Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

KOMISJA EUROPEJSKA BĘDZIE BRONIĆ KONSUMENTÓW? (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: Unijne organizacje konsumenckie są zaniepokojone zapowiedziami prezydenta USA, który zagroził wprowadzeniem ceł odwetowych za unijne przepisy cyfrowe, w tym ustawę o usługach cyfrowych — DSA i ustawę o rynkach cyfrowych — DMA, ograniczające m.in. swobodę działania amerykańskich gigantów technologicznych w Europie. Ale czy te regulacje są warte obrony? Łączymy się z profesorem Przemysławem Polańskim z Akademii Leona Koźmińskiego. Witam bardzo serdecznie.

PRZEMYSŁAW POLAŃSKI, AKADEMIA LEONA KOŹMIŃSKIEGO: Dzień dobry, witam Państwa serdecznie.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


RM: Panie profesorze, no to jest tak, że i Google i Meta, czyli właściciel Facebooka mają spory prawne z Komisją Europejską, bo te przepisy, no powodują, że wielu rzeczy, które amerykańskie koncerny chciałyby robić, robić nie można, aczkolwiek to są też przepisy, które stanowią bardzo poważne wyzwanie, nazwijmy to, (żeby nie używać słowa problem) również dla europejskich przedsiębiorców, szczególnie tych drobnych.

No więc pytanie brzmi pierwsze, czy może istnieć jakaś przestrzeń kompromisu w obszarze obowiązywania tych przepisów, tak żeby je dostosować do żądań amerykańskich? No, bo na szali mamy ewentualną wojnę celną ze Stanami Zjednoczonymi. (Zanim zapytam Pana o to, czy w ogóle powinniśmy bronić tych przepisów.)

PP: Jasne. Czy istnieje przestrzeń do kompromisu? Wydaje się, że kompromis możliwy jest przede wszystkim w sytuacji, gdyby urzędy wdrażające te przepisy złagodziły kary, które są nakładane na amerykańskich przedsiębiorców. Dzisiaj bowiem mamy doświadczenie przede wszystkim ze stosowaniem RODO. I widać tutaj wyraźnie, że wysokość tych kar, która przekracza już w tej chwili w niektórych przypadkach nawet kwoty Miliarda euro stanowi tak naprawdę oś sporu ze Stanami Zjednoczonymi.

Patrząc więc z perspektywy tego, co można zrobić, aby pogodzić się ze Stanami, ja myślę, że trzeba przede wszystkim wprowadzić nowe podejście do stosowania tych przepisów. Tym bardziej że za chwilę zaczną obowiązywać w praktyce przepisy wynikające z rozporządzenia o rynkach cyfrowych czy rozporządzenia o usługach cyfrowych, a one umożliwiają nakładanie jeszcze wyższych kar niż w RODO, bowiem górna granica kar w RODO to 4% obrotu rocznego przedsiębiorcy. Natomiast nowe przepisy umożliwiają nakładanie aż 10% kar na amerykańskich przedsiębiorców.

RM: To jeden z ostatnich akcentów tej walki Komisji Europejskiej przed TSUE o, no właśnie… tylko pytanie, czy to jest o konkurencję? To jest historia aplikacji JuicePass i jej zmagań o to, by znaleźć się w mapach Google’a. Google odmówił. Chodziło o to, żeby Enel, włoski koncern energetyczny mógł zaimplementować swoją wyszukiwarkę ładowarek do samochodów elektrycznych do map Google’a.

Google odmówił, a TSUE orzekł, że nie mógł, ponieważ jego pozycja na rynku jest tak duża, że w zasadzie odmawiając dostępu do swojej aplikacji, odmawia dostępu do rynku. No, to oczywiście jest jeden z elementów, które denerwują Google’a. Podobne rzeczy dzieją się w przypadku Mety. Te zwróciły się do prezydenta Stanów Zjednoczonych o ochronę. No i tu się zaczyna cały problem.

Ale problemem jest też z drugiej strony ta dominująca pozycja, brak przestrzeni na rynku do tego, żeby na przykład w Europie mogły powstawać firmy, które by miały znaczący udział w rynku i były na tyle dużymi platformami usług cyfrowych, żeby można było je wykorzystywać w konkurencyjny sposób w stosunku do tego, co oferują amerykańskie firmy.

KOMISJA EUROPEJSKA BĘDZIE BRONIĆ KONSUMENTÓW? (ROZMOWA)
źródło: BIZNES24

PP: Tak, tak jest. Niestety w internecie rządzi zasada: the winner takes it all. Amerykańskie przedsiębiorstwa były pierwsze, zagospodarowały ten rynek, rozwinęły się w sposób niesłychany, opanowując tak naprawdę cały świat. I w tej chwili rzeczywiście nie ma miejsca dla konkurencji. I między innymi z tego powodu stworzono przepisy aktu o rynkach cyfrowych, który właśnie ma pomóc w zwalczaniu nadużywania pozycji dominującej.

Ale właśnie te przepisy są solą w oku w relacjach pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Unią Europejską. A dodam tylko, że one jeszcze nie zostały w pełni wdrożone, czyli jeszcze nie mamy do czynienia z karami, które są nakładane na podstawie tego aktu. To dopiero przed nami.

RM: W takim razie czego powinni sobie europejscy przedsiębiorcy życzyć? Rozluźnienia tych przepisów, bo stanowią również dla nich problem, czy raczej, żeby je utrzymać, bo per saldo dają jakieś szanse na robienie biznesu i zmuszenie do ustępstw, takich jak właśnie np. dopuszczenie do platform europejskich konkurentów przez amerykańskich graczy?

PP: Ja jestem zwolennikiem liberalnego podejścia do regulowania obrotu gospodarczego. I co do zasady uważam, że większe szanse sytuacji, kiedy będzie mniej przepisów i będą one obarczone mniejszymi sankcjami, niż w odwrotnym przypadku, a mianowicie takim jak obecnie.

Proszę Państwa, trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że na przestrzeni ostatnich, powiedzmy 5-6 lat doszło do rewolucyjnej zmiany w polityce prowadzonej przez Komisję Europejską. Mianowicie do przyjęcia RODO. W Unii Europejskiej co do zasady obowiązywały liberalne reguły dotyczące obrotu elektronicznego. I to mimo wszystko doprowadziło do tego, że rozwinął się bardzo dobrze handel elektroniczny w krajach unijnych. Może nie osiągnęliśmy takiej pozycji jak amerykańskie przedsiębiorstwa, ale jednak udało się rozwinąć przedsiębiorstwa w internecie.

RM: Rozumiem, że w związku z tym, Panie profesorze, że mamy pewne przeregulowanie. Ekspert prawa rynków cyfrowych, prof. Przemysław Polański z Akademii Leona Koźmińskiego był naszym gościem. Dziękuję serdecznie.

Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

KOMISJA EUROPEJSKA BĘDZIE BRONIĆ KONSUMENTÓW? (ROZMOWA)

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV