JAK SKORZYSTAĆ Z ULGI B+R? (ROZMOWA)

MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Przedsiębiorcy również nie tracą nadziei na to, że mogą odzyskać trochę pieniędzy, które złożyli w formie podatków Skarbowi Państwa. Przedsiębiorcy prowadzący działalność w zakresie działalności badawczo-rozwojowej mogą skorzystać z szeregu ulg, które pozwolą na zmniejszenie zobowiązań podatkowych. Ulga na badania i rozwój pozwala standardowo odliczyć od podatku 100% kosztów uzyskania przychodów na działalność badawczo-rozwojową, a dla centrum badawczego: 150%. Natomiast od 2022 roku istnieje możliwość odliczenia aż 200% kosztów w niektórych przypadkach. Będę rozmawiał teraz o tej uldze z doktorem Radosławem Piekarzem, doradcą podatkowym, Kancelaria A&RT. Dzień dobry.

RADOSŁAW PIEKARZ, KANCELARIA A&RT: Dzień dobry, witam.

TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24

MD: Ulga badawczo-rozwojowa. Czy to jest ulga, na którą może porwać się przedsiębiorca z sektora MŚP? Jak Pan ocenia taką klarowność uzyskania tej ulgi?

RP: Na to pytanie to bym odpowiedział dwojako, bo sama klarowność przepisów to pozostawia trochę do życzenia. Natomiast zdecydowanie jest to ulga, która jest zaprojektowana dla w zasadzie każdego – dla każdego przedsiębiorcy. I ona nie jest jakoś otoczona wielkimi warunkami, które należałoby spełnić. Wystarczy prowadzić prace badawczo-rozwojowe. Ich definicja jest dosyć szeroka. Generalnie chodzi o to, żeby w ramach działalności stworzyć coś nie super unikatowego na rynku światowym, ale żeby stworzyć coś nowego.

Taki przykład mogę podać: to na przykład jest nowa receptura jogurtów. Tak, jeśli mamy firmę i produkujemy jogurty, to, jeśli szukamy nowych jakiś receptur, nowych smaków i tak dalej i musimy je przetestować, no to to jest właśnie ulga dla nas.
Natomiast z drugiej strony właśnie jest ta klarowność przepisów, no, bo wydaje się, że to jest tak, jak powiedziałem, ulga dla każdego, ale z jakiegoś powodu finansowo, jeżeli chodzi o finansowe aspekty tej ulgi, to za 2021 rok z tego, co pamiętam, to podatnicy jakby odliczyli od podstawy opodatkowania jedynie 6 miliardów złotych. Czyli w skali gospodarki to naprawdę nie jest dużo. To wskazuje na to, że stosunkowo mało podatników z tej ulgi korzysta, z tego, co pamiętam, około 3 tysięcy.

MD: Nie mają być może świadomości tego no, bo Pan powiedział, że nowy jogurt, receptura nowego jogurtu, no to w sumie każdy nowy produkt wytwarzany przez daną firmę jest czymś nowym, co mogłoby podlegać pod tą ulgę. Tak?

RP: W zasadzie tak. Bo inny przykład mogę dać też taki z życia wzięty. To jest producent mebli, który wymyśla nowe sposoby malowania. Nie malowania, jako kolorystyki, ale bardziej zastosowania różnych lakierów, utwardzaczy i tak dalej. Więc w zasadzie każdy producent, bo to w zasadzie się tyczy producentów w przeważającej mierze – ta ulga, każdy producent potencjalnie może z takiej ulgi skorzystać.

MD: Czyli rozumiem, że w zasadzie wszystkie pomalowane przez niego przedmioty, bo one są w fazie testów. Pytanie, czy prototypy można sprzedawać potem. To też jest ciekawe.

JAK SKORZYSTAĆ Z ULGI B+R? (ROZMOWA) — źródło: BIZNES24

RP: Ale to nawet o to w tej uldze chodzi. W tej uldze chodzi bardziej o to, że przed wypuszczeniem nowego towaru na rynek, tego jogurtu – nowe smaki jogurtu albo meble, które są malowane na nowy sposób, my ponosimy jakieś koszty.

Musimy przetestować ten produkt, sprawdzić jak on się zachowuje, sprawdzić wytrzymałość tego nowego lakieru, przetestować nowe smaki jogurtu, jego wytrzymałość i tak dalej. I koszty związane właśnie z tymi wydatkami, z wytworzeniem tego nowego produktu, innowacyjnego produktu, zmiany tego produktu – to właśnie to są rzeczy, gdzie możemy z tej ulgi skorzystać. To są wynagrodzenia pracowników, którzy pracują nad tą innowacją. To są koszty surowców zużytych do tej innowacji. To jest właśnie to miejsce, gdzie powstają te koszty, które nazywa się w ustawie kosztami kwalifikowanymi. I to jest to źródło tej ulgi.

MD: A które koszty kwalifikowane są na tyle cenne, że możemy odliczyć je o dwukrotnej wartości?

RP: Ja bym nie rozdzielałbym tego na cenne i niecenne. Bo to wszystko też zależy od tego, jaką prowadzimy działalność. Ja ze swojego doświadczenia wiem, że największe koszty, przynajmniej z mojej praktyki ten najwyższy koszt, jaki mamy to są koszty pracownicze. To są koszty, które nam dają duże odliczenia w wartościach takich pieniężnych, bezwzględnych, prawda? Bo to są koszty pracownicze, jeżeli chodzi o wynagrodzenia i zusy, czyli wszystkie narzuty na te wynagrodzenia. I to jest coś, co buduje po prostu tą solidną kwotę, którą można sobie odliczyć od podstawy opodatkowania.

MD: Fascynująca jest to historia. Ale też myślę, że ulga badawczo-rozwojowa i inne ulgi, które Państwo wymieniłem, to są takie ulgi, które na razie zaciekawiliśmy w zasadzie Państwa tymi tematami. Bardzo za to dziękuję. Ale jeszcze nawiązując do wydarzenia dnia, w zasadzie przedpołudnia, czyli ogłoszenia składu nowego rządu. Czego by sobie Pan doktor życzył od nowego ministra finansów?

RP: Jeżeli chodzi o podatki, to nie będę wchodził na rzecz takie merytoryczne, bo to zawsze jest kłótnia o to, czy PIT powinien wynosić 19 czy 15%. Ale chyba się wszyscy zgodzą na to, że przepisy podatkowe nie powinny być uchwalane pod koniec roku, bo to daje bardzo mało czasu podatnikom na przygotowanie się do tych zmian. Proponuję, więc uchwalać te przepisy z dużym vacatio legis – półrocznym, powiedzmy.

MD: A jakie widzi Pan największe ryzyko, jeżeli chodzi o nowy gabinet, a w zasadzie powrót w pewien sposób premiera?

RP: No, myślę, że to będzie chęć dosyć drastycznej zmiany przepisów podatkowych, bo wydaje mi się, że nowy gabinet zupełnie inaczej widzi, czy będzie widział podatki od poprzednich rządów. I możemy mieć zupełny odwrót od tej dużej zmiany, która weszła w życie, czyli od Polskiego Ładu czy nowego ładu, jakkolwiek byśmy go nazywali.

MD: Bardzo dziękuję za ten komentarz. Dr Radosław Piekarz, doradca podatkowy Kancelaria A&RT był naszym gościem. Bardzo dziękuję za rozmowę.

RP: Dziękuję.