Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

KURS AKCJI UNIMOTU SPADŁ ZE SZCZYTU. UNIMOT NIE ZAROBIŁ NA DIESLU (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

MARCIN DOBROWOLSKI, BZINES24: A naszym gościem jest Adam Sikorski prezes Unimotu. Dzień dobry Panie prezesie. Witam w BIZNES24.

ADAM SIKORSKI, UNIMOT: Dzień dobry panie redaktorze. Dzień dobry Państwu.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


MD: Ceny diesla niższe od średniej europejskiej w ostatnim kwartale roku kosztowały was 72 miliony złotych, ale skorygowana EBITDA była dużo niższa, czy ta różnica EBITDA była dużo większa. Który jeszcze sektor działalności Was zawiódł?

AS: No, sektory powiązane. Diesel jest takim najważniejszym sektorem, oczywiście. Też trzeba zakładać, że biznes asfaltowy, który nam bardzo dobrze kontybuował w trzecim kwartale. Grudzień nie jest najlepszym okresem i to jest zgodnie z przewidywaniami. Ja w pełni szanuję decyzje obecnie inwestorów, którzy dzisiaj dosyć emocjonalnie zareagowali, jak widzimy.

Ale to, co się stało w czwartym kwartale, te prognozy, które podaliśmy zakładamy, że były zgodne z tym, co żeśmy komunikowali wcześniej, czyli zmniejszone przychody. Mówiliśmy, że nie będziemy uczestniczyć w tej walce rynkowej po to, żeby sprzedawać poniżej kosztów zakupu, bo nie ma sensu. Na ten rynek zawsze bardzo szybko wracamy. To jest rynek surowcowy, commodities.

Jesteśmy w kontakcie z klientami, zresztą prowadzimy z nimi pewną aktywność cały czas. Te 2 miliardy o tym świadczy. To samo jest teraz w pierwszym kwartale w jakiś tam sposób, więc informowaliśmy o tym. Ten czwarty kwartał był bardzo trudny. Przypominam, że mamy obecnie biznes paliwowy bardzo powiązany z kalendarzem wyborczym. 15 października były wybory, czyli te pierwsze dwa tygodnie października były bardzo trudne, jeszcze trudniejsze nawet niż końcówka września.

Następnie od 15 października nastąpiła pewna poprawa premii lądowych i one doszły do takiego poziomu, na którym się obecnie znajdują pierwszego grudnia, ale nie następuje poprawa tego. Zakładam, że pewnie przez to, że nowa koalicja objęła władzę, a stary zarząd Orlenu (mówiąc otwarcie) zakładał, że już jego czas jest skończony, pozostawił tę sprawę.

My tutaj liczymy, że w tym pierwszym półroczu te premie wrócą do normalnych premii. One muszą wrócić do normalnych premii, dlatego, że Orlen (to nie jest tajemnica, to nie przebija się to mocno w mediach, ale ja to powtórzę jeszcze raz) ma do uzupełnienia ogromną ilość zapasów obowiązkowych, które zostały naruszone w trzecim kwartale.

To paliwo trzeba sprowadzić do Polski, bo rafinerie pracują na pełnych mocach – krajowe, więc trzeba je sprowadzić. I to spowoduje, że będzie mniejsza podaż paliwa na rynku hurtowym. Dlatego ja zakładam, (i tutaj uspokajam) musimy troszeczkę poczekać i zakładam, że ten 2024 bardziej w perspektywie całego roku będzie dla Unimotu naprawdę dobry, taki, jaki powinien być.

No, ale jeszcze raz powiedziałem: kalendarz wyborczy rządzi dzisiaj cenami paliw, ale również też energii, (dopłaty, różne rzeczy) no i musimy po prostu z tym funkcjonować.

MD: Panie prezesie, ja wiem, że Pan pewnie nie wie ile i jaki jest ubytek w rezerwach obowiązkowych Orlenu, ale co mówią na mieście, że tak powiem – na rynku? O ile te rezerwy uszczuplono?

AS: Od pół miliona – od 500 tys. ton do 750 tysięcy. To jest ogromna ilość, to jest 20%.

MD: Jaka to jest skala dla całych rezerw?

AS: Procentowo to może być rzędu 20%, nawet więcej. To są dane akurat publiczne, jeżeli chodzi o wielkość rezerw. Trzeba poszukać troszeczkę na stronach RARS-u, który raportuje te informacje. To naprawdę była bardzo, bardzo duża skala, która wtedy stabilizowała rynek.

No, ale wiemy, na jakich poziomach cenowych stabilizowała. Pamiętamy te kolejki, pamiętamy „awarie” na dystrybutorach… To jest dokładnie czwarty kwartał. Czyli ja wiem, że czas bardzo szybko mija i może w połowie lutego inwestorzy spodziewają się czegoś innego. No, ale myśmy dokładnie zaraportowali w piątek to, co się działo w czwartym kwartale, a wiemy, że to było we wszystkich newsach informacyjnych, jako jedna z pierwszych informacji.

Więc trudno było się spodziewać coś innego. Ja przepraszam, zawsze skakaliśmy do przodu, historycznie patrząc i dziękuję za to zaufanie. No, ale po prostu takie są realia i nie przeskoczymy tego.

MD: Ja przypomnę Państwu, że wciąż czekamy na dane Orlenu za ostatnie miesiące, jeżeli chodzi o poziomy marż, no ogólnie ceny, które były raportowane zazwyczaj w pierwszych dniach kolejnego miesiąca. Ale wracając do Unimotu. Powiedział Pan o tym, że mówi Pan o przyszłości, ciężko jest mówić o wynikach, ale jakie macie plany w ogóle rozwoju na przyszłość, na ten 2024 rok? Okazja taka jak z Lotosem, może się nie powtórzyć. Może na przykład kupno rafinerii jakiejś np. w Niemczech takich bliżej granic byłby takim wyjściem krok naprzód?

AS: Nie chcę tego komentować tak dokładnie. Oglądamy wszystkie możliwości, (i tak muszę być tutaj bardzo ogólny) wszystkie możliwości, które są. Zmienia się również otoczenie, trzeba sobie jasno powiedzieć.

Ta rafineria w Niemczech, ostatnio głośna sprawa emisji, która się przebija też do mediów – ja powtarzam w naszym zespole, patrzymy na wszystkie możliwości. Musimy dobrze wchłonąć tą fuzję, którą mieliśmy w zeszłym roku, żeby ona dała jeszcze większe efekty synergii, żeby to był dobry biznes dla naszych akcjonariuszy.

Lubię film amerykański „O jeden most za daleko” i patrząc na biznes rafineryjny nie chciałbym doprowadzić do transakcji, która się okaże za duża dla Unimotu, ale również nie chciałbym stracić szansy rynkowej z tym związanej. Jesteśmy bardzo ostrożni, przyglądamy się wszystkiemu, nie tylko w Niemczech, też na innych rynkach.

Chcemy rosnąć, ale chcemy rosnąć rozsądnie, po prostu, żeby (przepraszam) nie udławić się. To myślę jest dla nas bardzo ważne, bo mamy już mocne fundamenty, inwestorzy nam ufają, jeszcze raz za to bardzo mocno dziękuję. I nie możemy im ich zawieść, bo to są już duże pieniądze, to są duże inwestycje i każdy błąd, tutaj nie ma miejsca na ambicje, to jest miejsce na taką chłodną kalkulację, czy ten biznes będzie nam kontybuował.

MD: No tak… Pytanie czy Sikorski czy Sosabowski. Jako dowódca… No dobrze, ale wracając jeszcze do tego, co nas czeka, jeżeli chodzi o Lotos, jest pytanie, bo pojawiają się głosy, często padają także na konferencjach, np. z premierem. Donald Tusk jest pytany, czy można odwrócić podział Rafinerii Gdańskiej, odwrócić podział Lotosu. To byłoby potwornie trudne, diabelsko trudne. Pytanie czy to nie niepokoi Was, jako zarząd Unimotu – takie sugestie?

KURS AKCJI UNIMOTU SPADŁ ZE SZCZYTU. UNIMOT NIE ZAROBIŁ NA DIESLU (ROZMOWA)
źródło: BIZNES24

AS: Przyglądamy się temu, słuchamy, jesteśmy częścią tego procesu. Jesteśmy przekonani, że wszystko, co zrobiliśmy, działaliśmy w literze prawa i również zasad biznesowych. Byliśmy kupującym i myśmy się bardziej oglądali na innych kupujących a nie na sprzedającego i jego wyceny to były wyceny sprzedającego.

My chcieliśmy złożyć ofertę, która będzie konkurencyjna w stosunku do innych podmiotów, które w tym procesie uczestniczyły. Czy fuzję można odwrócić? Nie wiem, nie chcę tego komentować. Zeszły rok – przykład tego czwartego kwartału pokazał, że wszystko jest możliwe – coś, co pewnie rok temu bym powiedział, że jest niemożliwe na rynku paliw.

Dzisiaj ta dynamika jednak polityczna mimo wszystko jest tak duża, że być może jest to możliwe, bo jednak będzie moment polityczny, że ktoś uzna, że warto pójść i tę fuzję odwrócić. Więc musimy być przygotowani na wszystkie scenariusze.

Ale jeszcze raz powtarzam, uspokajam: zespół doradców – wyceny, które przyszły do nas z zewnątrz, od naszych analityków, którzy pracowali na zlecenie również banków, które nas finansowały, my mieliśmy taką wycenę, jaką złożyliśmy ofertę, została ona przyjęta, w związku z tym zakładam, że była najlepsza w tym procesie tej części, którą myśmy kupili.

MD: Panie prezesie, na koniec poproszę pana o inwokację do inwestorów. Co by Pan powiedział tym, którzy teraz patrzą na ten spadający kurs akcji spółki, którą Pan kieruje? Prawie 8% już mamy spadku kursu. Kilka słów do nich:

AS: Inwestorzy zawsze byli mądrzejsi, jeżeli chodzi o kurs, ode mnie. Ja zawsze podchodziłem z taką dużą rezerwą. Te ostatnie wzrosty nawet mnie trochę martwiły, że są troszeczkę za duże, bo to znowu jest bardzo mocne zobowiązanie.

Z drugiej strony pan redaktor na początku powiedział: to jest prawie 40% wzrostu w ostatnich kilku miesiącach od poziomu tam 90 złotych od skorygowania dywidendy, więc może jakiś przystanek, może też zamiana na ten portfel inwestorów, których bardzo szanujemy, czyli długoterminowych – może zrobi Unimotowi dobrze, bo chyba za głośno było ostatnio o Unimocie. Potrzebujemy troszeczkę uspokojenia.

MD: Co mówił Adam Sikorski, prezes spółki Unimot. Bardzo dziękuję za rozmowę.