ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: Łączymy się z naszym gościem, którym jest Krzysztof z Zoła, członek zarządu firmy Cognor, dyrektor finansowy przedsiębiorstwa. Witam bardzo serdecznie.
KRZYSZTOF ZOŁA, COGNOR: Dzień dobry.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
RM: Panie prezesie. Co się dzieje na rynku stali, europejskim? Dlaczego on nie idzie w górę tak jak idą rynki w Azji, o których czytaliśmy, czy nawet choćby nieznacznie w górę jak amerykański?
KZ: No cóż, to jest dłuższy problem. To nie jest kwestia ostatniego kwartału czy ostatniego roku. To jest kwestia polityki, która ma horyzont już kilku, nawet być może kilkunastu lat. Polityki, która poprzez różnego rodzaju problemy i obostrzenia nakładane na branżę stalową spowodowała, że możliwości rentownej produkcji stali w Unii Europejskiej są po prostu coraz mniejsze. Dlatego, że konkurujemy z wytwórcami spoza Unii Europejskiej, którzy mają dużo niższe koszty. Nie dlatego, że oni mają lepszą technologię czy mają jakiś know-how, u którego nie mają producenci europejscy, w tym producenci polscy, a dlatego, że po prostu nie muszą ponosić bardzo wysokich kosztów związanych z prawami do emisji CO2. I to jest główna przyczyna.
RM: Te prawa do emisji są powodem, że zmniejsza się wolumen produkcji? Czy zmniejsza się rentowność produkcji? Czy jedno i drugie, tak naprawdę?
KZ: Zarówno rentowność, jak i wolumen produkcji dlatego, że przy koszcie CO2 na poziomie już w tej chwili ocierającym się o 100 dolarów za tonę emisji, podczas gdy w przypadku produkcji stali, zwłaszcza w technologii wielkopiecowej, ta emisja wynosi około 2,5 tony na tonę stali. Można sobie wyobrazić, jak wielkim kosztem jest to dla producenta europejskiego, żeby móc sprostać tym wymaganiom. Tym wymaganiom nie muszą sprostać żadne inne kraje, które mają łatwość w eksporcie stali do Unii Europejskiej.
Oczywiście na to się nakładają inne czynniki, też istotne w tej chwili, ale może o mniejszej wadze i bardziej krótkoterminowe. Głównie mam na myśli wysokość stóp procentowych, która uderza w możliwości ludzi i wolumen kredytów hipotecznych, które są zaciągane. Jak w przypadku Polski z kolei, gdzie ten spadek jest jeszcze większy niż w Unii Europejskiej mam na myśli spadek cen, spadek ilości stali wytworzonej, mamy do czynienia jeszcze z problemami związanymi z absorpcją środków unijnych, gdzie czekamy cały czas na KPO. I tych środków po prostu prawdopodobnie nie będzie w ogóle. I to jest kolejna zła informacja. Każda z nich się nakłada i mamy taki efekt.
RM: A proszę mi powiedzieć, w przypadku polskiego rynku stali to jest spadek zapotrzebowania, spadek popytu, (bo zaraz będę chciał jeszcze zapytać Pana o perspektywę finansową Cognoru, bo te wyniki, które państwo podali w sobotę były dość drastycznie słabsze od ubiegłorocznych. No ale ciekaw jestem, jak to wygląda w skali całego rynku.
KZ: Tak. No, użył pan drastycznego sformułowania. Nasze wyniki były, jeżeli chodzi o ilość produkcji stali o około 25% niższe, podczas gdy w skali całej Polski to było około 30 procent mniej. Mówię tutaj o statystyce za drugi kwartał tego roku. Jeśli chodzi o Unię Europejską, to wielkość produkcji stali była o 10% niższa. Pana pytanie dotyczyło, czy to jest związane z tylko z produkcją, czy ze zużyciem.
Oczywiście wynika to również z mniejszego zużycia stali przez szereg przemysłów. We wcześniejszym materiale cytował pan informacje dotyczące sektora budowlanego, szereg innych sektorów, które zużywają stal, (bo nie tylko budowlane) i one po prostu w tej chwili cierpią. Dość powiedzieć, że przez ostatnie dwa kwartały nasze całe PKB było po prostu ujemne, więc to nas niestety negatywnie wyróżnia nie tylko na tle azjatyckich krajów, ale również na tle Unii Europejskiej, która jeszcze od biedy, ale jednak jest ponad kreską, jeśli chodzi o wzrost gospodarczy.
RM: Bo te dane rzeczywiście wolumen nie wygląda tak źle, ale jeśli chodzi o kwartalny zysk, to on był o 86 procent niższy niż przed rokiem. Wyniósł 25 mln złotych. To jest taki dosyć drastycznie gorszy wynik. Pytanie brzmi, co będzie w trzecim kwartale, w całym 2023 roku?
KZ: Tak, to jest dużo gorszy wynik, dlatego że porównujemy się po prostu do historycznie najwyższego poziomu zysku, jaki kiedykolwiek żeśmy dotychczas osiągnęli. Mowa jest o wynikach drugiego kwartału 2022. Jeżeli odniesiemy to, co udało nam się osiągnąć w zakończonym kwartale, to oczywiście efekt bazy pokazuje tutaj duży spadek.
Natomiast trzeba wziąć pod uwagę to, że na te problemy rynkowe, o których przed chwilą powiedzieliśmy, które powodują, że inni producenci mają po prostu jeszcze gorsze wyniki niż my, zwłaszcza ci, którzy tylko i wyłącznie opierają się o sektor budowlany, nakładają się nasze specyficzne kwestie, które mają charakter jednorazowy i przejściowy, a mianowicie w jednej z naszych największych, właściwie największej walcowni trwa w tej chwili projekt modernizacyjny, który powoduje, że tam po prostu nie możemy produkować. I same koszty postoju kwartalnie wynoszą 16 milionów złotych. A co powiedzieć jeszcze o utraconym zysku w takiej sytuacji.
RM: Bardzo serdecznie dziękujemy za rozmowę. Krzysztof Zoła, członek zarządu do spraw finansowych firmy Cognor.
KZ: Dziękuję bardzo.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV