Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

KIEDY TO 20%? (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: Łączymy się z naszymi gośćmi, którymi są dzisiaj Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP i pani Aleksandra Świątkowska, ekonomistka Banku Ochrony Środowiska. Witam bardzo serdecznie.
 
ALEKSANDRA ŚWIĄTKOWSKA, EKONOMISTKA BANKU OCHRONY ŚRODOWISKA: Dzień Dobry.

KAMIL SOBOLEWSKI, GŁÓWNY EKONOMISTA PRACODAWCÓW RP: Dzień dobry Państwu.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


RM: No to proszę Państwa: pytanie pierwsze chyba, które brzmi najbardziej z jednej strony emocjonująco, choć to nie są pozytywne emocje, brzmi: Pani Aleksandro – czy 20 w pierwszych miesiącach przyszłego roku albo już wcześniej? Gdzie jest limit tego wzrostu inflacji?

AŚ: Wciąż liczymy, że uda się uniknąć tego poziomu 20%. Ale powiem tak: jeżeli bazowa prognoza na luty 2023 gdzieś idzie w kierunku 19%, to przy tych niespodziankach jakie już żeśmy widzieli inflacji i przy tych sporych wzrostach błędów prognoz, to całkowicie tego wykluczyć się nie da. Ale wciąż nie jest to scenariusz bazowy.

RM: Czyli 20 to jest wciąż… Pani daje mniej? O, tak bym to ujął.

AŚ: I liczymy na mniej.

RM: Liczymy na mniej. Panie Kamilu, Pan również, Państwa ośrodek analityczny?

KS: Panie redaktorze, ja myślę, że 20% może pęknąć, ale pyta pan czy przekroczymy cel inflacyjny o jedyne 15 czy może 18%? Odpowiem: jedno i drugie – to fatalna wiadomość. A różnica jest naprawdę symboliczna.

RM: No tak… Aczkolwiek dobrze byłoby wiedzieć, jakiego poziomu mamy wyczekiwać, żeby mieć nadzieję uzasadnioną, że sytuacja zacznie się poprawiać.

KS: Myślę, że i konsumentów i firmy interesuje poziom cen, a nie poziom inflacji. Jeżeli ceny mają rosnąć 2 procent rocznie, a rosną prawie 20 procent rocznie, to znaczy, że mamy problem. Houston, mamy problem – to jest hasło niezależnie od tego, czy wskaźnik wynosi procent 17, 18 czy 22%. Druga rzecz, która mnie bardzo niepokoi to jest taka, że trudno znaleźć argumenty, dlaczego ta inflacja miałaby się trwale obniżyć w terytoria jednocyfrowe. A mówimy o tym, że jednocyfrowe terytorium to jest również 9%, podczas gdy cel inflacyjny to jest niecałe 3%. Ani polityka banku centralnego, ani polityka rządu dzisiaj to nie jest polityka walki z inflacją.

RM: No to wróćmy do pani Aleksandry, bo pytanie brzmi: Czy te prognozy Narodowego Banku Polskiego, które pokazywały szybkie tempo… szybki spadek tempa wzrostu, w każdym razie jeżeli inflacja będzie się obniżała, czyli ten wzrost cen będzie spadał? Wzrost cen, bo nie same ceny – po pierwszym kwartale 2023 r. Czy to jest aktualna prognoza? Czy Państwo w nią wierzą w BOŚ-u?

AŚ: Prognoza na pewno, wszystkie prognozy inflacyjne się ostatnio dezaktualizują dość szybko. Natomiast pewnie nie w pierwszym kwartale i na pewno spadek taki silniejszy inflacji, jeśli mówimy o cyfrowym poziomie oczywiście to wciąż nie jest cel inflacyjny na poziomie dwóch i pół procent, ale powiedzmy sobie umownie właśnie to zejście do  jednocyfrowego poziomu; ta perspektywa się oddala, ale w naszej ocenie jest taka możliwość, że zobaczymy jednocyfrową inflację pod koniec – w drugiej połowie 2023 roku. Jeśli chodzi o argumenty – No tak, pamiętajmy, że praktycznie już teraz my wchodzimy w naprawdę bardzo wysokie bazy odniesienia. Słuszna uwaga, że konsumentów interesują ceny i oczekiwać tutaj spadku to jest bardzo odważna prognoza. Natomiast samego wyhamowania wzrostu tych cen, czyli tego, aby rosły one wolniej, można w naszej ocenie oczekiwać. I tutaj, biorąc pod uwagę dwa założenia: Wszystko, co się dzieje na rynku cen, na rynku surowców. I tu pewne wyhamowanie widzimy. Oczywiście nikt też nie postawi bardzo dużo pieniędzy, na ile to jest trwały efekt. I też możemy sobie wymienić te czynniki ryzyka jakiegoś kolejnego szoku surowcowego. Ale póki co to, co widzimy na rynku cen surowców, to tutaj widzimy pewną stabilizację. I drugi czynnik – bo w ostatnich miesiącach przyśpieszyła ta inflacja bazowa i moglibyśmy tu się bać także takiego efektu trochę trwałego wzrostu cen w warunkach wysokiej inflacji, wysokiego wzrostu wynagrodzeń. Natomiast to nasz scenariusz makroekonomiczny, który trochę wspierają ostatnie wyniki badania NBP dotyczące koniunktury, gdzie pierwszy raz widzimy takie wyraźne pogorszenie prognoz jeśli chodzi o sytuację na rynku pracy. Zarówno jeśli chodzi o prognozy zatrudnienia, jak i wzrostu wynagrodzeń. Jeżeli ten scenariusz się zmaterializuje, to taki efekt, że dochody będą rosły wolniej niż inflacja – on w dłuższym okresie poskutkuje spowolnieniem konsumpcji prywatnej i przez ten efekt popytowy jakby ograniczeniem tej inflacji bazowej. Większe ryzyka widzimy dla żywności, gdzie ten popyt jest dużo sztywniejszy i tutaj cały czas to ostatnie miesiące to jest duże zaskoczenie jeśli chodzi o ceny żywności, skala tych wzrostów.

RM: Panie Kamilu, przedsiębiorcom udawało się dosyć długo przerzucać wzrost cen na konsumentów. Wciąż będzie się udawało? Pojawiła się taka niepokojąca trochę informacja, (chociaż być może ona dotyczy bardziej jednoosobowych działalności, takich drobnych, pracowniczych w gruncie rzeczy); od rzecznika małych i średnich przedsiębiorstw, że 200 tysięcy mniej mamy przedsiębiorstw w Polsce.

KS: Z punktu widzenia przedsiębiorstw wysoka inflacja i coraz wyższe ceny wyglądają jeszcze gorzej niż z punktu widzenia konsumentów. Można powiedzieć, że ceny po których kupują konsumenci rosną w tempie zaledwie niecałych zaledwie 18 procent. Podczas gdy inflacja, która dotyka producentów, którzy kupują w dużym stopniu te składniki koszyka PPI, ona wyraźnie i to już od dłuższego czasu przekracza 20 procent. To oznacza, że koszty dla przedsiębiorstw rosną dużo szybciej niż inflacja. Jeżeli mówimy o kosztach wynagrodzeń, to warto wspomnieć o decyzji, którą podjął rząd na temat płacy minimalnej. W przyszłym roku ona wzrośnie o 19,6 procenta, a więc szybciej niż bieżący poziom inflacji. Oczywiście jest prawdą, że wynagrodzenia w całej gospodarce już teraz rosną i będą prawdopodobnie rosły wolniej niż inflacja. Ale nie jestem tak wielkim optymistą jak koleżanka, jeśli chodzi o możliwości sprowadzenia inflacji do celu dzięki temu niższemu wzrostowi wynagrodzeń. Ponieważ uważam, że obecna galopada cen to jest nie tylko efekt wzmożonego popytu, ale głównie efekt rosnących kosztów, których po prostu nie da się uniknąć. Przypomnijmy: z punktu widzenia przedsiębiorstw energia elektryczna w tym roku nie wzrosła o 30 parę procent, tylko o 300 albo 600%. To nie jest tak, że firmy są w stanie przełożyć wzrost kosztów na ceny dóbr i usług, które produkują. To jest tak, że firmy walczą o przetrwanie i jeżeli coś im się udaje przełożyć na ceny, to ten komponent kosztów, którego nieprzełożenie na ceny spowodowałoby po prostu straty. To, na co warto zwrócić uwagę to inflacja dla firm, powoduje również wzrost kosztów prowadzenia działalności. Nawet w prostej działalności handlowej. Jeśli kiedyś tona gwoździ kosztowała 2000 zł, a teraz kosztuje 4000 zł to znaczy, że sklep z gwoździami musi mieć dwa razy więcej majątku obrotowego po to, żeby nie musieć zmniejszyć ilości gwoździ, które trzyma na półce. To samo dotyczy zakładów przetwórczych o dużo większym stopniu skomplikowania. I to jest chyba dzisiaj główna bolączka firm, to znaczy niemożność znalezienia łatwych źródeł finansowania na ogromny wzrost zapotrzebowania na gotówkę, na kapitał obrotowy, który jest konieczny by utrzymać dotychczasową skalę działalności.

RM: Bardzo serdecznie dziękuję. O najnowszym, wstępnym (ale niestety ostatnio się potwierdzają dość precyzyjnie) odczycie inflacji rozmawialiśmy z Aleksandrą Świątkowską, ekonomistką Banku Ochrony Środowiska i Kamilem Sobolewskim, głównym ekonomistą Pracodawców RP. Dziękuję serdecznie.

Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

KIEDY TO 20%? (ROZMOWA)

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV