MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Czas więc wytłumaczyć i porozmawiać o cenach energii stosowanych w Polsce. Z nami jest Łukasz Czekała, prezes optimalenergy.pl, czyli firmy, która jest porównywarką cenową różnych ofert taryf, dostawców energii elektrycznej i gazu. Dzień dobry, witam w BIZNES24.
ŁUKASZ CZEKAŁA, OPTIMALENERGY: Dzień dobry panie redaktorze, dzień dobry Państwu.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
MD: Panie prezesie, no dobrze. To zacznijmy od tej tezy postawionej, dosyć odważnej, postawionej przez jednego z dzisiejszych gości. To znaczy czy naprawdę prąd z OZE jest tańszy od tego prądu, który jest wytwarzany przy pomocy energetyki konwencjonalnej?
ŁC: To zależy tak naprawdę jak do tematu podejdziemy. Proszę pamiętać, że cały system elektroenergetyczny to jest taki mix składający się z wytwarzania energii ze źródeł odnawialnych, które mają pierwszeństwo w cudzysłowie mówiąc wejścia do systemu. Ale te odnawialne źródła energii muszą być także w odpowiedni sposób zabezpieczone mocami, które będą do włączenia w przypadku, kiedy zrobi się późno i zgaśnie nam mówiąc potocznie – zajdzie słońce plus przestanie wiać wiatr. To tu też mowa o rynku mocy. Tak, że to jest system naczyń połączonych.
Natomiast nie ulega wątpliwości, że rozbudowa odnawialnych źródeł energii i odejście od paliw kopalnianych w sposób mądry i przemyślany to jest jedyna droga tak naprawdę do tego, żeby w perspektywie kilkunastu miesięcy czy kilku lat płacić za energię elektryczną, za energię coraz mniej.
MD: Właśnie. O ile to będzie coraz mniej. Jak na razie mamy problemy z odnawialnymi źródłami energii. W ten miniony weekend już doszło do pierwszych odłączeń instalacji OZE w Polsce ze względu na to, że właśnie sieci nie były do tego przygotowane.
No, to gdzie my jesteśmy? Chcemy budować ich coraz więcej, tych instalacji do wytwarzania odnawialnych źródeł energii, a jednocześnie już teraz, jeszcze zimą kalendarzową jesteśmy zmuszeni wyłączać niektóre instalacje.
ŁC: No, ja myślę, że tutaj nie będzie nic odkrywczego w tym, co powiem. Mianowicie takim wąskim gardłem są tak naprawdę w tym momencie możliwości przyłączeniowe, jakie są oferowane czy to prywatnym inwestorom, czy też spółki skarbu państwa też zwracają na to uwagę, żeby ewentualna rozbudowa farm istniejących wiatrowych czy też farm fotowoltaicznych szła w parze tak naprawdę z rozbudową infrastruktury przesyłowej.
A także czy właściwie przede wszystkim z budową magazynów energii, tych takich rozumianych, jako potocznie mówiąc baterie, ale także możliwość wykorzystania większej skali hydrologicznych instalacji szczytowo-pompowych, które też świetnie mogą sprawdzić się w przypadku, kiedy w danym dniu mamy bardzo dobre warunki zarówno słoneczne, jak i wietrzne.
MD: Panie Łukaszu. Z początkiem lipca zakończy się prawdopodobnie okres zamrożenia cen prądu, choć wszyscy liczymy na to, że będzie to jakoś może rozłożone w czasie, aby nie był to taki szok cenowy, ale jeżeli tarcza na energię – na ceny energii, zostanie zdjęta definitywnie, jednym ruchem, to jakich cen możemy spodziewać się w lipcu, jako konsumenci i jako przedsiębiorcy?

ŁC: Ja myślę, że tutaj, jeśli chodzi o przedsiębiorców, to naprawdę nie będzie myślę tak źle, jak można czasami przeczytać w różnego rodzaju artykułach, które sugerują podwyżki o 100 czy o 200% to myślę, że na dzień dzisiejszy można wsadzić między bajki.
Po czym to możemy ocenić? Przede wszystkim największe spółki energetyczne zaczęły aktualizować cenniki bazowe. Jeszcze w grudniu 2023 roku tam widniały stawki przekraczające 2 tysiące złotych za megawatogodzinę, a dziś ten poziom to jest około tysiąca złotych za megawatogodzinę.
I to są cenniki ze stycznia i najprawdopodobniej one zostaną także skorygowane o aktualną sytuację na rynku, która będzie miała w czerwcu. A ceny na rynku energii elektrycznej w ostatnim czasie spadają. Więc dzisiaj płacąc tą stawkę maksymalną na poziomie 693 złotych, no i mając w cenniku standardowym już stawki poniżej tysiąca złotych za megawatogodzinę, to, jeżeli jakiekolwiek podwyżki będą miały miejsce to w tych cennikach standardowych nie przewidywałbym tych podwyżek na poziomie wyższym niż 20%.
Natomiast proszę też pamiętać, że każdy przedsiębiorca ma podpisaną umowę indywidualną ze sprzedawcą energii elektrycznej. Tam nie ma rynku regulowanego i to, ile będzie dana firma płaciła zależy tak naprawdę, co w tym okresie mrożenia cen się wydarzyło. No, bo jeśli skończył nam się kontrakt na przykład w połowie roku 2023, no to najprawdopodobniej taki przedsiębiorca podpisał umowę na jakąś stawkę. I teraz w momencie, kiedy skończy nam się ten okres mrożenia cen, no będziemy zobowiązani do tego, żeby rozliczać się według stawki wynikającej z umowy, jaką mamy zawartą ze sprzedawcą. No i tutaj mogą się pojawić, ale to w indywidualnych przypadkach w zależności od tego, jaką stawkę mamy wpisaną w umowie, takie czy inne podwyżki.
MD: Panie prezesie, ale konsumenci indywidualni, odbiorcy indywidualni prądu – konsumenci, oni raczej spać spokojnie nie będą, bo te wzrosty mają być dużo wyższe.
ŁC: Tak, to prawda. Jeżeli chodzi o klientów indywidualnych, to kontraktowanie wygląda w ten sposób, że pod koniec roku kalendarzowego najczęściej spółki przedstawiają do Prezesa URE wnioski taryfowe. Prezes te wnioski po jakichś tam konsultacjach zatwierdza i sprzedawca w dużym uproszczeniu kontraktuje umowę według aktualnych warunków, jakie mamy dostępne na rynku. I tak też było w tym roku.
Te ceny, które płacimy i wynikające z zamrożenia to jest około 414 złotych. Te, które wynikają z taryf zatwierdzonych przez URE, to jest około 700, ponad 720 złotych za megawatogodzinę. No i trudno się spodziewać tego, żeby w okresie od powiedzmy pierwszego lipca do końca roku zmusić jakoś w cudzysłowie sprzedawców do tego, żeby nie wywiązywali się z zawartego kontraktu na zakup energii elektrycznej po takiej, a nie innej cenie.
Tutaj pomysł dał prezes Urzędu Regulacji Energetyki, który powiedział, że być może dobrym pomysłem byłoby zrobienie rzeczy następującej:, czyli w czerwcu wezwanie sprzedawców do złożenia nowych stawek taryfowych, które obejmują to, co jest już zakontraktowane od pierwszego lipca do końca roku kalendarzowego, plus od 1 stycznia 2025 do końca czerwca 2025.
I tutaj wyciągnęlibyśmy średnią z obecnie zakontraktowanej ceny energii elektrycznej plus z cen dużo bardziej atrakcyjnych w dniu dzisiejszym po to, żeby raz, sprzedawcy nie trzeba było w jakikolwiek sposób wypłacać rekompensat, a dwa, żeby można było tą podwyżkę cen zamortyzować klientom indywidualnym. No, bo wtedy to nie mielibyśmy stawki na poziomie 720 złotych tylko myślę, że poniżej 550 złotych za megawatogodzinę netto.
MD: W kolejnych programach będziemy kontynuować oczywiście temat cen prądu – kluczowy dla wszystkich przedsiębiorców, ale i dla odbiorców indywidualnych. Łukasz Czekała, prezes OptimalEnergy był z nami dzisiejszego dnia. Bardzo Panu dziękuję za rozmowę i za te wyjaśnienia.
Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Kup dostęp online do telewizji BIZNES24

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV