MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: W Polsce wyczekujemy spadku inflacji do poziomów jednocyfrowych i to jak najniższych. W Indiach, najszybciej rozwijającym się kraju świata inflacja jest na poziomie 4,5 procent. Dziś zresztą poznamy najnowsze dane o wzroście cen w tym najludniejszym kraju świata. Indyjska gospodarka rozwija się w szalonym tempie 6 procent rocznie.
Jednocześnie ten kraj jest bardzo słabo poznany przez polskie firmy. Jak to zmienić? O tym porozmawiam z Małgorzatą Bieniaszewską, właścicielką firmy MB Pneumatyka, która również rozwija spółkę w Indiach. Dzień dobry.
MAŁGORATA BIENIASZEWSKA, MB PNEUMATYKA: Dzień dobry.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
MD: Polskie firmy… no właśnie jak to jest? Czy one są obecne, czy nie są obecne z punktu widzenia na miejscu w Indiach a nie polskiego, które jak wiadomo może być zaburzone postrzeganie.
MB: Ja bym powiedziała, że ja wciąż ich nie widzę, chociaż spotykaliśmy się chociażby na końcu zeszłego roku w ambasadzie Polski w New Delhi po to, żeby świętować niepodległość Polski. I wtedy tam widziałam przedsiębiorców polskich. Natomiast Indie to zbyt duży kraj, żeby mówić o tym, że idziemy ulicą i widzimy Polaków, którzy prowadzą biznes. To trochę niemożliwe.
MD: Pani stworzyła spółkę, która rozwija się w Indiach i tworzy elementy do układów hamowania samochodów ciężarowych. Ale jeżeli chodzi o Pani biznesowe postrzeganie tego rynku, to gdzie widzi Pani oprócz oczywiście branży automotive, ciekawe okazje biznesowe?
MB: Moim zdaniem na Indie musimy spojrzeć w taki, powiedzmy to biznesowy sposób. Czyli ostatnio całkiem niedawno analizowałam jak wygląda wymiana handlowa Polska-Indie. I raptem udział w eksporcie Polski to jest 0.2 procent. To patrząc na potencjał tej gospodarki, wszystkie analizy, które to pokazują to pokazują to, że do 2030 roku to będzie gospodarka, która będzie rządziła światem. Zresztą już co do liczebności społeczeństwa, to już przegonili Chińczyków. I jeżeli na to spojrzymy w ten sposób, to my bardzo często jako Polacy postrzegamy Indie jako kraj trzeciego świata, czyli te święte krowy na ulicach, ten brud, ubóstwo, kastowość, itd. Natomiast spójrzmy na Indie trochę inaczej.
Mianowicie jeżeli spojrzymy na to, że to jest kraj, który teraz bardzo mocno za sprawą premiera idzie w stronę ochrony środowiska, w stronę zielonych technologii, to nagle się okazuje, że potencjał, no wiadomo: IT i nowe technologie – to ten potencjał praktycznie dla większości przedsiębiorstw polskich jest. Bo i od budownictwa poczynając, a kończąc właśnie na automotive.
Ponieważ są uchwały rządu, które mówią o tym, że są dopłaty za wymianę starych samochodów na nowe. Niedawno, 25 maja miałam przyjemność uczestniczyć w takim Commercial Vehicle Forum, gdzie był minister transportu – dróg i transportu, bardzo poważany człowiek, który mówił o tym, że jeden milion pojazdów użytkowych rocznie to cel na przyszły rok jeśli chodzi o produkcję. Również mówił o infrastrukturze, o drogach. Więc praktycznie jak na to spojrzymy w ten sposób, to ten potencjał jest w każdej jednej dziedzinie. Dokładnie tak samo jak w Europie.
MD: Czyli okazje biznesowe się na pewno będą pojawiały. Pytanie, w jaki sposób wejść na ten rynek? To znaczy czy Pani zna jakieś sposoby, jakieś furtki, drzwi, które stwarzają instytucje polskie aby przedsiębiorcy mogli zbadać rynek, rozpoznać go no i zacząć zarabiać na współpracy gospodarczej z Indiami?
MB: Polska Agencja Inwestycji i Handlu ma swoje biuro zagraniczne w Mumbaju. Tam jest człowiek, który pomaga przeanalizować, zresztą też przy wsparciu centrali w Warszawie. I myślę, że taka analiza jest potrzebna niezależnie. I tam można się spokojnie zgłosić ponieważ jest to instytucja rządowa, to dzieje się to bezpośrednio, nieodpłatnie dla przedsiębiorcy.
Jeszcze jest coś takiego jak Europejskie Centrum Biznesu i Technologii, też działające non profit i też wspierające polskich… nie tylko polskich, generalnie przedsiębiorców w Unii Europejskiej w wejściu na rynek indyjski. Powiedziałabym też tak, że bardzo ważne jest to, bo Indie to nie jest łatwy kraj do wejścia, chociażby ze względu na to, że ma wysokie cło i że ten cały system podatkowy jest kompletnie pokręcony, dla przedsiębiorcy polskiego niezrozumiały.
Chociażby patrząc na to, że założenie firmy w Indiach, no to tak około dwóch miesięcy to jest naprawdę dobre tempo, żeby mieć ją zarejestrowaną. Czytałam gdzieś opracowanie, że uzyskanie pozwolenia na budowę to jest około niespełna roku przy dobrych wiatrach. Więc są bariery wejścia na rynek. Natomiast ja bym powiedziała tyle: Chociażby fakt, że udało nam się to stworzyć, my to zrobiliśmy przy współpracy z partnerem indyjskim. Daje to wiele uproszczeń, bo różnice kulturowe są też znaczące i teraz mając człowieka tam na miejscu, który rozumie kulturę jest znacznie prościej, a też daje to taki obraz marketingowy dobry.
Bo mówimy o tym, że jednak Europa przywozi swoją technologię produkcyjną do Indii, ale ta technologia jest wykorzystywana przez społeczność indyjską, czyli jest jakby kulturowo powiązana z krajem, w którym jesteśmy. I automatycznie, mówiąc bezpośrednio, Hindus znacznie łatwiej kupi od Hindusa produkowane części w Indiach, bo będą na tym samym poziomie kosztowym co pozostali producenci, ale jednak dające jakość wyższą niż w Indiach. Tak jest zresztą postrzegana Europa.
MD: A Hindus kupi od kobiety-Europejki?
MB: A to już moje półtoraroczne doświadczenie. Trafia pan w sedno. Jest wesoło, tak bym powiedziała. Natomiast fajnie powiedział to kiedyś ambasador właśnie Polski do mnie, pan ambasador Adam Burakowski, (już nie jest ambasadorem, zakończył po 5 latach działalności) natomiast powiedział do mnie takie zdanie: „Pamiętaj, ty musisz być jak bogini.” Jedna z tych bogiń, (nie pamiętam niestety imienia) ale powiedział; ona jako kobieta walczyła z każdym mężczyzną. Była twarda, była silna i się nie dawała.
I to trochę tak jest. Ja jeszcze wciąż się uczę.
Natomiast nigdy nie należałam do przedsiębiorczyń, które stały w kącie i się bały. Hindusi musieli się przyzwyczaić do tego, że jestem bezpośrednia, że jestem biała. W Jamnagarze – tam, gdzie mamy firmę, to nie jest typowe, że mam rude włosy, że nie mam problemu z tym, że nie należę do żadnej z ich kast i że przychodzę do właściciela firmy, potencjalnego klienta. I wbrew pozorom okazuje się, że to działa, tylko trzeba być odważnym.
MD: Słyszeli Państwo? Trzeba rozpocząć walkę o rynek indyjski. Tylko 0,2 procent polskiego eksportu trafia teraz do Indii. Czas się tym zająć, drodzy eksporterzy. Małgorzata Bieniaszewska rad swoich udzielała. Bardzo dziękujemy za te cenne wskazówki. Małgorzata Bieniaszewska, właścicielka firmy MB Pneumatyka była z nami. Dziękuję Pięknie.
MB: Dziękuję.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV