To nieco mniejszy wzrost niż prognozował rynek, który szacował wrześniowy odczyt na 4 i pół procent.
W ujęciu miesięcznym sprzedaż spadła natomiast o 2,8 proc. Jak zauważyli ekonomiści ING Banku Śląskiego pomimo tarcz antyinflacyjnych i solidarnościowych konsumpcja spowalnia i gdyby nie 14-emerytura wypłacana we wrześniu, wynik sprzedaży detalicznej mógłby być gorszy.
Jak podał GUS, w poprzednim miesiącu największą dynamiką wzrostu sprzedaży mogli się pochwalić się producenci tekstyliów i obuwia – wzrost o 25 proc. rok do roku. Na drugim biegunie znalazła się natomiast sprzedaż paliw. Spadek o ponad 20 proc. nie powinien jednak dziwić w świetle rekordowych cen oleju napędowego czy węgla.