Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

LEPSZE NASTROJE W STREFIE EURO. ALE CZY TRWALE? (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

JOLANTA PAWLAK, BIZNES24: O tym między innymi, co wydarzyło się w strefie euro, czy to są dobre sygnały i trwałe zmiany? Będę rozmawiać z moim i Państwa gościem, którym jest prof. Jacek Tomkiewicz, ekonomista, Akademia Leona Koźmińskiego. Dzień dobry Panie profesorze.

JACEK TOMKIEWICZ, AKADEMIA LEONA KOŹMIŃSKIEGO: Dzień dobry pani, dzień dobry Państwu.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


JP: Panie profesorze, coś drgnęło w strefie euro?

JT: Tak. Natomiast te dane potwierdzają tylko ten obraz, który obserwujemy od paru kwartałów, czyli, że o ile dobrze sobie radzi ta część gospodarki strefy euro, gdzie mocno stoją usługi, czyli południe, czyli Hiszpania, Włochy, Włochy, Grecja, to cały czas jest problem z tym jądrem przemysłowym strefy euro, czyli Niemcami.

Czyli dokładnie te dane, które przed chwilą oglądaliśmy, potwierdzają to, co mówimy, czyli przemysł i ta część usługowa radzi sobie całkiem dobrze. Hiszpańska gospodarka była gwiazdą zeszłego roku, chociażby. Natomiast z przemysłem cały czas jest kiepsko i na pewno wygrana Trumpa nie pomogła, bo jeśli ktoś najbardziej ucierpi na zapowiadanych cłach, to przede wszystkim europejski przemysł. Ale faktycznie trochę lepiej jest tak, że chyba jednak optymizm powolutku, powolutku wraca do strefy euro.

JP: Czyli coś drgnęło. Optymizm wraca, ale jakiejś trwałej tendencji do poprawy mówić nie możemy jeszcze?

LEPSZE NASTROJE W STREFIE EURO. ALE CZY TRWALE? (ROZMOWA)
prof. Jacek Tomkiewicz, ekonomista, Akademia Leona Koźmińskiego

JT: No nie, no, absolutnie nie możemy, bo ten model rozwoju europejskiej gospodarki polegającej na taniej energii z Rosji i produkowaniu na sprzedaż do szybko rosnących Chin, bo ten model się wyczerpał, to z kwartału na kwartał to się nie zmieni. Tak, że cały czas trwa poszukiwanie tego nowego modelu rozwoju, jeśli chodzi o usługi, szybkie odbicie pocovidowe, południe Europy sobie radzi świetnie.

Natomiast z przemysłem cały czas jest problem i cały czas poszukujemy tego miejsca w świecie. Samochody nie bardzo, bo są elektryki z Chin, IT nie bardzo, bo są Stany tak, że widzicie Państwo, na czym polega problem. Cały czas ta Europa próbuje się odnaleźć. Jeszcze mamy drogą energię, jeszcze mamy potencjalne cła i awanturę z wojną handlową ze Stanami tak, że jest się o co martwić. Ale pewne szczegóły, przebłyski nadziei się pojawiły.

JP: Jest się o co martwić. Pan profesor wspomniał o prezydencie Trumpie. On nazywa Europę całym złem. No i pytanie jest takie Panie profesorze, skąd taka wolta?

JT: Trump ma to do siebie, że on bardzo dużo mówi, a trochę mniej robi. Czyli pewnie jak zwykle to jest bardziej budowanie strategii negocjacyjnej. Natomiast też sobie trzeba zdawać sprawę, że duża część europejskiej gospodarki zależy od Europy nie wprost, tylko poprzez to, że w Stanach są fabryki europejskich firm, jak BMW, jak Mercedes, a z drugiej strony w Europie są fabryki amerykańskie, na przykład Tesla.

Tak, że mimo tych bardzo szumnych zapowiedzi, no to ta polityka nie może być tak restrykcyjna, jak Trump zapowiada, bo nikomu się to nie opłaca i na pewno doradcy mu to wszystko przetłumaczą. Tak, że ja bym się nie obawiał tutaj takich ceł, jakie zapowiadał, że 20% na wszystko czy jeszcze więcej.

JP: Mieliśmy, Panie profesorze, taką serię danych, fale słabszych danych z naszej gospodarki. Produkcja przemysłowa kuleje, bo kuleją nasi zachodni sąsiedzi. Słabszy w grudniu okazał się też konsument. Co ciekawe, taki ponury obraz nam się tworzy. Ten pesymizm będzie trwać jak długo?

JT: No, niestety nie sprawdziły się te informacje, które tak od połowy roku zeszłego mówiliśmy, że gospodarka przyspiesza i będzie tylko lepiej, a okazało się, że kolejne kwartały to raczej spowolnienie. No i ta konsumpcja przemysłowa faktycznie nie jest tak dynamiczna, jak się wydawało.

To jest ciekawe, bo mimo wszystko pensje cały czas bardzo szybko rosną. One wzrosły o 10% mniej, niż się ekonomiści spodziewali, ale to jest cały czas stosunkowo niezły wzrost, czyli realnie o ponad 5%. No, ale konsumenci się spodziewają, że w przyszłym roku już tak dobrze nie będzie.

Tych hojnych podwyżek dla strefy budżetowej raczej się nie ma co spodziewać. Świadczenia zostaną zwaloryzowane. Sytuacja na rynku pracy nie jest zła. Bezrobocie jest rekordowo niskie, ale tu i tam się przebąkują jakieś zwolnieniach. Tak, że ten polski konsument, który był zawsze tą nadzieją, tym ostatnim bastionem polskiego wzrostu gospodarczego, trochę też dostaje zadyszki.

W tym samym czasie mocny złoty nie pomaga eksportowi. Te inwestycje z KPO coś się nie mogą rozkręcić. Tak, że to przyspieszenie dynamiki polskiej gospodarki raczej się nie ziściło. Miejmy nadzieję, że ten rok bieżący 2025 będzie lepszy, to znaczy, że z kwartału na kwartał będziemy szybciej rosnąć.

JP: Czy ponad trzyprocentowy wzrost PKB jest zatem realny w tym roku, Panie profesorze?

JT: Jest realny, bo 3,5 procent to dla polskiej gospodarki nie jest absolutnie żaden rekord. A na to KPO liczymy. O paru inwestycjach się mówi. Firmy mają bardzo zgromadzoną dużą ilość gotówki. Inflacja, miejmy nadzieję, zacznie po paru miesiącach spadać. Zbliża się do celu, więc będzie oczekiwanie na spadek stóp procentowych. Tak, że jest kilka argumentów, które pozwalają sądzić, że będziemy przyspieszać.

JP: Panie profesorze, kiedy my zobaczymy niższe stopy procentowe? Bo mamy takie sprzeczne sygnały, chociaż w zasadzie można by powiedzieć, że większość się zgadza, że zobaczymy je w drugiej połowie tego roku. Pan profesor też jest tego zdania?

JT: Ja bym raczej obstawiał ostatni kwartał, a nie druga połowa, czyli bardziej jesień, niż koniec lata. No, bo co by nie mówić to inflacja jest daleka od celu. Płace, to co mówiliśmy wcześniej, ale ich dynamika spadła i to jest cały czas bardzo solidny wzrost. Luka popytowa jest praktycznie domknięta. Bezrobocia nie ma. Tak, że są wszystkie podręcznikowe oznaki, które pokazują, że gospodarka raczej nie potrzebuje wspomagania od strony popytowej.

Natomiast z drugiej strony faktycznie to, co mówiliśmy wcześniej, pewne oznaki spowolnienia są, a ja bym jednak nie dał się przekonać, że więcej jest argumentów po stronie obniżania stóp przed nami w tych najbliższych miesiącach, kwartałach.

JP: Prof. Jacek Tomkiewicz, ekonomista Akademia Leona Koźmińskiego był moim i Państwa gościem. Bardzo dziękuję, Panie profesorze.

JT: Bardzo dziękuję. Do widzenia.

Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

LEPSZE NASTROJE W STREFIE EURO. ALE CZY TRWALE? (ROZMOWA)

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV