Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

LOGISTYKA PRZED ŚWIĘTAMI W APOGEUM A W BALTIC HUBIE PARALIŻ (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: Naszym gościem jest ktoś, kto przygląda się bardzo pilnie temu, co dzieje się w transporcie międzynarodowym. Pani Joanna Porath, prezes Agencji Celnej Porath. Witam bardzo serdecznie.

JOANNA PORATH, AGENCJA CELNA PORATH: Dzień dobry Państwu.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


RM: Czy dłużej oznaczać będzie, że będzie drożej? O, tak, zastanawiałem się przez chwilę, jak najkrócej sformułować moje pytanie. Myślę, że to jest pytanie, które najbardziej dręczy wszystkich, którzy wybierają się na zakupy i tych, którzy zamówili towary, żeby je sprzedać, ale nie są pewni, ile będą tak naprawdę musieli za nie wziąć.

JP: Zdecydowanie zawsze dłużej znaczy drożej. Jeżeli to dłużej jest związane z kosztami, które wcześniej nie były planowane. I oczywiście wszyscy uczestnicy łańcucha dostaw będą pokrywali koszty tego, że towary w tym naszym łańcuchu dostaw są dostarczane w terminie dłuższym, niż planowany, więc za postój statków na redzie oczywiście armator musi zapłacić. I tak samo za przestój kontenerów – składowe w porcie musi zapłacić spedytor, lub ostateczny operator logistyczny, który danymi kontenerami w imieniu importera lub eksportera operuje. Nie zapominajmy też o tym, że przewoźnicy w tej chwili wprowadzają opłatę dodatkową z tytułu odbioru kontenerów z portu w Gdańsku. Więc widzimy zdecydowanie na naszym trójmiejskim rynku, że te koszty będą się podwyższały.

RM: Na ile opóźnienia powodują, że towary mogą np. nie dotrzeć na gwiazdkę? Czy to jest tak, że jeśli czegoś nie mamy tak naprawdę w porcie albo bardzo blisko, to już jest za późno?

LOGISTYKA PRZED ŚWIĘTAMI W APOGEUM A W BALTIC HUBIE PARALIŻ (ROZMOWA)
Joanna Porath, prezes agencji celnej Porath

JP: Zdecydowanie się tutaj z Panem zgodzę. Także towary, które były z założenia przeznaczone w naszym temacie bożonarodzeniowym, czyli wszelkie ozdoby świąteczne, zabawki, odzież, elektronika, te wszystkie towary powinny znaleźć się już w magazynach zbiorczo-rozdzielczych i dystrybucyjnych na przełomie września oraz października. Te towary, które w tej chwili stoją na redzie, one będą opóźnione, ale z założenia, jeżeli miały być one przeznaczone na rynek bożonarodzeniowy, to już dawno powinny być w magazynach. Pamiętajmy też o tym, że rzeczywiście nie mówimy tylko o towarach, które mają być potencjalnym prezentem świątecznym. Mówimy też o towarach spożywczych, które wykorzystywane są do produkcji wszelkiego rodzaju produktów świątecznych jak półprodukty także, czyli wszelkie migdały, orzechy, bakalie i związane z nimi półprodukty do produkcji potem ciast i przysmaków świątecznych. One już rzeczywiście dawno powinny znaleźć się u importerów.

RM: Pani Joanno, patrząc bardziej długoterminowo na problemy tego terminala kontenerowego w Gdańsku, to jest kwestia konkurencji z niemieckimi, między innymi portami. Pani się przygląda towarom, które wjeżdżają w Polski obszar celny i jaka część tych towarów jedzie dalej np. na południe niż tylko Polska i nasza gospodarka. Na ile to jest problem dezorganizacji szerszy, niż tylko w naszym kraju?

JP: Wydaje mi się, że powinniśmy na to spojrzeć globalnie. Nie mówimy tutaj tylko i wyłącznie o nawet nie konkurencji, tylko współdziałaniu na jednym rynku transportowym zarówno portu w Hamburgu, jak i Rotterdamie. Pamiętajmy też, że mamy silne lobby dotyczące portów południowej Europy. Mówimy tu o port of Koper, mówimy port of Triest. I one również silnie walczą o ładunki przeznaczone na południe Polski, ponieważ tutaj dla nich naturalnym korytarzem transportowym północ-południe będą właśnie połączenia intermodalne np. z tych portów do Dąbrowy Górniczej, czy innych terminali intermodalnych na południu Polski. Także w tym dostawy przez terminale zlokalizowane w Czechach. Więc tutaj mówimy w tej chwili rzeczywiście o takiej kumulacji czynników, które mogłyby się wydarzyć w zakresie funkcjonowania terminala kontenerowego. Pamiętajmy też, że sensu stricte infrastruktura portowa planowana jest na jakiś średni rozwój, które ma się wydarzyć w danym regionie. I jeżeli taki port na przykładzie Baltic Hubu jest budowany, on jest budowany z przeznaczeniem na jakąś średnią wielkość ładunków, która jest planowana, a nie na takie właśnie wysokie „piki” i sezony, w których dochodzi do kongestii, czyli z założenia, nieplanowanego nawarstwienia się ładunków. Widzimy to też przy przeniesieniu…

RM: Tak, ale wygląda na to, że problem Baltic Hubu to nie jest problem „piku”, tylko to jest problem źle zorganizowanej pracy przez dłuższy czas. Mam jeszcze pytanie do Pani, jeśli chodzi o wschodnią granicę, znaczy protest przewoźników na granicy z Ukrainą. Na ile to jest lokalna sprawa wyłącznie dotycząca przewoźników, a na ile ona może dezorganizować szerzej obrót gospodarczy w Polsce?

JP: Wydaje mi się, że powinniśmy pamiętać o tym, że w tej chwili Polska jest takim sercem-hubem logistycznym dla Ukrainy, w szczególności, jeżeli mówimy o polskich portach. I oczywiście ma to na siebie wpływ, bo pamiętajmy o tym, że część kontenerów, które wpływają do portu lub ładunków, które naczepami wywożone są z Ukrainy, przeładowane są na zapleczu portów morskich w kontenery morskie i wywożone. Więc oczywiście, że wszystkie kwestie dotyczące pracy kierowców zarówno tych, którzy wożą kontenery, jak i tych, którzy wożą naczepy, są połączone. Pamiętajmy o tym, że mówimy z jednej strony o tym, że kierowców nie ma, że kierowców nam brakuje. Z drugiej strony oni stoją w kolejkach na granicy do ośmiu, czasami czternastu dni. I to nie jest nic, co jest jakimś szczególnym „pikiem”, na przykład w tym przypadku, tylko to jest standardowa sytuacja dla kierowców, którzy na przykład wyjeżdżają z Ukrainy. Tutaj wydaje mi się, że najodpowiedniejsze byłoby znalezienie jakiejś współpracy w zakresie tej komunikacji, co jest nam potrzebne i jasne doprecyzowanie potrzeb rynku Unii Europejskiej.

RM: Pani Joanna Porath, prezes Agencji Celnej Porath była naszym gościem. Dziękuję serdecznie. Udanego tygodnia, mimo wszystkich kłopotów, które nas czekają w transporcie.

JP: Dziękuję.


Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

Kup dostęp online do telewizji BIZNES24

LOGISTYKA PRZED ŚWIĘTAMI W APOGEUM A W BALTIC HUBIE PARALIŻ (ROZMOWA)

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV


Poprzedni artykuł
Następny artykuł