MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Samochody produkowane w Chinach mogą być nawet o jedną trzecią tańsze od takich samych modeli zamontowanych w innych częściach świata. Czy opłaca się je sprowadzać do Polski indywidualnie? Joanna Porath, prezes Agencji Celnej Porath Jest z nami. Dzień dobry witam w BIZNES24.
JOANNA PORATH, AGENCJA CELNA PORATH: Dzień dobry, Witam Państwa serdecznie.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
MD: Pani prezes, samochody chińskie coraz częściej pojawiają się w porcie gdańskim i to nie tylko takie sprowadzane masowo, ale również indywidualnie. To jest jakaś fala? Wy widzicie to, jako agencja celna, zwiększony import samochodów sprowadzanych z Chin?
JP: Zdecydowanie widzimy to, jako zwiększony import z Chin. Nie tylko my, jako agencja celna, ale także Komisja Europejska, która też zauważyła ten trend wzrastający na poziomie 14%, który pojawił się w Unii Europejskiej.
MD: Kiedy Pani mówi, że to widzi, to ja się cieszę, że Pani to widzi. Natomiast, kiedy Komisja Europejska to widzi, to ja zaczynam się obawiać i zastanawiam się, co takiego wymyśli Komisja Europejska, aby ten import pewnie ograniczyć, bo to jest niekorzystne dla europejskiego przemysłu.
JP: Komisja Europejska zawsze ma na celu ochronę naszego rynku europejskiego i musimy pamiętać o tym, że bezpieczeństwo nas, użytkowników takich produktów jest z jednej strony bardzo ważne, z drugiej strony bezpieczeństwo naszego rynku i naszych miejsc pracy powinno być także zapewnione. W związku z tym te prace komisji też trwają dwutorowo i my to widzimy w naszej codziennej pracy, ponieważ my, jako agencji celnej bezpośrednio realizujemy tę politykę handlową Unii Europejskiej.
No i rzeczywiście tutaj z jednej strony mówimy o homologacji tych samochodów, czyli nie dopuszczamy do obrotu pojazdów, które nie posiadają specjalnie uprzywilejowanych przepisów i norm Unii Europejskiej, dzięki którym jest potwierdzone, że one spełniają te normy i taki towar można wprowadzić na rynek europejski do wolnego obrotu i można taki pojazd zarejestrować.
Jest gros pojazdów, które pojawiają się na Baltic Hubie, które w ogóle nie mają przeznaczenia – unia Europejska. Tutaj też musimy cały czas o tym pamiętać, że my jesteśmy tym hubem przeładunkowym dla Ukrainy na przykład, gdzie bardzo mocno walczymy o te ładunki z przede wszystkim portami południa Europy – Koper, Triest, Rijeka, dla których takim bezpośrednim korytarzem Północ-Południe dla Ukrainy są oczywiście oba te porty, czyli zarówno północ, czyli Bałtyk, czyli Baltic Hub i porty te południowe.
MD: A dla samych samochodów sprowadzanych z Chin to, z jakimi opłatami to się wiąże i jakie formalności powinniśmy podjąć i wypełnić na etapie nawet jeszcze sprzed samego dopłynięcia statku do Gdańska, (bo o cenach transportu jeszcze będziemy mówić w naszych programach) a więc jakie formalności jeszcze przed dopłynięciem statku, dostarczeniem towaru do Gdańska czy do Polski oraz jakie opłaty należy zapłacić?
JP: Przy każdym towarze, który jest sprowadzany na teren Unii Europejskiej, ma być na terenie Unii Europejskiej dopuszczone do obrotu, czyli kolokwialnie mówiąc importowanym zawsze będziemy mówić o tzw. daninach, czyli cło i VAT. To są takie najprostsze opłaty, które da się przeliczyć i dzięki działaniom Komisji Europejskiej prowadzone jest dochodzenie.
I tutaj będziemy mówić także o cła antydumpingowych, które mają taką funkcję, takich ceł karnych, prowadzenia polityki handlowej, dzięki którym cena tych produktów wzrasta nawet o jedną trzecią tak, jak mieliśmy do czynienia np. w przypadku wojny handlowej ze Stanami Zjednoczonymi.
MD: No właśnie, podatek VAT 23%?
JP: Podatek VAT 23% i cło standardowe w tej chwili na chwilę obecną na pojazdy elektryczne napędzane wyłącznie elektryczne nowe – 10%. I to są te opłaty, czyli 33% od ceny zakupu, które automatycznie trzeba zapłacić podczas dopuszczenia takiego pojazdu do obrotu.
Wszelkie dodatkowe cła wyrównawcze oraz cła antydumpingowe liczone są w tej chwili dla wszystkich pojazdów od 5 marca bieżącego roku, które zostały sprowadzone. Przy czym dopóki to dochodzenie, czyli do listopada Komisji Europejskiej nie zostanie zakończone, to opłaty nie będą naliczane. Ale od listopada te wszystkie pojazdy, które zostały zarejestrowane, jako sprowadzone z Chin, będą podlegały przypuszczalnie właśnie tym cłom wyrównawczym oraz antydopingowym.
MD: To jest fascynująca historia, bo samochody, które są produkowane w Chinach potrafią być o 1/3 tańsze od samochodów, tych samych modeli, które montowane są w Europie. Natomiast są one jednocześnie obłożone cłami, które wyrównują tę kwotę tę różnicę cen. Jak Pani powiedziała: 33%, przy czym te 10% nie jest jeszcze ściągane, jak rozumiem, te 10 punktów?
JP: Cło 10% i VAT 23% to są opłaty bieżące. A jeżeli mówimy o cła antydumpingowych tutaj nawet do 25% wartości towaru.
MD: A. Kolejne opłaty. To nie są jednak wszystkie takie zastrzeżenia, wszystkie problemy, które możemy mieć z autem, które ściągane jest do Polski czy do Unii Europejskiej, po prostu, bo samochody chińskie mogą nie mieć homologacji. To jest temat rzeka. Ale czy zdarza się, że przyjeżdżają do portu gdańskiego samochody chińskie, które takiej homologacji są pozbawione?
JP: Bardzo dużo jest takich samochodów i to są te samochody, o których wspomniałem w pierwszej części, że one są w ogóle nieprzeznaczone na rynek Unii Europejskiej, czyli na przykład na Ukrainę. I one tylko są u nas, nie są dopuszczone do obrotu i przez Polskę przejeżdżają tylko i wyłącznie w tranzycie.
MD: Czy ma Pani kalkulator w tym momencie?
JP: Nie mam. A, mam.
MD: Ma Pani, dobrze. No to liczymy. W takim razie, bo jeden z naszych widzów zapytał – pan Mariusz pyta, co z samochodem, który kosztuje 135 000 sprowadzonym z Chin? No, w euro czy złotych to w sumie już jednostka jest nieistotna. 135 000 – to, jakie koszty, opłaty by Pani tutaj wyróżniła i ile w sumie to może kosztować?
JP: Na chwilę obecną to będzie te 33% o którym mówiliśmy, czyli 10% cła i 23% podatku, plus wpisanie się na tę listę, o której wspomniałam z cłem wyrównawczym, które nie wiemy, jakie będzie nałożone, ale wiemy, że wszystkie samochody już od 5 marca, które zostały sprowadzone zgodnie z rozporządzeniem Unii, muszą być wpisane jako importowane i w listopadzie zapadnie decyzja.
MD: To, jeżeli Pani może, to prosiłbym policzyć: 23+10, czyli 33%.
JP: (…) To jest 47 tysięcy 250.
MD: I to jest bez cła wyrównawczego czy z cłem wyrównawczym?
JP: Bez, tak.
MD: To dodajmy jeszcze cło wyrównawcze.
JP: Nie wiemy ile będzie wynosiło. Możemy przypuszczać, że ono będzie, około 25%, bo ono zazwyczaj tyle wynosi (…) 78 tysięcy 300.
MD: Czyli to są dodatkowe opłaty, a więc 135 tysięcy + 70…
JP: Przy czym tu mówimy tylko i wyłącznie o daninach, czyli o podatkach i kwotach z tym związanych. Mówimy oczywiście o całej obsłudze celnej, bo agencji celnej też ktoś musi zapłacić. Mówimy o wszystkich kosztach rozformowania takiego kontenera i o wszystkich innych czynnościach, oczywiście portowych i transportowych, które jeszcze do tego dochodzą.
MD: Bardzo Pani dziękuję za tę informację. Będziemy ten temat dalej badać. Joanna Porath, niezawodna prezes Agencji Celnej Porath była z nami. Dziękuję pięknie za rozmowę.
JP: Dziękuję ślicznie, do widzenia.
Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Kup dostęp online do telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV