NATALIA GORZELNIK, BIZNES24: Przypomnijmy: zaskoczenia tym razem nie było. Konsensus wskazywał na podwyżkę o 25 punktów bazowych i taką decyzję podjęła dziś Rada Polityki Pieniężnej. O tym porozmawiam teraz z moim i Państwa gościem, którym jest Piotr Bartkiewicz, ekonomista Pekao S.A. Dzień dobry.
PIOTR BARTKIEWICZ, EKONOMISTA BANKU PEKAO S.A.: Dzień dobry.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
NG: Jak można czytać w komentarzach i przed, i po tej decyzji Rady Polityki Pieniężnej, to ta podwyżka o 25 punktów bazowych powinna być traktowana raczej jako symbol niż realne działanie. Czy Pan podziela tę opinię?
PB: No cóż, 25 punktów bazowych w porównaniu do tych 665 czy 640, które wcześniej rada nam zaserwowała, to jest oczywiście bardzo małą liczbą. Natomiast znaczenie tej dwudziestki piątki jest inne. To znaczy przed tym posiedzeniem było sporo wątpliwości i pewnie też, chociaż jeszcze więcej tuż po poprzednim posiedzeniu czy przypadkiem nie mamy do czynienia z zakończeniem cyklu podwyżek i to, co na razie widzimy w komunikacie po posiedzeniu nie wskazuje na to. Rada jest w dalszym ciągu uzależniona od danych. Pisze tak, jak w każdym poprzednim miesiącu, że decyzje będą zależeć od napływających danych, więc gra się wciąż toczy o to czy stopy w Polsce będą miały siedem z przodu. I to jest jak najbardziej możliwe.
NG: A jak ocenia Pan to prawdopodobieństwo, że to jednak nie jest koniec cyklu podwyżek stóp procentowych? Bo jakby w opozycji do tego, co możemy przeczytać w komunikacie mamy wypowiedzi i prezesa Glapińskiego i wczorajszą wypowiedź premiera Mateusza Morawieckiego odnośnie tego, że już zbliżamy się do końca tego cyklu podwyżek stóp procentowych. No i drugie pytanie: czy te zakończenie nie byłoby jednak błędem, patrząc na to, że inflacja w Polsce wcale nie maleje, a wręcz dynamicznie rośnie?
PB: No cóż. Rada Polityki Pieniężnej pewnie nie powinna podejmować decyzji w oparciu tylko i wyłącznie o bieżącą inflację. Natomiast na bieżąco inflacja stanowi ważną informację, jeżeli chodzi o przyszłą inflację. Przecież wpływa na to, na naszą ocenę perspektyw, na kolejne miesiące, na punkt startowy, ale także na efekty dotychczas podjętych działań. I to, co widzieliśmy w ostatnim odczycie, było pewnie niepokojące z punktu widzenia Rady Polityki Pieniężnej. Bo inflacja bazowa wzrosła prawdopodobnie nawet do 10 procent. No i tutaj rada pewnie będzie chciała poczekać te parę dni, żeby zobaczyć, co właściwie się wydarzyło w tej sierpniowej inflacji. Czy to jest sygnał kontynuacji tej presji cenowej, czy to jest coś jednorazowego, czy może coś, czym rada się w ogóle nie będzie martwić. Zobaczymy co tam siedzi. Moim skromnym zdaniem to jeszcze nie jest koniec podwyżek. I prawdopodobieństwo, że jeszcze zobaczymy przynajmniej jeden ruch o 25 punktów bazowych, to jest powyżej 50 proc. Myślę, że październik przyniesie nam jeszcze jeden taki ruch, zobaczymy co będzie później. Natomiast nie wydaje mi się, aby w tym momencie rada wiedziała, czy chce dalej podwyższać, bo to w pełni zależy od napływających danych. I też pewnie potrzeba trochę czasu, żeby ocenić ich wydźwięk.
NG: Czy na to, jakie decyzje może podjąć rada, na to w jakim kierunku będzie ona szła, może wpłynąć zaistnienie w tej radzie nowego jastrzębia? A właściwie chciałoby się rzec – jastrzębicy. Mówię to oczywiście o pani profesor Tyrowicz, która jeżeli wejdzie do rady, (tego głosowania jeszcze chyba nie było w Senacie), ale jeżeli wejdzie do rady, to sądząc po tym, co wczoraj mówiła, to zapowiada, że ta walka z inflacją będzie bolesna, czym pokazuje moc, kierunek na taką ostrą walkę z drożyzną?
PB: Niewątpliwie prof. Tyrowicz wzmocni frakcję jastrzębi w Radzie Polityki Pieniężnej. Natomiast wydaje się w świetle tego, co członkowie RPP mówili w ostatnich tygodniach na temat perspektyw stóp procentowych, że jej wejście do rady nie zmieni tutaj układu sił. To w dalszym ciągu jest ciało, w którym dominuje ta linia w polityce pieniężnej – jest definiowana, czy może wprowadzana przez większość skupioną wokół prezesa Glapińskiego. I póki co wygląda na to, że powinniśmy jego słuchać, jeżeli chodzi o to, jak rada interpretuje napływające dane i co może robić w kolejnych miesiącach.
NG: A powiedzmy sobie jeszcze, kiedy te stopy zaczną działać? Albo może inaczej: czy my już odczuwamy wpływ tych podwyżek? Przypomnijmy: ta, którą mamy za sobą to już podwyżka jedenasta. Inflacja cały czas rośnie. Kiedy tak naprawdę będzie widać ten dobroczynny skutek zacieśniania polityki pieniężnej w Polsce?
PB: Niestety jest tak, że najpierw musimy odczuć negatywny wpływ na wzrost gospodarczy i aktywność ekonomiczną, a dopiero później na inflację. I my ten negatywny wpływ na aktywność ekonomiczną z pewnością widzimy. Bo to widać chociażby w statystykach dotyczących kredytów i skłonności do udzielania kredytów. To widać w statystykach dotyczących konsumpcji. Te kanały polityki pieniężnej już zaczęły działać czysto modelowo. Przykładając tę serię podwyżek, która się wydarzyła od jesieni zeszłego roku do modeli, które NBP stosuje w ocenie skuteczności polityki pieniężnej, możemy zauważyć, że najsilniejsze negatywne, może pozytywne z naszego punktu widzenia (my chcemy żeby inflacja zeszła); wpływ polityki pieniężnej na inflację wydarzy się w przyszłym roku, w jego drugiej połowie. Także tutaj niestety te opóźnienia potrafią być znaczące, ale my to wiedzieliśmy. Jeden z ojców współczesnej polityki pieniężnej – Milton Friedman mówił o długich i zmiennych opóźnieniach w działaniu polityki pieniężnej i my tego jesteśmy świadkami. To znaczy tu trzeba się uzbroić niestety w daleko idącą cierpliwość, żeby móc zobaczyć wszystkie skutki. Jedne pierwszych już widzimy.
NG: Zostało nam dosłownie 40 sekund do końca programu, więc bardzo szybko chciałem zapytać: Jakie są Pana przewidywania, jeżeli chodzi o jutrzejszą decyzję Europejskiego Banku Centralnego?
PB: 75 punktów bazowych. Jastrzębi ton. I gonienie inflacji. Gonienie Fed i ogólnie gonienie rzeczywistości przez ten bank centralny.
NG: Dziękuję pięknie za rozmowę. Moim i Państwa gościem był Piotr Bartkiewicz, ekonomista Pekao S.A. Dziękuję bardzo.
PB: Dziękuję bardzo.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV