, że dano sobie czas, że nie zrobiono tego, bo były pomysły, żeby zrobić to bardzo szybko i byśmy mieli straszny chaos. Natomiast to tak naprawdę te 6-8 miesięcy pozwoliło całkowicie nam zmienić rynek na tyle chociażby, że tak naprawdę w tej chwili całość ropy, która płynęła do Unii Europejskiej drogą morską odbiera jeden kraj: Indie. Czyli całkowicie te źródła dostaw się zmieniły przez to, że takie kraje jak Indie zwiększyły odbiór ropy rosyjskiej, to zrobiły jednocześnie miejsce na to, żeby ta ropa z alternatywnych źródeł mogła płynąć do Europy. Czyli rynek się tak czy inaczej zbilansował.
MD: I jeszcze na koniec patrzymy teraz na marże rafineryjną Orlenu. Ona spadła w lutym do niespełna 15 dolarów na baryłkę. To jest dobra informacja dla kierowców?
RZ: Trudno mówić czy dobra informacja z punktu widzenia kierowcy, bo to nie ma bezpośredniego przełożenia też na ceny. Także nie zawsze jest tak, że jak rosną marże, to rosną ceny, bo często jest tak, że marże rosły w sytuacji, kiedy ceny na stacjach spadały. Teraz mamy wyjątkową sytuację, bo te wysokie marże wynikały trochę z tego, że był to wyjątkowy rok, który wynikał trochę z tego zaburzenia i braku podaży i mocy rafinerii w zakresie produkcji paliw, szczególnie diesla. I to wywindowało marże przede wszystkim na olejach do góry. W tej chwili one spadły. Z punktu widzenia rzeczywiście to patrząc na ten wykres to wygląda, że szczyt cen diesla w październiku. Od października marże spadają to i ceny spadają.
MD: No tak to wygląda.
RZ: No tak to wygląda, natomiast nie jest to jakaś taka prawidłowość, którą można jakby ekstrapolować na przyszłość, na kolejne okresy.
MD: No ale tak to wygląda…
RZ: Na razie tak.
MD: Rafał Zywert, bardzo dziękuję Panie Rafale. Ekspert rynku paliw biura Reflex. Wszystkiego dobrego w tym tygodniu i… takich optymalnych cen dla obu stron rynku. Bardzo dziękuję.
RZ: Dziękuję.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV