JAK ZDEJMOWAĆ TARCZE, ABY UTRZYMAĆ CENY? (ROZMOWA)

MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Czas teraz na naszą rozmowę z pierwszym gościem dziś: prof. Henryk Wnorowski, członek Rady Polityki Pieniężnej jest z nami. Dzień dobry Panie profesorze. Witam w BIZNES24.

HERYK WNOROWSKI, RADA POLITYKI PIENIĘŻNEJ: Dzień dobry.

TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24

MD: Panie profesorze, Europejski Bank Centralny również utrzymał wczoraj stopy. Jak Pan sądzi, skąd wyjdzie pierwsza obniżka w tym roku? Waszyngton, Frankfurt czy Warszawa?

HW: Wydaje się, że będzie to Waszyngton. Nawet po tym, co usłyszeliśmy w programie pana redaktora.

MD: Ach, Panie profesorze, musi Pan cieszyć się także ze swojej prognozy, którą inflacja spełniła. Jesteśmy już, tak powiedział wczoraj pan prezes Adam Glapiński, jesteśmy już w celu inflacyjnym, ale w nim nie pozostaniemy, bo spodziewamy się wzrostu inflacji i to już od przyszłego miesiąca. Przypomnijmy proszę o ile ta inflacja może być podniesiona poprzez zlikwidowanie, jak rozumiem tarczy na żywność.

HW: Dokładnie tak, panie redaktorze. Ja jestem bardzo zadowolony. Dziękuję. Ja dosyć często u państwa się pojawiałem i z moich wypowiedzi wynikało, że ciągle czekam na kolejny odczyt miesięczny, który byłby niższy przynajmniej o 2 punkty procentowe w stosunku do poprzedniego miesiąca. I się doczekałem w styczniu. To jest naprawdę powód mojej dużej radości.

Natomiast to jest tak, wszystko na to wskazuje, bo o tym wczoraj mówił pan prezes Glapiński, że my już po lutym jesteśmy w ramach odchyleń, natomiast także można być tutaj w dalszym ciągu optymistą, bo marcowy odczyt najprawdopodobniej będzie dokładnie w punkt albo nawet odrobinę poniżej naszego celu inflacyjnego. I to jest duża radość.

Natomiast ja osobiście nie jestem zadowolony, jeśli chodzi o powiedzmy te przekazy, tą komunikację, która w dalszym ciągu daje taki no, powiedzmy to – też już mówiłem o tym wiele razy do znudzenia, taki komfort, że nie pojawią się te dwa impulsy. Mówiąc o dwóch impulsach, mamy odrębnie żywność i odrębnie energię – to mają oni prawo i z całą pewnością ceny podniosą. I pewnie tak będzie.

Bez wątpienia będzie to przyczynek do jakiegoś impulsu inflacyjnego. Natomiast znowu osobiście – moje osobiste zdanie jest takie, że ja tutaj nie spodziewam się absolutnie tego przełożenia w relacji 1:1. Wierzę, że ta reakcja po stronie cen będzie nieco mniejsza, niż ten impuls kosztowy w postaci VAT-u na żywność i później tego zniesienia dopłat do energii. Więc mam nadzieję. Ta nadzieja… mam parę argumentów, żeby mogła się w końcu ziścić, że nasza poprzednia projekcja, projekcja listopadowa okazała się projekcją jednak konserwatywną w stosunku do tego, co będzie się działo z inflacją.

I wierzę, że ta projekcja, którą Państwo poznacie w szczegółach w najbliższy poniedziałek, okaże się też konserwatywną. Ja liczę na to, że ten impuls inflacyjny będzie niższy niż ten, który wczoraj został pokazany przez pana prezesa Glapińskiego.

MD: Kończąc temat tarcz antyinflacyjnych – tarcz, których to kwestia jest kluczowa. Jak je zdejmować, aby nie spotęgować szoku? Trwają dyskusje czy należy to rozłożyć w czasie, czy należy tak od razu zdjąć wszelkie pomoce, które zostały przyznane obywatelom.

JAK ZDEJMOWAĆ TARCZE, ABY UTRZYMAĆ CENY? (ROZMOWA) — źródło: BIZNES24

HW: Generalnie to oczywiście jest to problem rządu. Ja mam na ten temat swoją własną opinię. Nie będę formułował jej jednoznacznie, bo po prostu chociażby z tego programu, który zapowiadał naszą rozmowę wynika, że wypowiedzi, (oczywiście, to były wypowiedzi prezesów, ja jestem zwykłym członkiem Rady Polityki Pieniężnej), ale bardzo się obawiam tego, że znowu mógłby to być jakiś wpływ na kurs walutowy. No cóż, co najmniej są dwie teorie na ten temat, tak ogólnie rzecz biorąc, jeśli chodzi o znoszenie. Natomiast dochodzi jeszcze na to polityka, więc…

MD: Ale myśli Pan, Panie profesorze, że bardziej powinniśmy dbać o portfele obywateli czy o budżet państwa w tej sytuacji? Czy portfele obywateli są już na tyle silne, że wytrzymają?

HW: Wydaje się, że z tymi portfelami nie jest źle i to potwierdzają różne wskaźniki, jeśli chodzi o wzrost wynagrodzeń. I chociażby dla mnie takim potwierdzeniem, że jest dobrze z portfelami jest niższe tempo obniżania się inflacji bazowej niż inflacji konsumenckiej, gdyż tam gdzie mamy jakiś plan dokonania jakiegoś zakupu, to raczej się specjalnie z tym nie ograniczamy i kupujemy. I bez głębszych analiz cenowych.

A wydaje się, że wszystkie ceny z obszaru tych dóbr i usług wchodzą w skład inflacji bazowej. Zdaje się, że to zrozumieli i dlatego tam to tempo schodzenia z inflacji jest nieco niższe niż w obszarze inflacji konsumenckiej. Ale to jest kwestia tylko pewnej luki czasowej. Bo po kilku miesiącach ten efekt i tak będzie taki, jaki oczekujemy.

MD: Panie profesorze, na koniec już, czy silniejszy złoty, coraz silniejszy złoty, (dzisiaj dolar po 3,92) on Wam mocno pomógł w ograniczaniu zjawiska wzrostu cen?

HW: Na pewno nam nie zaszkodził. Pomagał nam, to oczywiście ten wpływ wielokrotnie, kursu na inflację nie jest taki bezpośredni. Tam jest przynajmniej jeszcze jeden szczegół więcej, niż w przypadku innych czynników dezinflacyjnych. Natomiast w takim ogólnym podejściu, no z całą pewnością my na tym skorzystaliśmy. Nasi specjaliści z Departamentu Analiz i Badań mają takie wyliczenia, ale one są również robione przy całej serii różnych założeń, czasami jednak odbiegających od rzeczywistości. Wpływ jest jednoznacznie pozytywny – to nam pomagało.(…)

MD: Panie profesorze, przepraszam, musimy kończyć. Henryk Wnorowski profesor, ekonomista, członek Rady Polityki Pieniężnej był naszym gościem w piątkowy poranek. Bardzo dziękuję za rozmowę.

HW: Również bardzo dziękuję. Do widzenia.