Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

KONIEC PODWYŻEK STÓP JUŻ BLISKI? ALE NA NIŻSZE RATY TRZEBA BĘDZIE POCZEKAĆ CO NAJMNIEJ PÓŁTORA ROKU

Powiązane artykuły:

Adam Glapiński – dzień po decyzji Rady Polityki Pieniężnej po raz 9-ty z rzędu podnoszącej stopy procentowe – zasygnalizował, że to, co ekonomiści nazywają cyklem zacieśniania polityki monetarnej jest bliżej końca, niż początku. Zdaniem Adama Glapińskiego latem inflacja w Polsce się ustabilizuje, po czym powoli zacznie spadać.

Kiedy stopy zaczną spadać?

Ale stopy procentowe – i wysokość rat kredytów – na najwyższym od 14 lat poziomie będą się utrzymywać jeszcze przez jakieś półtora roku. Zdaniem prezesa Glapińskiego szanse na obniżki stóp pojawią się dopiero w ostatnim kwartale 2023 roku.

Jak oblicza Paweł Majtkowski, analityk eToro, dotychczasowy cykl podwyżek stóp procentowych spowodował, że raty kredytów hipotecznych wzrosły już w porównaniu z wczesną jesienią ubiegłego roku o ponad 100 procent. Przed podwyżkami średnia rata kredytu w wysokości 100 tys. zł zaciągniętego na 30 lat wynosiła około 400 zł miesięcznie. Dziś to już 850 złotych. Dla kredytu o wartości 300 tys. zł oznacza to wzrost z 1 200 zł miesięcznie do 2 550 zł. W przypadku kredytu o wartości 800 tys. zł – rata urosła z 3 200 zł do 6 800 zł miesięcznie. Nie wszyscy zdążyli tę zmianę już odczuć tylko dlatego, że banki zmianę wskaźnika WIBOR aktualizują okresowo – mogą to robić nawet co sześć miesięcy. Niestety wydłużony cykl uwzględniania zmiany WIBORu w ratach działa w obie strony. Kiedy NBP zacznie obniżać stopy i bazowa stawka (którą prawdopodobnie nie będzie już WIBOR, ale nowy wskaźnik publikowany przez GPW Benchmark) zacznie spadać – ci kredytobiorcy, którzy dziś korzystają na opóźnieniu – dłużej będą płacić raty oparte o wyższy wskaźnik stopy bazowej.

Sejm uchwalił wakacje kredytowe. Wejdą w życie od lipca.

Sejm w czwartek uchwalił ustawę, która m.in. wprowadza wakacje kredytowe oraz wydłuża działanie tarcz antyinflacyjnych do 31 października.

Posłowie w trakcie głosowania odrzucili natomiast poprawki opozycji, zmierzające do m.in. do likwidacji podatku od zysków z lokat i inwestycji kapitałowych, czyli tzw. podatku Belki, do wprowadzenia alternatywnego do zaproponowanych przez rząd sposobu korzystania z wakacji kredytowych i do ustawowej redukcji marż bankowych.

CZYTAJ TEŻ: WE FRANCJI NIECAŁE 6 PROCENT, W ESTONII POWYŻEJ 20. DLACZEGO INFLACJA W STREFIE EURO JEST TAK NIERÓWNA?

Przepisy roboczo nazywane wakacjami kredytowymi zakładają możliwość przerwania bieżących spłat rat kredytowych przez dwa miesiące w trzecim i czwartym kwartale tego roku, a w przyszłym roku przez 1 miesiąc w każdym kwartale. W miesiącach, w których kredytobiorca skorzysta z wakacji kredytowych i wstrzyma się ze spłatą kredytu, bank nie będzie naliczał odsetek z tytułu spłaty kredytu. Wakacje nie będą natomiast dotyczyć składek od polis ubezpieczeniowych, które często towarzyszą umowom kredytowym.
Warto też pamiętać, że decyzja o skorzystaniu z wakacji kredytowych będzie oznaczać wydłużenie okresu spłaty kredytu o miesiące, w których kredytobiorca przestał spłacać zadłużenie.