Podejrzany o korupcję Włodzimierz Karpiński były sekretarz miasta stołecznego Warszawy nie wyjdzie na wolność. Sąd uznał, że grozi mu zbyt wysoka kara i istnieje realna obawa matactwa.
Sąd Apelacyjny zmienił dziś postanowienie sądu okręgowego, który zastosował wobec Karpińskiego areszt warunkowy. Podejrzany urzędnik mógł opuścić areszt po wpłaceniu 750 tys. zł kaucji.
Z takim postanowieniem nie zgodzili się prokuratorzy ze śląskiego wydziału Prokuratury Krajowej i złożyli zażalenie.
Sąd Apelacyjny w Katowicach przyznał rację prokuratorom. Uznał, ze Karpińskiemu grozi nie tylko wysoka kara, ale też istnieje realna obawa matactwa. Poza tym według sądu prokuratura uprawdopodobniła w zebranym materiale, że Karpiński dopuścił się zarzucanych mu czynów. Dlatego też przynajmniej do listopada były urzędnik pozostanie w areszcie.
Były minister został zatrzymany 27 lutego. Wcześniej w tym samym śledztwie zatrzymano b. szefa Pracodawców RP Rafała Baniaka.
Prokuratura zarzuca Karpińskiemu m.in przyjęcie 5 mln zł łapówki.