Mamy jednocyfrową inflację w Polsce. Wstępny odczyt indeksu cen towarów i usług konsumpcyjnych we wrześniu był o 8,2 procent wyższy w porównaniu z analogicznym miesiącem ubiegłego roku. W porównaniu z sierpniem to spadek aż o 1.9 punktu procentowego. To także odczyt niższy od oczekiwań rynkowych, które zakładały 8.5 procent.
To najniższy odczyt od lutego 2022 roku. Analitycy zwracają uwagę na efekt wysokiej bazy porównawczej sprzed roku. We wrześniu poprzedniego roku wskaźnik inflacji wzrósł aż o 17.2 procent rok do roku.
Do spadku inflacji przyczyniły się decyzje władz w postaci podwyższenia rocznego limitu zużycia energii elektrycznej, z którego można skorzystać z odgórnie obniżonej ceny. Innym czynnikiem były dotacje do zakupu leków przez młodzież i osoby starsze. Duże znaczenie miały też przedwyborcze promocje na stacjach benzynowych, dzięki którym Polacy mogą tankować o conajmniej 1 złoty za litr taniej, niż by to wynikało z cen światowych. W swoich wyliczeniach GUS oszacował, że we wrześniu paliwa były o 3,1% tańsze niż w sierpniu oraz o 7% tańsze niż rok temu. Z danych wynika też, że ceny żywności spadły o 0,4% względem poprzedniego miesiąca, lecz jednocześnie były o 10,3% wyższe niż we wrześniu poprzedniego roku. Energia była o 0,8% tańsza niż przed miesiącem, ale o 9,9% droższa niż w 2022 roku.
CZYTAJ TEŻ: NISKA INFLACJA W POLSCE DOPIERO W 2026
Hamowanie inflacji nie oznacza, że spadają ceny na sklepowych półkach. Dzisiejszy indeks cen konsumpcyjnych jest na poziomie ponad 36 procent wyższym, niż na koniec 2019 roku.
Dzisiejsza publikacja jest szacunkowa i nie zawiera pełnej informacji o zmianach cen w poszczególnych kategoriach dóbr i usług. 13 października poznamy finalny odczyt inflacji konsumenckiej za wrzesień – czyli dwa dni przed wyborami.
