NATALIA GORZELNIK, BIZNES24: Najwyższa Izba Kontroli zajmie się tematem bezpieczeństwa paliwowego w Polsce. Kontrolerzy wrócili do Orlenu. O tym porozmawiam z moim i Państwa gościem, którym jest Marcin Mariański, rzecznik Najwyższej Izby Kontroli. Dzień dobry.
MARCIN MARIAŃSKI, NAJWYŻSZA IZBA KONTROLI: Dzień dobry pani, dzień dobry Państwu.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
NG: Pierwsze pytanie, które się nasuwa czy tym razem NIK będzie mógł zbadać naprawdę wszystko?
MM: Szanowna Pani Redaktor, szanowni Państwo. Myślę, że tak. Dobrym takim znakiem jest chociażby fakt tego, że pojawiliśmy się dzisiaj w Orlenie w Warszawie, w siedzibie Orlenu i nie było kłopotów z tym, żeby kontrolerzy mogli się spotkać z dyrektorami z przedstawicielami Orlenu, aby ustalić jak będzie wyglądała sama kontrola.
NG: A czego dokładnie ta kontrola ma dotyczyć? Tych spraw wokół Orlenu jest niestety ostatnio całkiem sporo. Na czym będziecie się Państwo skupiać przede wszystkim?
MM: Zakończyliśmy kontrolę planową dotyczącą bezpieczeństwa paliwowego, o czym informowaliśmy podczas konferencji prasowej. Tam wskazaliśmy na różne podmioty, w których mieliśmy okazję przebadać dokumentację związaną z połączeniem Lotosu i Orlenu. Natomiast, jeżeli chodzi o dostęp do tych informacji z samego Orlenu, no jak Państwo doskonale wiecie, Orlen nam uniemożliwiał dostęp do takich danych. W tej chwili przeprowadzamy kontrolę doraźną i w ramach tej kontroli bezpieczeństwa paliwowego możemy powiedzieć, że przedmiotem kontroli jest dokładnie to, czego nie udało nam się zbadać w kontroli planowej.
NG: Czyli chodzi o kwestię fuzji Orlenu z Lotosem i potwierdzenie tych liczb, które wcześniej były zaprezentowane w Państwa raporcie?
MM: Tak, dokładnie.
NG: To, co jeszcze budziło wątpliwości i o czym była mowa to kwestia przetargów. Na co będziecie Państwo zwracać uwagę w tym przypadku?
MM: Pani redaktor, przede wszystkim, jeżeli pojawią się nowe okoliczności, które w ramach bezpieczeństwa paliwowego szeroko rozumianego powinny zostać przebadane, to one zostaną absolutnie przebadane przez kontrolerów. Mówimy tutaj Domyślam się, że chodzi przede wszystkim o spółkę szwajcarską i tą transakcję, jeżeli zajdzie taka konieczność i kontrolerzy uznają, że to jest element krytyczny, który należy zbadać to prawdopodobnie dojdzie do takiego badania i do takiego sprawdzenia.
NG: Mi jeszcze do głowy przyszła kwestia „cudu na Orlenie”. Czy może być tak, że w kontroli potwierdzi się bądź nie, że w trakcie tego jesiennego „cudu” zostały naruszone rezerwy strategiczne? Co w takiej sytuacji? Co o tym mówi prawo?
MM: Pani redaktor, ja bym zostawił na razie tę kwestię kontrolerom, ponieważ to jest pierwszy dzień, kiedy pojawiamy się tam okoliczności. Tak, jak sama pani powiedziała, doniesień medialnych jest całe mnóstwo na temat nieprawidłowości związanych z działaniem spółki. Poczekajmy, kontrolerzy są pierwszy dzień, 3-4 miesiące, kiedy kontrolerzy będą prowadzili czynności kontrolne w samej spółce i będziemy Państwa informowali na bieżąco jak wygląda sytuacja.
NG: A co się dzieje, co jest przeglądane, z kim prowadzi się rozmowy, kiedy do spółki czy instytucji wchodzą kontrolerzy NIK?
MM: Pani redaktor, to jest troszeczkę tak jak z prowadzeniem audytu. Kontrolerzy ustalają, najpierw sprawdzają obszary ryzyka, które mogą pojawiać się w ramach danego obszaru, który będzie badany. Później odbywa się dyskusja, a powiedziałbym bardziej przedstawienie takiego planu kontroli podmiotowi kontrolowanemu. No i zaczynają się czynności kontrolne z pozyskiwaniem dokumentów: czy to są dokumenty z samej spółki, czy to są dokumenty zewnętrzne.
To są też, proszę zwrócić uwagę dokumenty, które spływają bardzo często do izby do skarg i wniosków na podstawie, których część z kontroli jest prowadzona albo są włączane. Jest cały departament strategii, który ustala strategię tego przygotowania, planu kontroli na dany rok w tym określenie ryzyk. I to tak wygląda. Po czym kontrolerzy zbierają te dane, analizują te dane, jest przygotowywane wystąpienie pokontrolne ewentualnie.
NG: Pytając wprost: jest szansa bądź też ryzyko, zależy, z której strony patrzeć, że w trakcie tej kontroli z Orlenowych szaf powypada więcej „trupów”?
MM: Nie możemy tego wykluczyć absolutnie.
NG: To jeszcze na koniec pytając z perspektywy inwestorów, co po takiej kontroli, czy np. gdyby okazało się, że tych nadużyć, naruszeń było więcej, gdyby pewne tezy stawiane w mediach się potwierdziły, to czy jest ryzyko jakiejś kary finansowej, która mogłaby obciążyć wyniki Orlenu, czy to raczej będzie już odpowiedzialność poszczególnych osób podejmujących różne decyzje?
MM: Pani redaktor, no tutaj to nie jest taka prosta materia. Tu tak, jak Państwo wiecie ze wszystkich naszych dotychczasowych konferencji prasowych bardzo często jesteśmy na tyle, ile możemy oczywiście i na tyle, na ile istnieją ku temu podstawy, formułujemy wnioski do prokuratury. Natomiast tutaj może być odpowiedzialność osób indywidualnych, które podejmowały złe decyzje, a też są wskazania na to, co należy poprawić.
NG: Czekamy, zatem na wyniki kontroli w Orlenie. Raz jeszcze: 4-5 miesięcy, powiedział Pan, mniej więcej to może potrwać?
MM: Rozmawiając dzisiaj z dyrektorem, który prowadzi, nadzoruję tą kontrolę. Rozmawialiśmy chwilę o tym ile taka kontrola może potrwać. Jeszcze raz podkreślę. Biorąc pod uwagę ilość doniesień pojawiających się praktycznie rzecz biorąc każdego dnia o kolejnych prawidłowościach lub też nieprawidłowościach związanych z funkcjonowaniem tej spółki, istnieje ryzyko, że ta kontrola może się przedłużyć. Natomiast my na tym etapie zakładamy, że będzie ona trwała około 3-4 miesięcy.
Same czynności kontrolne chciałbym podkreślić, ponieważ poza samymi czynnościami kontrolnymi jeszcze jest ta sfera, taka legislacyjna bym nazwał, to może w ten sposób, dla uproszczenia oczywiście. Jest to wypisanie wystąpienia pokontrolnego to są wnioski wynikające z tego odwołania i tak dalej i tak dalej. Czyli mówiąc wprost ta część taka najmniej przyjemna, biurokratyczna i wyniki kontroli w postaci no, jeżeli tego zauważymy, że warto to konferencja prasowa.
NG: Jak tylko te informacje będą dostępne publicznie, będziemy Państwa informować na antenie Telewizji BIZNES24. A na razie dziękuję bardzo za spotkanie i za rozmowę. Moim i Państwa gościem był Marcin Mariański, rzecznik Najwyższej Izby Kontroli. Dziękuję bardzo.
MM: Bardzo pani dziękuję. Bardzo dziękuję Państwu.
Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Kup dostęp online do telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV