Dziś zagrożenie ekonomiczne mogłoby być większe. Wszak wiadomo, iż obecny wzrost cen wynika w znacznej mierze z innych niż wewnętrzne, popytowe, źródła: z polityki „gazowej” Putina, z „naftowej polityki krajów OPEC+”, z proekologicznej polityki UE i USA oraz z zerwania globalnych łańcuchów dostaw. W takim układzie inflacyjny wzrost cen trwałby (zapewne w mniejszym wymiarze), natomiast wzrost cen kredytu mógłby doprowadzić do znacznego zahamowania wzrostu gospodarczego i wzrostu bezrobocia – popadlibyśmy w STAGFLACJĘ.
czytamy we wpisie na blogu Jerzego Kropiwnickiego
Jerzy Kropiwnicki – ostatnie posiedzenie w RPP
Styczniowe posiedzenie RPP będzie ostatnim, w którym dr Kropiwnicki weźmie udział. Jego kadencja – jako przedstawiciela Senatu w RPP – mija przed końcem stycznia.
CZYTAJ TEŻ: NOWI CZŁONKOWIE RPP. KOTECKI I LITWINIUK POWOŁANI PRZEZ SENAT. TERAZ CZAS NA SEJM