ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: Marcin Zieliński, prezes zarządu i główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju jest naszym gościem. Witam bardzo serdecznie.
MARCIN ZIELIŃSKI, FORUM OBYWATELSKIEGO ROZWOJU: Dzień dobry.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
RM: Zrecenzowaliście tą strategię i nie jest ona przez Was oceniona jednoznacznie negatywnie mimo, że wskazujecie na główny problem jakim jest priorytetyzacja kwestii związanych z bezpieczeństwem?
MZ: Tak. No, trzeba wskazać, że ta strategia, ten dokument, bo trudno go nawet nazwać może strategią, był pisany przez pryzmat sytuacji na granicy polsko-białoruskiej i nie uwzględnia tego, jak te migracje do Polski faktycznie wyglądają. Nie został jednoznacznie negatywnie oceniony przez nas ten dokument z tego powodu, że tam kilka takich jest szans, powiedzmy, że jakieś tam są. Zwrócono uwagę na kwestie, które dają pewne nadzieje. Dlatego też tutaj byśmy chcieli, żeby to, co daje nadzieję, żeby rząd próbował wprowadzić tak jak, no chociażby cyfryzacja tych procedur administracyjnych czy zwiększenie dostępu do zawodów regulowanych.
Ale ogólnie oceniając ten dokument, no ten dokument nie jest na pewno dobry i nie odpowiada na te wyzwania, przed jakimi będzie stała polska gospodarka. Można odnieść wrażenie, że rząd trochę tak ignoruje ten problem spadającej liczby populacji, dlatego że no przecież są kraje; Polska wcale nie musi mieć 38 milionów ludzi, są kraje mniejsze przecież i też istnieją, prosperują, rozwijają się. I to jest prawda.
Problemem nie jest sama liczba ludności, tylko są zmiany liczby ludności i zmiany liczby ludności związane ze starzeniem się. Więc to nie dość, że będzie nam ubywało ludzi to jeszcze do tego będzie ubywało ludzi w wieku produkcyjnym. To się będzie po prostu negatywnie odbijało na zdolnościach produkcyjnych polskiej gospodarki, ale też negatywnie będzie wpływało na przykład na system emerytalny i wysokość emerytur wypłacanych tym, którzy są już w wieku nieprodukcyjnym.
RM: Wśród różnych punktów, takich bardziej szczegółowych, na które zwróciliście uwagę, jest między innymi tak zwany test rynku pracy. Jego jednym z elementów jest spełnianie przez firmę, która chce zatrudniać cudzoziemców warunku realizacji przez pracodawcę strategicznych przedsięwzięć z punktu widzenia gospodarki lub obronności państwa. Co w zasadzie byłoby wyzwaniem dla prywatnych firm, prawda? Bo to tego typu zadania to raczej duże firmy, a w polskiej gospodarce duże firmy to w zasadzie są firmy państwowe.
MZ: No, tutaj już fakt, że to jest tak zwane strategiczne, takie słowo-wytrych, bardzo chętnie używany przez polityków po to, żeby uzasadnić posiadanie firm przez państwo. To wskazuje, że ta strategia przewiduje wprowadzenie jakiejś specjalnej procedury, ale właśnie dla tych przedsięwzięć tak zwanych strategicznych. No, to pokazuje, że prawdopodobnie na przykład Orlen czy na przykład spółki energetyczne będą mogły liczyć na specjalne traktowanie, będą mogły łatwiej sobie sprowadzać pracowników, a firmy prywatne, nawet te duże, ale nie realizujące tak zwanych strategicznych przedsięwzięć, a już nie mówiąc o małych i średnich przedsiębiorstwach, będą miały duże problemy z tym, żeby pracowników sprowadzić.
RM: Co byłoby dobrą strategią z punktu widzenia sprawnie funkcjonującej, rozwijającej się gospodarki? No, bo tych wątpliwości czy tych wyzwań związanych z bezpieczeństwem nie sposób pominąć. Nie jestem pewien, czy na przykład wymóg posiadania obywatelstwa kraju OECD lub państwa, z którym Polska ma umowę o readmisji to jest wynik, który by zbyt zawężał tą pulę talentów, do której możemy sięgnąć, jeśli chodzi o pracowników z zagranicy. To jak to w zasadzie powinno funkcjonować?
MZ: Nie zawęża, ale to przypomnę, że to dotyczy tej specjalnej procedury opisanej w strategii emigracyjnej, która miałaby dotyczyć przedsięwzięć strategicznych, czyli to byłaby specjalna procedura, ale to ta procedura, by niekoniecznie miała obejmować inne firmy. No, prawdziwa strategia – oczywiście nie można pomijać problemów bezpieczeństwa, które są istotne, my też na to wskazujemy. Ale nie mogą one przeważać nad wszystkim innym, bo rozwój gospodarczy też jest kwestią bezpieczeństwa.
Gospodarki mocniej rozwinięte, wyżej rozwinięte stać na to, żeby chociażby finansować wydatki obronne w większym stopniu niż gospodarki słabe. Więc potrzebujemy tego rozwoju gospodarczego, chociażby ze względu na bezpieczeństwo. Strategia migracyjna stawiająca na rynek pracy powinna w pierwszej kolejności przewidywać przekazanie, na co wiele organizacji wskazuje, w tym nasza. Przekazanie tych kompetencji, głównych kompetencji związanych z polityką migracyjną resortowi odpowiedzialnemu za sprawy pracy, a nie za sprawy wewnętrzne. I nie powinna proponować rozwiązań, które mogą się wydawać racjonalne, sensowne, obiektywne, ale które się, jak pokazuje praktyka, się nie sprawdzają i mówią o systemie punktowym, który ta strategia próbuje wprowadzić.
Taki system punktowy działa w Australii. Obok tego systemu punktowego Działa też system sprowadzania pracowników przez firmy. I co ciekawe, mimo tych obiektywnych kryteriów, które miałyby wyławiać talenty, osoby trafiające do Australii w tym trybie systemu punktowego o wiele częściej są bezrobotne, niż osoby sprowadzane przez pracodawców. Ten system po prostu nie działa, zresztą Australia w tej chwili pracuje nad głęboką reformą tego systemu ze względu na to, że on nie działa. A tymczasem z jakichś powodów bliżej nieuzasadnionych, bo nie ma wcale przytoczonych strategii badań, które by potwierdzały skuteczność tego systemu. Rząd próbuje taki pomysł forsować.
RM: Marcin Zieliński, prezes zarządu i główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju. Bardzo serdecznie dziękuję za rozmowę. Myślę, że dyskusja o tym problemie jest ciekawa i ważna z bardzo wielu punktów widzenia, przede wszystkim tych związanych z funkcjonowaniem rynku pracy. Dziękuję.
MZ: Dziękuję.
Dbasz o swoje pieniądze? Nie przegap informacji ważnych dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV