MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Od 1 lipca to już na pewno wzrośnie płaca minimalna do 4300 złotych, drugi raz w tym roku. Dla wielu z ponad 3 mln pracowników, którzy ją dostają nie jest to jednak płaca zasadnicza. Ta jest niższa. Ma ona jednak znaczenie dla innych elementów naszych wynagrodzeń. Prof. Jacek Męcina, ekspert rynku pracy z Konfederacji Lewiatan jest z nami. Dzień dobry Panie profesorze.
JACEK MĘCINA, KONFEDERACJA LEWIATAN: Kłaniam się.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
MD: Wysokość płacy minimalnej plasuje Polskę w pierwszej dziesiątce w Unii Europejskiej i jest prawie dwukrotnie wyższa, niż przed pandemią w 2019 roku, sięgając obecnie 52% przeciętnego wynagrodzenia. Czy dwukrotnie również wzrosły całkowite koszty pracy w ciągu tych niezwykle bogatych w wydarzenia 4 lat?
JM: No, oprócz rekordowego tempa wzrostu płacy minimalnej mamy do czynienia w zasadzie nie w okresie ostatnich 5, ale 10 lat do czynienia ze stałym wzrostem i to dość wysokim wynagrodzeń w gospodarce. Więc te wynagrodzenia, mimo także inflacji, którą przeszliśmy, cały czas realnie wzrastają. Natomiast szczególnie niebezpieczne jest to, co się działo w ostatnich dwóch latach, zwłaszcza z płacą minimalną.
Bo przypomnijmy, że rok 2023 i 2024, więc ten bieżący to są wzrosty płacy minimalnej bliskie poziomowi 20 procent. I to jest z całą pewnością zbyt wysoko, bo one generują ten wspomniany przez pana redaktora ogólny wzrost kosztów pracy, ale też i presję płacową, która jest bardzo niebezpieczna dla rynku pracy.
MD: Prowokacyjnie trochę zapytam, czy to nie jest tak, że przedsiębiorcy troszeczkę sami są sobie winni, bo nie protestują, chociaż w sumie też nie mają chyba za bardzo jak zaprotestować wobec tych podwyżek narzucanych im przez rząd. 700 złotych. O tyle wzrosną w zasadzie od 1 lipca, wzrośnie płaca minimalna w stosunku do płacy, która była ustalona na 2023 rok, ale ona jest wciąż akceptowana przez przedsiębiorców. Oni są zmuszeni ją zaakceptować, bo tak ją rząd nakłada. Nie mają możliwości jakiegoś protestu, sprzeciwiania się jej, zaprotestowała w jakiś sposób?
JM: Ja bym powiedział inaczej. Po pierwsze płaca minimalna powinna być jednak ustalana przede wszystkim w drodze negocjacji między pracodawcami a związkami zawodowymi w Radzie Dialogu Społecznego.
MD: To się nigdy nie udało.
JM: Ale w ostatnich dwóch latach niestety częściej byli słuchani związkowcy niż pracodawcy. Myślę, że to ta nieszczęsna kampania wyborcza jedna po drugiej spowodowała, że politycy włączali ten piąty bieg i nie patrząc na to, co się będzie działo w gospodarce, po prostu podwyższali wynagrodzenia czego skutki też widzimy, bo te dane z rynku pracy są rzeczywiście optymistyczne.
Ale przypomnijmy, że rok 2023 i początek jeszcze tego roku był znacznie trudniejszy, bo przedsiębiorcy ogłaszali zwolnienia grupowe, restrukturyzację zatrudnienia. Więc pamiętajmy, że nieodpowiedzialna polityka płac może przekładać się na spadki zatrudnienia, a więc działa przeciwskuteczne w stosunku do oczekiwań pracowników.
MD: Ja zapytam Pana o tę Radę Dialogu Społecznego, która zastąpiła Komisję Trójstronną, która też dogadać się za bardzo nie mogła. W zasadzie, jeżeli chodzi o Radę Dialogu Społecznego, to tam nigdy nie ma i nigdy jeszcze nie było konsensusu, jeżeli chodzi o płacę minimalną. Dlaczego tego konsensusu z Pańskiego punktu widzenia, jako przedstawiciela pracodawców nie udało się nigdy wypracować?
JM: Przede wszystkim mechanizmy ustalania płacy minimalnej są trochę niedorzeczne, bo one z jednej strony mówią o znaczeniu dialogu społecznego, ale tak naprawdę ostatnie zdanie i pierwsze zdanie należy do rządu, więc rząd wskazuje na podstawie wskaźników ustawowych propozycję, taką negocjacyjną, a następnie związki zawodowe i pracodawcy dyskutują. W przypadku braku konsensusu to rząd podejmuje decyzje.
Gdyby było tak, że ten wskaźnik wzrostu minimalnego wynagrodzenia jest określony ustawowo, jako np. realny wzrost inflacji i tylko i wyłącznie podwyżka, czy obniżka tego wskaźnika byłaby możliwa na podstawie porozumienia związków zawodowych i pracodawców, wtedy motywacja, jak gdyby do tego, żeby się dogadywać, byłaby większa. Dziś mamy taką sytuację, w której pracodawcy ze związkami dialogują, a i tak rząd podejmie decyzję, bo do niego ta decyzja należy. No, mamy taką blokadę dla dialogu i to jest chyba ten podstawowy problem, który demotywuje też do tego, aby porozumiewać się w Radzie Dialogu.
MD: Panie Profesorze, tak jak wspominaliśmy pracownicy, którzy są opłacani, płacą minimalną to jest jednak pewien margines, ale pewna ograniczona grupa. Natomiast wszyscy zatrudnieni w jakiś sposób odczują, (ale pracodawcy przede wszystkim) podniesienie płacy minimalnej. Na jakie elementy kosztu pracy wpływa podwyżka płacy minimalnej? Przypomnijmy to.
JM: Pamiętajmy, że im wyższa płaca minimalna tym większy odsetek przedsiębiorców opłaca tę płacę minimalną. Dziś to jest prawie 4 miliony pracowników. Przede wszystkim wzrost płacy minimalnej powoduje też spłaszczanie płac, bo konsekwencją tego, że pracownicy najniżej zarabiający zarabiają jednak te 4 300 oznacza, że pracownicy z większym doświadczeniem, którzy zarabiają 5 tysięcy będą też chcieli takiej podwyżki.
I to generuje kolejne koszty. Natomiast rzeczywiście płaca minimalna jest w jakimś zakresie powiązana z różnymi świadczeniami, które są od tej płacy minimalnej wyliczane. Przede wszystkim ma to swoje konsekwencje dla kosztów funkcjonowania przedsiębiorstw, bo wysokość składek jest generowana właśnie na podstawie płacy minimalnej. I to powoduje wzrost kosztów dla przedsiębiorców.
MD: We środę mamy poznać decyzję rządu w sprawie płacy minimalnej. Są pewne przecieki po wczorajszym posiedzeniu rządu w Białymstoku. Według informacji z tych przecieków rozważane są dwa scenariusze podwyżek o 292 złote lub 325 złotych. Dla pracodawców to zapewne i tak za wysoko?
JM: To jest wysoko, ale ten wskaźnik niższy na poziomie 290 złotych, on jest bliski właśnie temu konsensusowi, jeśli idzie o wskaźniki, czyli to jest inflacja 4,1 plus połowa PKB plus ewentualnie wskaźnik korygujący.
Propozycja, by to było ponad 300 złotych to jest propozycja związków zawodowych, która mam nadzieję, że nie przejdzie. Musimy zmniejszać tę presję płacową zwłaszcza, że tak jak powiedzieliśmy w ostatnich latach ta płaca minimalna znacznie rosła i ta presja płacowa będzie się utrzymywać, bo ta inflacja jest na nieco wyższym poziomie. Dziś słyszymy, że także ceny żywności, za chwilę energii, będą generować tę inflację. Ważne jest, żeby ona nie przekroczyła 5% bo wtedy unikniemy scenariusza z ostatnich dwóch lat, że płaca minimalna będzie rosła dwa razy w roku.
MD: I również spirali cenowo-płacowej, która także nam zagraża nieustannie, o czym przypominamy na antenie BIZNES24. Prof. Jacek Męcina, ekspert rynku pracy Konfederacji Lewiatan był z nami. Bardzo Panu dziękuję za rozmowę.
JM: Bardzo dziękuję. Pozdrawiam.
Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Kup dostęp online do telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV