MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Jakie narzędzia może zastosować rząd, czy mamy jako Polska do wykorzystania, aby móc powstrzymać ten wpływ funduszy inwestycyjnych, zagranicznych głównie na pompowanie ceny nieruchomości?
PIOTR UŚCIŃSKI, SEKRETARZ STANU W MRiT: Po pierwsze Panie redaktorze warto spojrzeć na to, że mamy inną sytuację, niż w Berlinie. Na szczęście mamy inną sytuację. Ale nie chcielibyśmy żeby w Polsce powtórzył się taki schemat, który jest w Berlinie zastosowany- tam dochodzi do pewnej monopolizacji rynku najmu. Pojawiają się, no są duże fundusze inwestycyjne, które są właścicielami bardzo dużej ilości mieszkań. Jeden fundusz ma ponad 100 tysięcy mieszkań, na przykład w Berlinie. I to jest realny problem, jak widać. Bo rynek mieszkaniowy nie jest tak do końca wolnym rynkiem. Mieszkań nie da się przestawić, jak takich samochodów z miejsca na miejsce. Jeżeli jakiś fundusz, jakaś firma monopolizuje dany rynek, część rynku, jakieś osiedle, czy dzielnice Berlina. To tam dochodzi do wszystkich konsekwencji monopolizacji rynku, czyli możliwe są spekulacje cenowe, możliwe są dyktowania ceny wynajmu.
Widać, że społeczeństwo Berlina poważnie jest zdenerwowane tym problemem. Bo wynik referendum wskazuje wyraźnie, że Berlińczykom się to nie podoba. My nie chcielibyśmy doprowadzać do takiej sytuacji w Polsce w przyszłości, bo nie jest dobrą sytuacją, kiedy trzeba stosować mechanizmy, czy zastanawiać się jak zastosować mechanizmy wywłaszczeniowe. Dlatego szukamy rozwiązań, które zapobiegną tego typu problemom w przyszłości w Polsce, w polskich miastach, w polskich miejscowościach. I tutaj, nie powiem Panu jakie jeszcze wdrożymy rozwiązania. Bo rozmawiamy o różnych rozwiązaniach- trwa taka, można powiedzieć swoista burza mózgów. Rozmawiamy z UOKiK-em, Rozmawiamy z Ministerstwem Finansów, szukamy rozwiązań, które powstrzymają taką monopolizację rynku.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
MD: Czy, np. zakaz zakupu mieszkań przez fundusze inwestycyjne może być takim rozwiązaniem?
PU: Nie jestem zwolennikiem całkowitego zakazu. Być może jakieś ograniczenia, być może jakieś formy obniżenia rentowności, może tak powiedzmy takich inwestycji, tak żeby zniechęcać do tego typu inwestycji. Bo oczywiście są różne formy możliwe. Także tutaj nie chciałbym teraz przesądzać w którą stronę pójdziemy. Na pewno, nie dopuścimy do takiej sytuacji, jaka jest teraz w Berlinie.
CZYTAJ TEŻ: CZY FUNDUSZE SPOWODUJĄ, ŻE NIE BĘDZIE NAS STAĆ NA MIESZKANIA?
MD: A kiedy możemy spodziewać się konkretnych propozycji?
PU: Ja myślę, że to będą najbliższe tygodnie, kiedy poznamy nasze propozycje.
MD: Panie ministrze. Udział polskiego kapitału na rynku nieruchomości, to zaledwie 4 proc. O czym mówimy często na antenie BIZNES24. Ostatnia to sytuacja która ma miejsce…
PU: A Pan jednak mówi o części rynku nieruchomości. Dlatego, że przecież Polacy kupują zdecydowaną większość mieszkań, które pojawiają się na rynku. Wobec czego jak polskie rodziny kupują to jest polski kapitał.
MD: Dokładnie 4 proc. To jest to jest kapitał, który należy, który jest polskim kapitałem. Reszta to są zagraniczne fundusze inwestycyjne, nawet RPA ma większy udział. Średnia europejska- to jest 30 proc. własności kapitału na tym rynku. Czy osławione, i do których będziemy wracać nieustannie REI-ty mogą być sposobem na rozwiązanie tego problemu?
PU: REI-ty w obecnej sytuacji, kiedy mamy właśnie z jednej strony rekordową podaż na rynku mieszkań, ale z drugiej strony mamy też bardzo duży popyt- Polacy chcą kupować mieszkania; to jest rozwiązanie, które w tej chwili nie ma potrzeby go pilnie wprowadzania, bo tylko mogłoby tę sytuację jeszcze pogorszyć, czyli jeśli pojawiłoby się jeszcze więcej kapitału na rynku, to ta podaż prawdopodobnie nie jest w stanie aż tak mocno rosnąć, żeby zaspokoić te oczekiwania. Naszym największym problemem, też powiem Panu nie jest to, że mieszkania na wynajem ktoś chce przeznaczać. Największym problemem są takie rzeczy, które słyszymy doniesienia prasowe, że ktoś np. inwestuje w nieruchomości i wcale ich nie przeznacza, ani na sprzedaż, ani na wynajem. Te nieruchomości stoją puste i czekają na wzrost wartości tych nieruchomości. Takie rzeczy są nam na pewno niepotrzebne i to trzeba rugować z rynku dlatego, że nie po to Polacy budują, nie po to zużywamy na tę budowę materiały budowlane, żeby potem stało to nieużywane. Polacy potrzebują tych mieszkań.
CZYTAJ TEŻ: REIT-Y DO KOSZA? SEMENIUK: JESTEM PRZECIWNA USTAWIE O REIT-ACH (ROZMOWA)
MD: Kiedy zostanie wreszcie wprowadzona w życie ustawa, czy wejdzie w życie ten plan domów do 70 metrów, bez pozwolenia na budowę? I co chcecie zrobić, aby uniknąć chaosu urbanistycznego?
PU: Dzisiaj głosuje Senat. Jeśli Senat nie odrzuci, (bo jest tylko tam wniosek o odrzucenie), jeśli nie odrzuci to ustawa będzie mogła być podpisana przez prezydenta w najbliższych dniach. Jeśli Senat zdecyduje o odrzuceniu, to projekt trafia do Sejmu, my musimy rozpatrzyć wtedy decyzję Senatu. Więc kolejne tygodnie upłyną… Natomiast plus vacatio legis, to myślę, że pod koniec roku powinien projekt wejść w życie. Pana pytanie w założeniu zakłada, że ten projekt wpłynie jakoś na chaos urbanistyczny. To nieprawda.
MD: Ja się tego boję, nie mówię, że wpłynie ale boję, że wpłynie.
PU: Projekt pozwala na budowę domów 70 metrów zabudowy. Ale tylko tam, gdzie miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego na to pozwala, lub inwestor uzyska warunki zabudowy od gminy. Wobec czego planowanie przestrzenne, jako zadanie własne samorządów jest tutaj uszanowane. Jest to święte prawo samorządu, żeby wpływało na to jak zarządzać przestrzenią. I ten projekt nie wpływa negatywnie a wręcz pozytywnie, dlatego, że jeśli nie ma planu, a będą wydawane warunki, to te warunki są bardziej restrykcyjne w pewnym sensie. Bo my ograniczamy maksymalny obszar analizy urbanistycznej do 200 metrów od inwestycji. Do tej pory ten obszar maksymalny nie był; przy innych inwestycjach nie będzie też dalej ograniczony. A przy tych domkach jest ograniczony do dwustu metrów. Czyli jeżeli nie ma w okolicy 200 metrów żadnej zabudowy, no to gmina takich warunków na pewno nie wyda.
CZYTAJ TEŻ: PROF. ROGOWSKI: NA RYNKU NIERUCHOMOŚCI MAMY FAZĘ MANII
MD: Panie ministrze jeszcze jedno pytanie, które który mi też leży niezmiernie: to przez wiele lat rządowe programy wsparcia dla np. młodych małżeństw, albo młodych rodzin- to były programy, które de facto wspierały deweloperów, różnymi sposobami. Po prostu były to dopłaty do kredytów, które umożliwiały rozwijanie się też firmom deweloperskim. Tak było kiedyś. (…) A ja chciałem Pana zapytać, czy przez lata… zupełnie, mówiąc kolokwialnie leżały projekty, czy plany budownictwa społecznego. Czy macie jakiś pomysł na to, aby rozwinąć tę formę budownictwa mieszkaniowego?
MD: W Narodowym Programie Mieszkaniowym realizujemy bardzo sprawnie budownictwo społeczne. W sumie porównując te nasze programy mieszkaniowe do tego, co robiła Platforma- faktycznie wtedy dawano tylko pieniądze deweloperom- państwo w żaden sposób nie angażowało się w budowę mieszkań i deweloperzy w 2015 roku budowali około 150 tysięcy mieszkań rocznie.
MD: Mamy 2021, Panie ministrze.
PU: Teraz nie dość, że deweloperzy budują o 50% więcej, niż poprzednio- to jeszcze państwo realizuje, angażuje się w budownictwo, m.in. budownictwo to, które robi PFRN nieruchomości, m.in. w budownictwo społeczne, w SIM-y, czyli społeczne inicjatywy mieszkaniowe, w budownictwo komunalne. W sumie mamy w tej chwili wybudowanych, lub rozpoczęte budowy 35 000 mieszkań. Więc budownictwo społeczne się też rozwija, ono jest potrzebne.
MD: Przy ponad milionie wciąż brakujących, tak się przynajmniej tę skalę szacuje. Trzymam kciuki żeby budownictwo społeczne też rozwijało.
PU: Jeśli chodzi o mieszkania komunalne- proszę zwrócić uwagę, że w 2015 roku porównując rok obecnym do 2015- o 17 proc. nam spadła, zmniejszyła się kolejka oczekujących na mieszkanie komunalne. Więc w tym zakresie też mamy sukcesy. Ponad 30 tys. rodzin mniej czeka w kolejce po mieszkanie komunalne, niż te sześć lat temu. (…)
MD: Nie wiem czy po Polskim Ładzie i po zmianach podatkowych samorządy będą mogły sobie pozwolić na takie inwestycje w mieszkania komunalne. Ale to już…
PU: Ale my wspieramy samorządy- proszę zwrócić uwagę, że przekazujemy, wspieramy samorządy finansowo w budownictwie komunalnym i one chętnie z tego korzystają.