Najprawdopodobniej chodzi o zakład produkujący komponenty do samochodów napędzanych silnikami spalinowymi – jak donosi gazeta Merkur, na którą powołuje się agencja Bloomberg.
Bosch zakłada, że wraz z rozwojem produkcji i rynku samochodów elektrycznych spadnie zapotrzebowanie m.in. na pompy paliwowe, zawory wtryskowe i filtry płynów eksploatacyjnych.
Niemiecki rząd szacuje, że do 2030 r. na tamtejszych drogach pojawi się 14 mln samochodów elektrycznych, co wiązać się będzie z nowymi, ostrzejszymi przepisami dotyczącymi emisji spalin.
