NATALIA GORZELNIK, BIZNES24: Na polskich drogach przybywa samochodów z napędem elektrycznym. W pierwszych 4 miesiącach tego roku zarejestrowano o 8% więcej samochodów na baterię, niż przed rokiem. Dane Licznika Elektromobilności przygotowanego przez Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego i Polskie Stowarzyszenie Nowej Mobilności pokazują, że pod koniec kwietnia 2024 po polskich drogach jeździło 111 775 samochodów osobowych z napędem elektrycznym. W tym zbiorze są zarówno auta, które są napędzane tylko i wyłącznie silnikami elektrycznymi oraz hybrydy typu plug-in.
I tak w tych pierwszych było prawie 58 tysięcy, a tych drugich niemal równe 54 tysiące. Stale rośnie też flota elektrycznych motorowerów i motocykli, która na koniec kwietnia wyniosła ponad 20 tysięcy sztuk.
Dopłaty do elektryków będą tak zrobione, że wszystkie Tesle wypadają – zapowiedziała w rozmowie z money.pl Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, minister funduszy. O tym porozmawiam teraz z moim i Państwa gościem, którym jest Maciej Gis z Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych. Dzień dobry.
MACIEJ GIS, POLSKIE STOWARZYSZENIE PALIW ALTERNATYWNYCH: Dzień dobry.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
NG: Jak rozumiem pani minister chodzi o to, żeby nie dotować aut najbogatszym, ale jaki problem ma z Teslą? Mamy jeździć tylko chińskimi elektrykami, albo jakimiś używkami z Niemiec?
MG: Ja myślę, że pani minister przede wszystkim dawno nie wchodziła na stronę Tesli, nie sprawdzała cen tych samochodów, ponieważ najtańsza Tesla z uwzględnieniem dotacji to nie jest samochód bardzo drogi, kosztuje poniżej 170 000 zł, więc w obecnych czasach jest to mniej, niż średnia cena za nowy samochód spalinowy.
Więc myślę, że trzeba tutaj wziąć pewną dozę po prostu i powiedzieć wprost, że po prostu trzeba sprawdzić tę cenę zanim się powie. Aczkolwiek, jeżeli chodzi o same dotacje, oczywiście cieszymy się z tego i optymistycznie oceniamy kwestie samych dotacji, że one będą. Są one niezbędne do tego, żeby rynek się dalej rozwijał w dynamiczny sposób.
Aczkolwiek, jeżeli chodzi o kwoty czy jakie samochody będą dotowane, czy nie będą dotowane, czy będą to samochody chińskie, czy będą samochody amerykańskie, czy europejskie, no poczekajmy jak w końcu zobaczymy konkretny kształt tych dopłat i wtedy dopiero oceniajmy to, czy coś może być dotowane czy nie. Jak widzimy nie do końca kwestia ceny tutaj akurat była idealnym trafem.
NG: Czyli Elon Musk jeszcze nie jest tak zupełnie przegrany na polskim rynku motoryzacyjnym i może póki co odetchnąć z ulgą. A ja chciałam podpytać jeszcze o kwestie używanych aut elektrycznych, bo to jest novum w tym programie dotacji, że również na tego typu auta z drugiej ręki będzie można dostać środki. Pytanie tylko skąd je brać? No, bo przecież taki rynek w Polsce praktycznie nie istnieje.
MG: No i tutaj zaskoczę. Ten rynek tworzy się cały czas. To nie jest tak, że nie ma samochodów elektrycznych używanych. Oczywiście jest ich o wiele mniej, ponieważ ogólnie rynek pojazdów elektrycznych jest dosyć młodym rynkiem. Niemniej patrząc m.in. na liczbę ogłoszeń choćby największego portalu ogłoszeniowego w Polsce ta liczba cały czas wzrasta.
Można to porównać oczywiście do tego, że w zeszłym roku mówiliśmy o około 1000 ogłoszeń ogólnych, czy to nowych, czy używanych samochodów. Teraz mówimy o 6 tysiącach. Ogłoszeń związanych z samochodami elektrycznymi i jest to gigantyczna zmiana na przestrzeni jednego roku. Oczywiście to nie jest ta sama skala, co w przypadku samochodów konwencjonalnych.
Niemniej pamiętajmy o tym, że te samochody pojawiają się na rynku, będą się pojawiać, a dotacje do samochodów używanych elektrycznych są po prostu potrzebne, ponieważ widzimy jak składa się i jak wygląda park samochodów, jaka jest średnia wieku samochodów w Polsce i bez tych dotacji po prostu tego wsparcia klientów indywidualnych w parku, ogólnym parku pojazdów po prostu potrzeba, więc te dotacje też są potrzebne.
Widzimy, że to dobrze się sprawdzało w krajach Europy Zachodniej, więc myślę, że to jest dobry kierunek. Ale tak, jak powiedziałem, jeżeli chodzi o cenę tego, co jest obecnie mówione, jestem pościągać i poczekam na to, żeby zobaczyć, jak ten system dopłat będzie wyglądał, żeby móc powiedzieć więcej na ten temat. Nie chcę tutaj szerzyć spekulacji mówiących czy to będzie w prawo czy w lewo. Po prostu musimy patrzeć na fakty, które się dzieją.
NG: A wracając jeszcze do samych używanych aut elektrycznych, no, bo faktycznie jest tak, że w Polsce auta używane lubimy i je sprowadzamy, no, ale taki 12 letni 13 letni Passacik to jeszcze trochę pojeździ. No, a co z używanym autem elektrycznym, które ma przecież baterię, która się zużywa? Czy taką baterię się wymienia? Czy to się w ogóle opłaca?
MG: Oczywiście baterie się naprawia, baterie można wymienić, jeżeli jest taka potrzeba. Niemniej są przykłady i już mamy doświadczenie z tym, że te samochody nie są jednorazówkami w postaci takiej, że pierwsze życie i koniec. Te samochody naprawdę są w stanie pokonywać dużo dystansów. Mamy też klub i klubowiczów, którzy w ciągu 2 lat przejechali ponad 100 tysięcy kilometrów takimi samochodami. Te samochody bez problemu jeżdżą. Ich kondycja tych baterii jest naprawdę dobra, więc byłbym spokojny.
Oczywiście najważniejsza jest świadomość, ponieważ jest to rynek, który się tworzy i w Polsce mówienie o samochodzie używanym, elektrycznym zawsze budzi strach. Niemniej, jeżeli będziemy mieli dobrze opracowane procedury tego, jak usprawnić taki samochód, (a taki poradnik w najbliższym czasie ujrzy światło dzienne) po prostu będziemy w stanie przygotować się do zakupu takiego samochodu, sprawdzić wszystkie najważniejsze rzeczy, które musimy w takim samochodzie sprawdzić i po prostu cieszyć się z jego eksploatacji.
NG: Auta nowe elektryczne poza Teslą, jak już powiedzieliśmy na początku naszej rozmowy są droższe, niż auta spalinowe. A czy używane elektryki (może w drugą stronę) będą tańsze od tych używanych spaliniaków?
MG: Oczywiście zobaczymy jak będą wyglądać dotacje. W tym momencie mówimy o tym, że średnia wieku samochodów elektrycznych to jest około 5-6 lat, jeżeli chodzi o te oczywiście używane warianty, więc to jest oczywiście o wiele mniej, niż średnia samochodów w Polsce rejestrowana średnia, średni wiek samochodów, floty samochodów w Polsce. A więc te dotacje będą kluczowe, żeby tę cenę jak najbardziej była ona jak najbardziej atrakcyjna dla osób zainteresowanych używanym samochodem elektrycznym.
Czy one będą tańsze, niż spalinowe? Ja myślę, że to będzie wszystko zależało od konkretnego modelu i oczywiście od konkretnej oferty, którą będziemy przeglądać. Niemniej widzimy jak zmieniają się choćby ceny samych baterii i kosztów jednej kilowatogodziny, jeżeli chodzi o produkcję baterii, że to ona cały czas spada i prognozujemy, że w 2026 roku powinna zejść poniżej 100 dolarów. I to też będzie znacząco wpływało oczywiście na cenę samego samochodu.
I ten rynek będzie się zmieniał, a tak samo będzie się zmieniał rynek samochodów spalinowych choćby przez to, że mamy coraz to bardziej rygorystyczne normy związane z emisją spalin. To będzie powodowało to, że samochody będą droższe, a nie tańsze. Więc myślę, że w naturalnym kierunku zmierzając jest fakt, że samochody elektryczne będą tanieć, a docelowo zrównają się z samochodami elektrycznymi, a w następnym roku będą tańsze, niż spalinowe.
NG: To jeszcze na koniec. Wiemy, że zdecydowanie opłacalnym jest to, kiedy ma się auto elektryczne i domek jednorodzinny, żeby móc sobie to auto tankować w cudzysłowie w domu. A ile się płaci, jeżeli takiego gniazdka dostępnego nie mamy? Mówimy o mieszkańcach bloków, którzy mogą już w tym momencie słysząc o dopłatach zacząć o takim elektryku marzyć. Dieslem za 100 kilometrów palącym 6 litrów zapłaci się plus minus 40 złotych. A, ile „tankując” na stacji?
MG: Jeżeli chodzi o wykorzystywanie stacji – stacji publicznych to oczywiście mówimy tutaj o zbliżonych wartościach do tego, co jest w przypadku benzyny czy diesla. Niemniej jest to cały czas mniej w stosunku do, według naszych analiz – jest to mniej niż w przypadku między innymi benzyny, aczkolwiek nie spodziewajmy się, korzystając tylko i wyłącznie z infrastruktury publicznej, że te koszty są drastycznie mniejsze.
One są mniejsze, ponieważ wszystko zależy od tego, czy mamy wykupiony abonament u danego operatora i ta energia jest o wiele tańsza, niż w przypadku normalnej stawki bez żadnych abonamentów, czy ładujemy szybko czy wolno. Musimy sobie uświadomić najważniejszą rzecz, że w przypadku samochodów elektrycznych nie mówimy o jednym schemacie działania i jednym schemacie jego ładowania.
Tutaj musimy po prostu przeanalizować to, jak wyglądałoby to w naszym przypadku. I to wszystko pokaże wtedy kosztowo jak to wygląda. Oczywiście najbardziej i najlepszą opcją jest ładowanie w domu w szczególności jak mamy fotowoltaikę, gdzie to ładowanie przez zakładając 15-20 tysięcy kilometrów jest dosłownie za darmo.
Niemniej jesteśmy też świadomi tego, że będzie bardzo duże gros osób, które ładują się po prostu na mieście i wykorzystując między innymi wolne ładowanie, jak jesteśmy w pracy – taki samochód naprawdę w eksploatacji jest o wiele tańszy, niż konwencjonalne odpowiedniki.
NG: Maciej Gis, rzecznik prasowy PSPA był moim i Państwa gościem. Dziękuję bardzo za spotkanie i za rozmowę.
MG: Dziękuję bardzo.
Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Kup dostęp online do telewizji BIZNES24
Tylko 11,99 zł za miesiąc, 99 zł za roczny dostęp przez stronę BIZNES24.TV
