ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: Maciej Samcik- Subiektywnie o Finansach, Jest z nami, witam bardzo serdecznie Maćku.
MACIEJ SAMCIK, SUBIEKTYWNIE O FINANSACH: Witaj. Witam wszystkich.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
RM: No dobrze, czy jest coś, co można zrobić teraz, żeby te nasze oszczędności w jakiś sposób ochronić? Czy próby ochrony są na tyle ryzykowne, że lepiej się pogodzić z tym, że po prostu w wysokiej inflacji będziemy trochę tracić?
MS: To zależy ile tych pieniędzy jest. Bo jeśli mówimy o takiej podstawowej poduszce finansowej- jak ktoś ma 10 tysięcy, czy 20 tysięcy złotych, to tu w zasadzie nie ma dużego ruchu. Bo jeśli to są wszystkie jego oszczędności. Bo to nie są pieniądze, które się nadają do inwestowania. One nie mogą być narażone na ryzyko. A dzisiaj przed inflacją żadna mało ryzykowna inwestycja nie ochroni. Jest jeden wyjątek: to są obligacje skarbowe, oszczędnościowe obligacje skarbowe dostępne dla polskich ciułaczy. Niektóre z nich, konkretnie te czteroletnie i dziesięcioletnie mają oprocentowanie uzależnione od inflacji i to może być pewnego rodzaju ochrona- tarcza antyinflacyjna. Tu oczywiście trzeba się pogodzić z tym, że te pieniądze powinny być zablokowane na kilka lat. Ale jeśli mamy takie pieniądze, które jesteśmy w stanie na kilka lat zablokować to zakup obligacji skarbowych może nie być złym pomysłem. Bo one w tej chwili mają jakieś 6 proc. w skali roku.
RM: A powiedz mi: przy tak wysokiej inflacji nieruchomości są jeszcze lokatą, która może pozwolić ochronić wartość kapitału?
MS: Nieruchomości zasadniczo chronią wartość kapitału- taka jest ich natura. Długoterminowo statystyki pokazują, że ceny nieruchomości rosną mniej więcej tyle, ile długoterminowa inflacja. Teraz na pewno ten wzrost cen materiałów budowlanych i generalnie surowców, który jest z jednej strony uwzględniany w inflacji podawanej przez GUS, a z drugiej strony jest uwzględniany przez rynek nieruchomości powoduje, że można się spodziewać wzrostu ceny nieruchomości. Ale z drugiej strony, jeśli mamy wysoką inflację to zapewne jednak Rada Polityki Pieniężnej będzie musiała zareagować- podwyższyć stopy procentowe a to z kolei oznacza dwa czynniki, które zmniejszają atrakcyjność inwestycyjną mieszkań, bo z jednej strony spadnie popyt ludzi, którzy chcieliby kupić mieszkanie na kredyt, bo ten kredyt będzie droższy. A z drugiej strony przy wyższych stopach procentowych spada atrakcyjność najmu jako sposobu zabezpieczenia kapitału, czy pomnażania kapitału. Więc ogólnie rzecz biorąc wysoka inflacja, o ile zostanie potem przełożona na wyższe stopy procentowe- to nie jest dobra wiadomość dla rynku nieruchomości.
CZYTAJ TEŻ: DEMON WZROSTU CEN UWOLNIONY? INFLACJA W PAŹDZIERNIKU PRAWIE 7%.
RM: Zanim zapytam o raty kredytu, o których chciałbym też porozmawiać a jak np. sztabka złota? Jak się ma takie właśnie nieduże oszczędności, o których mówiłeś albo jakieś numizmatyki, czy coś z tych rzeczy? Czy to jest na tyle zmienne w czasie, że przy krótkim terminie, niewielkiej kwocie równie dobrze możemy stracić?
MS: Złoto jest dość dobrym miejscem, żeby przechować kapitał, ale w długim terminie. Tzn. jeśli mówimy o 10, 15, 20 latach. W krótkim terminie po pierwsze wahania są wysokie, zwłaszcza, że giełdowa cena złota jest uzależniona od kontraktów terminowych, czyli cała wahliwość jest bardzo duża. A z drugiej strony złoto jest generalnie drogie dzisiaj. To znaczy ono w ciągu ostatnich 40 lat bardzo mocno odbiło się od inflacji. Zwykle ono się poruszało tak, jak i inflacja. Ale przez ostatnich 40 lat odpłynęło i jest relatywnie drogie. Gdybym miał kupować złoto, żeby się zabezpieczyć przed inflacją to ono dzisiaj powinna kosztować 1300-1400 dolarów za uncję, a kosztuje 1800. Więc tutaj bym był ostrożny. Poza tym to jest też kwestia płynności, to znaczy mogę sobie kupić złotą monetę. Ale potem, jeśli będę potrzebował ją odsprzedać, to albo sobie sam muszę znaleźć nabywcę, albo muszę iść do mennicy, która może powiedzieć, że owszem odkupi, ale z 10 proc. taniej.
CZYTAJ TEŻ: RPP DECYDUJE DZIŚ O TYM, CO DALEJ Z INFLACJĄ I RATAMI KREDYTÓW
RM: I wtedy zaczynamy tracić. No dobrze. To jak sądzisz? Jest dość prawdopodobne, chociaż rada ostatnio lubi zaskakiwać; jak się teraz będziemy wszyscy spodziewali, że w przyszłym tygodniu podwyższy stopy procentowe, to całkiem prawdopodobne, że może tego nie zrobić. No ale na razie większość analityków obstawia, że będzie podwyżka. I to wygląda na to, że chyba będzie potrzebna seria podwyżek. Jak się zmienią stopy kredytów- szczególnie tych kredytów na nieruchomości, które są duże i na długo? I nie do spłacenia z dnia na dzień?
MS: Stopy procentowe banku centralnego przekładają się na oprocentowanie kredytów pośrednio poprzez wskaźnik WIBOR, który niekoniecznie musi dokładnie kopiować poziom stóp procentowych banku centralnego. Ale gdybym miał tak oszacować z grubsza to bym powiedział, że stopy procentowe dzisiaj to jest pół procenta. Myślę, że Rada Polityki Pieniężnej nie ma innego wyjścia i musi je podnosić. Tempo jest zagadką, ale myślę, że dojdziemy do dwóch, dwóch i pół procenta. I każde pół procenta podwyżki stóp procentowych przy założeniu, że przełoży się w miarę symetrycznie na stawkę WIBOR, to jest mniej więcej 60-80 złotych więcej do raty takiego przeciętnego kredytu na 300 tysięcy. Jak ktoś ma kredyt na 500-600 tysięcy to powiedzmy, że to będzie sto kilkadziesiąt złotych. Więc każde pół procenta tych połówek prawdopodobnie będą trzy, lub cztery. Więc trzeba się przygotować na to, że w jakiejś perspektywie, nie wiem: pół roku, roku, może półtora, raty kredytu hipotecznego będą wyższe o kilkaset złotych. To w jednym przypadku to będzie 200 złotych albo 250 a w drugim to będzie 500 zł, przy tych większych kredytach.
RM: No, to pozostaje tylko życzyć Państwu i mieć nadzieję, że większość z Państwa nie wykorzystała swojej zdolności kredytowej w stopniu maksymalnym, bo jeśliby ktoś tak zrobił, to oczywiście może się znaleźć w trudnej sytuacji związanej z tym, że te dodatkowe kilkaset złotych może się po prostu nie mieścić w budżecie przy innych stałych wydatkach. Maciej Samcik- autor bloga i całego serwisu, już teraz- Subiektywnie o Finansach był naszym gościem. Bardzo serdecznie dziękuję.
MS: Dzięki wielkie, dobrego weekendu już.
RM: Wzajemnie.