Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

JAK SIĘ PIECZE CHLEB, GDY INFLACJA JEST NAJWYŻSZA OD 20 LAT (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: Inflacja nie odpuszcza. We wrześniu 2021 roku. Inflacja po wyłączeniu cen żywności i energii, czyli tzw. inflacja bazowa wyniosła 4,2 proc. rok do roku wobec 3,9 proc. odnotowanych miesiąc wcześniej – poinformował Narodowy Bank Polski. Analitycy oczekiwali inflacji bazowej na poziomie 4,1% natomiast inflacja po wyłączeniu cen administrowanych, podlegających kontroli państwa wyniosła 5,5 procent wobec 5,1% miesiąc wcześniej.

Przypomnijmy, że raportowania przez GUS tzw. inflacja konsumencka we wrześniu wyniosła 5,9 proc. rok do roku. Analitycy banku inwestycyjnego Goldman Sachs prognozują, że wyższa inflacja zagości w Polsce na dłużej. Niestety, po publikacji piątkowych danych GUS oraz ze względu na trwającą presję na wzrost cen żywności i energii analitycy podnieśli prognozę tegorocznej inflacji w Polsce do 6,5 proc. Zdaniem ekonomistów amerykańskiego banku inwestycyjnego wysoka inflacja utrzyma się również w przyszłym roku.

Jak napisano w poniedziałkowym komunikacie: podwyżki cen mediów na początku przyszłego roku, jak również utrzymujące się na wysokim poziomie ceny trwałych dóbr konsumpcyjnych sugerują zdaniem Goldman Sachs, że spadek inflacji w przyszłym roku będzie jedynie stopniowy. A inflacja powyżej celu prawdopodobnie utrzyma się przez dłuższy czas. O 14tej poznaliśmy wrześniowy odczyt inflacji bazowej publikowany przez NBP. No i niestety okazało się, że wyniosła ona 4,2%.

Ten wykres pokazywaliśmy państwu przed chwilą. Jak tu robić biznes w takiej sytuacji? A może inaczej? Może takie 5-6 proc. inflacji nie jest odczuwalne w codziennej, biznesowej rzeczywistości? Postanowiliśmy o tym porozmawiać z Grzegorzem Putką – szefem firmy Piekarnie Putka. 150 ponad piekarni w Warszawie i Łodzi i w okolicach, 36 patronackich. Witam bardzo serdecznie.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


GRZEGORZ PUTKA, PIEKARNIE PUTKA: Dzień dobry witam Państwa.

RM: Jak się Panu robi biznes w tych nowych realiach?

GP: Jest to rzeczywiście bardzo uciążliwe, zarówno pod kątem utrzymania zyskowności, jak i też dużej czasochłonności. Ostatnimi czasy rzeczywiście bardzo dużo czasu spędzamy na kalkulacjach, analizach jak tutaj się upewnić, że rzeczywiście na każdym etapie utrzymujemy ten zysk.

RM: A dlaczego te kalkulacje zrobiły się trudniejsze? Proszę wyjaśnić tym z nas, którzy są na etatach i nawet jeśli budżetują, to nie mają tego z bieżącą kalkulacją z dnia na dzień niemalże związku.

GP: Jasne. W poprzednich latach przyzwyczailiśmy się już trochę, że ta inflacja jest na tyle mała, że spokojnie raz do roku, raz na dwa lata wystarczy upewnić się, że wszystkie ceny są nadal aktualne, że nie wystąpiły żadne znaczące różnice w kosztach. Teraz rzeczywiście jest tak, że z dnia na dzień poszczególne surowce, czy właśnie nośniki energii potrafią… nagle dostawca dzwoni, że przepraszam ale tym razem będzie dwa razy drożej- dosłownie.

CZYTAJ TEŻ: INFLACJA JUŻ PRAWIE 6%. PRZYSPIESZA, ZAMIAST ZWALNIAĆ

RM: Dwa razy drożej?

GP: Znaczy tak: mówimy o tej inflacji 5-6 proc. ale to jest oczywiście jakaś uzasadniona. W naszych kosztach widzimy te dużo wyższe zmiany. Oczywiście są rzeczy, które nie zdrożały, czy może i potaniały, ale zdecydowana większość poszła mocno w górę. W szczególności nasze kluczowe koszty, czyli mąka, ale także właśnie w cukiernictwie dużo owoców. Czy gaz, który kosmicznie podrożał, ale także prąd.

Także jest tutaj bardzo dużo zmiennych. Każdy surowiec waży inaczej w koszcie naszej produkcji, tym bardziej w różnych produktach. A więc tak, jak wspomniałem, jeżeli nagle dostajemy informację, że konkretny surowiec jakoś znacząco podrożał to musimy sprawdzić wszystkie produkty, które się na nim opierają, czy tutaj nie ma jakiegoś dramatycznego wpływu. Czy musimy już szybko działać, bo po prostu będziemy do tego produktu dokładać, czy możemy jakoś zebrać większą kupkę i podnieść wkrótce.

Oczywiście jest to uciążliwe. I tak jesteśmy na tyle w dobrej sytuacji, że tak, jak Pan wspomniał większość naszej sprzedaży to są sklepy własne, gdzie mamy dość łatwo może tą ceną zarządzać, praktycznie z dnia na dzień podnosić ceny. Jeżeli jest taka konieczność. Ale także duża część naszego biznesu to sprzedaż do sieci supermarketów, hipermarketów, czy mniejszych sklepów. Tam nie mamy już takiej elastyczności i często ciężko jest codziennie jeden produkt, to dwa produkty podnieść, tylko bardziej musimy cały cennik przenegocjować, itd.

To też zajmuje czasem dłuższy okres. Co tym bardziej jest to bardzo, bardzo uciążliwe i wpływa bardzo negatywnie. No gdybyśmy byli tylko w oparciu o te sklepy zewnętrzne, to bardzo możliwe, że byłyby to teraz miesiące, które byśmy musieli dokładać zanim to wszystko się ustabilizuje.

CZYTAJ TEŻ: PODWYŻKA STÓP PODNIESIE RATY KREDYTÓW. ALE CZY OBNIŻY INFLACJĘ? (ROZMOWA)

RM: Gdyby Pan miał określić nie tę inflację bazową i nie tę inflację CPI, którą podaje Główny Urząd Statystyczny ale tą swoją inflację, wewnątrz firmy; to na ile by Pan ją wyszacował?

GP: Jeżeli dobrze pamiętam to ostatnio robiliśmy nasze kalkulacje, otwierając taką warzoną sprzedażą naszych różnych produktów- to było kilkanaście procent. Nie pamiętam, czy 12 czy 15 procent.

JAK SIĘ PIECZE CHLEB, GDY INFLACJA JEST NAJWYŻSZA OD 20 LAT (ROZMOWA)

RM: To sporo. A marża? Jak wysoka jest w Waszym biznesie?

GP: Na koniec dnia zyskowność naszej firmy, to jest niecałe 10%.

RM: Czyli istnieje duże ryzyko, że te wzrosty cen poszczególnych komponentów rzeczywiście spowodują, że z rentownego biznesu staniecie się nagle nierentownym. Chyba że Wasi klienci będą płynnie „łykali” wyższe ceny?

GP: Dokładnie. Już w sierpniu widzieliśmy znaczący spadek zyskowności w firmie. Teraz właśnie, nie ukrywam, że już we wrześniu, w październiku kontynuujemy- zaczęliśmy podwyższać. Może nie wszystkie produkty ale te wybrane. Żeby jednak jakoś dać sobie z tym radę. Ale tak, to my jesteśmy zmuszeni te ceny podnosić. Staramy się to robić jak najdelikatniej- tam, gdzie jest to niezbędne ale nie mamy innego wyjścia jak musimy te ceny podnosić. Bo inaczej musielibyśmy dokładać.

CZYTAJ TEŻ: TRZY SPIRALE NAKRĘCAJĄCE INFLACJĘ (ROZMOWA Z PROF. W. ORŁOWSKIM)

RM: Macie jakieś założenia jak długo to potrwa? Czy przygotowujecie się tak naprawdę na bliżej nieokreśloną ilość czasu, kiedy będziecie musieli sobie radzić z takim uciekającym celem biznesowym, w sensie ostatecznej ceny, po której będziecie musieli sprzedawać, żeby mieć tą oczekiwaną dziesięcioprocentową zyskowność?

GP: Mamy oczywiście nadzieję, że te wzrosty cen się zatrzymają. Ale musimy być przygotowani na to, że to będzie trzeba kontynuować. Także musimy wzmocnić nasz zespół analityczny, żeby na bieżąco te ceny kontrolować i reagować szybko tak, żeby nie obudzić się za późno, jak dopiero przyjdą wyniki za cały miesiąc, tylko żeby tutaj na bieżąco reagować.

RM: Grzegorz Putka- szef Piekarni Putka. Bardzo serdecznie dziękujemy i trzymamy kciuki za biznes, mimo trudnej sytuacji.

GP: Dziękuję bardzo.

Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

JAK SIĘ PIECZE CHLEB, GDY INFLACJA JEST NAJWYŻSZA OD 20 LAT (ROZMOWA)

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV