ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: Dzisiaj naszym gościem jest Stanisław Brudnoch z fundacji HumanDOC. Witam bardzo serdecznie.
STANISŁAW BRUDNOCH, FUNDACJA HUMAN DOC: Dzień dobry, witam Państwa.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
RM: Panie Stanisławie, powie pan dwa zdania o waszej fundacji? Tak w tle graficznym skrócie.
SB: Od ponad 10 lat zajmujemy się współpracą rozwojową i humanitarną w krajach byłego Związku Radzieckiego, między innymi w Ukrainie. A od ostatniego tygodnia wszystkie nasze siły przerzuciliśmy na pomoc i wsparcie Ukrainy. Chodzi głównie o ewakuację osób ze wschodniej granicy Ukrainy, m.in. z Mariupola, z miasta Dnipro. Zajmujemy się ewakuacją i kompleksowym wsparciem tych osób. Od samego początku nasi pracownicy ukraińscy, pracownicy humanitarni odbierają osoby ewakuowane. My monitorujemy całą drogę, dalej odbieramy te osoby zza granicy i tutaj na miejscu zapewniamy im całościową opiekę, zamieszkanie, wsparcie lekarskie psychologiczne, wynajem mieszkania. I dalsze kroki, czyli np. pomoc w znalezieniu pracy. To jeszcze przed nami.
RM: Macie w tym doświadczenie, bo zajmujecie się też na Ukrainie uchodźcami z tej poprzedniej fali agresji, czyli z 2014 r. Więc to jest długie doświadczenie. Napisaliście bardzo ciekawy poradnik, taki praktyczny, przyziemny, prosty poradnik dla osób, które chcą się włączać w pomoc, który dotyka takich problemów, jak… i to jak długo ci uchodźcy mają z nami pozostawać i tego jak zorganizować życie domowe, jeśli ktoś zapewnia im schronienie u siebie w domu. Jak do tego podejść? Czy są jakieś wytyczne? Czy właściciele firm przeznaczających swoje pomieszczenia biurowe na miejsca noclegowe, czy właśnie osoby przeznaczające część swoich mieszkań, czy domów na schronienie powinni wziąć pod uwagę, zanim w ogóle podejmą decyzję, że chcą się angażować w pomoc?
SB: Tydzień temu stworzyliśmy – nasza ekspertka – psycholog Katarzyna Podleska, z którą między innymi współpracowaliśmy podczas poprzednich projektów w Charkowie, gdzie pracowaliśmy z osobami wewnętrznie przesiedlonymi; stworzyliśmy poradnik, który daje bardzo proste ale też skuteczne rady jak powinniśmy się zachować, jak powinniśmy przygotować siebie, swoje rodziny, swoje mieszkania do tego, żeby gościć uchodźców z Ukrainy. Przyjęcie osób, które uciekają z terenów objętych działaniami zbrojnymi to nie jest przyjęcie i wizyta przyjaciół. To są osoby straumatyzowane. Wiele z nich posiada zespół stresu pourazowego. Dlatego ważne jest przygotowanie się na tę wizytę. Powinniśmy np. na samym początku jasno określić na jak długo jesteśmy gotowi przyjąć taką rodzinę. Powinniśmy to określić bardzo realistycznie i bardzo realnie na to spojrzeć. Ponieważ przyjęcie dwóch, trzech, czterech osób, które wracają z obszarów ostrzeliwanych i bombardowanych jest bardzo trudne. Te osoby tak, jak mówiłem mają pewne traumy. Dlatego tak: powinniśmy zapewnić im spokój. To jest najważniejsze. Nie powinniśmy z nimi rozmawiać na tematy wojenne, na tematy samej ewakuacji, ucieczki. Ponieważ to może w nich prowokować te wszystkie złe wspomnienia i te wszystkie traumy, które oni przeszli. Bardzo ważne jest to, żeby daną rodzinę oprócz tego, że załatwimy im lokum wesprzeć też jeśli chodzi o wsparcie psychologiczne, zapewnić im wyżywienie przynajmniej w tym pierwszym okresie. I to co najważniejsze dla tych osób: spokój. Nie zagadujmy tych osób, specjalnie. Te osoby, które do nas przyjeżdżają najprawdopodobniej nie będą chciały przez pierwszy dzień, dwa rozmawiać. Więc się nie nastawiamy się na wspólne kolacje i rozmowy na tematy polskie, ukraińskie, wojenne. Bo to, co w pierwszym momencie jest potrzebne to spokój i wypoczynek. Bardzo często te osoby przez kilkadziesiąt godzin podróżowały po Ukrainie, potem stały w wielogodzinnych kolejkach do granicy. Więc to, co jest najważniejsze to na początku sen, spokój. I może i błaha sprawa, ale zapewnienie też dostępu do internetu. Wszystkie te osoby są w stałym kontakcie (o ile jest to możliwe) ze swoimi rodzinami, które zostały tam na miejscu. Więc ze swojego doświadczenia sam przez parę nocy, przez parę dni gościłem rodzinę z Ukrainy. Tak naprawdę ci ludzie cały czas siedzą w mediach społecznościowych, żyją tym, co się tam dzieje, martwią się o swoich bliskich. Ważne też, żeby zapewnić tym osobom dostęp do lekarza, czy po pewnym czasie jak wykażą chęć tego, opiekę psychologiczną. Tutaj warto zgłosić się do innych organizacji pomocowych, ponieważ to one mają zasoby. Między innymi taka organizacja jak nasza – posiadamy wolontariuszy, posiadamy zaprzyjaźnionych psychologów rosyjsko-ukraińskojęzycznych, czy lekarzy. Ponieważ pomoc osobom powinna być kompleksowa. Nie powinniśmy skupiać się tylko na pewnych elementach, tylko jeżeli już przyjmujemy jakąś osobę do siebie, ona powinna czuć i stworzyć pewne zaufanie do nas. My jesteśmy pierwszymi osobami, do których ona przybywa podczas ucieczki z Ukrainy.
RM: Powiedział Pan kilka razy o tej pomocy psychologicznej. Wspomniał Pan o PTSD, czyli syndromie potraumatycznym. To może tak: proszę powiedzieć czego należy oczekiwać? W sensie jakie mogą się pojawiać właśnie objawy tego stresu pourazowego? Bo to są różnice kulturowe, to są różnice językowe. I wreszcie będzie ta nakładka psychiczna. Więc na co osoby chcące pomóc muszą być, że tak powiem przygotowane i uodpornione?
JAK DOBRZE POMAGAĆ UCHODŹCOM?
SB: Na pewno musimy pamiętać o tym, że oczywiście te objawy, symptomy mogą być różne dla każdej osoby. Ale nie zdziwmy się, jeżeli te osoby, których gościmy nie będą chciały wyjść ze swojego pokoju, nie będą chciały z nami rozmawiać. Mogą im towarzyszyć nagłe wybuchy histerii, płaczu. Niekiedy może być to również agresja. Więc nie powinniśmy brać tych wszystkich do siebie. To nie jest skierowane bezpośrednio do nas. To są po prostu objawy tych, traum, stresów i tego wszystkiego, co oni widzieli przez ostatnie dni. Z drugiej strony to też tęsknota. Tęsknota za bliskimi, którzy albo walczą, albo zostali na miejscu, pilnują dobytku. Więc bądźmy dla tych osób bardzo wyrozumiali. Nie próbujemy i dajmy im; najważniejsze to po prostu dać tym osobom dojść do siebie po podróży.
RM: Do tej takiej osobistej przestrzeni?
SB: Tak, dokładnie. Ważne też, żeby w naszych domach zaaranżować tę przestrzeń. To znaczy jeżeli przeznaczamy dla danej rodziny pewien pokój, to on powinien być tylko do ich dyspozycji. Nie powinniśmy co chwilę wchodzić, pukać. „Czy trzeba coś wam pomóc? Przepraszam muszę wziąć kurtkę, spodnie, które zostawiłem w szafie.” Musimy tą naszą przestrzeń domową przygotować do tego, żeby ta rodzina, ta osoba, którą gościmy miała jakąś swoją małą, autonomiczną, niezależną część u nas w domu, w której może sobie stworzyć taką namiastkę minimalnej stabilizacji. Jeżeli o jakiejkolwiek stabilizacji mówi możemy mówić w przypadku uchodźctwa.
RM: Perspektywa czasowa takiej opieki?
SB: Perspektywa czasowa… My, u nas w naszej organizacji przyjęliśmy taki plan, strategię, że osoby, które przyjeżdżają do Polski, do polskich rodzin, są tam od tygodnia do dwóch. A następnie staramy się znaleźć oddzielne, niezależne mieszkania dla tych osób. Dlatego, że one – nie wiemy jak długo będzie trwała ta wojna, nie wiemy nawet, jeżeli ona się zakończy, kiedy te osoby będą mogły wrócić. Więc musimy się przygotować na działania długofalowe. Dlatego pierwszy tydzień, dwa mieszkamy u rodzin a potem starajmy się tych ludzi usamodzielnić. Generalnie więcej szczegółów na temat tego jak wspierać te osoby znajdziecie Państwo na naszej stronie HumanDOC.pl. Tam się znajdują wszystkie nasze poradniki, przewodniki dla osób goszczących.
RM: Podpisujemy pana, podajemy nazwę fundacji z kropką pl. Można znaleźć bardzo łatwo was w internecie. Proszę jeszcze powiedzieć co mogą zrobić te osoby, które chciałyby się włączyć w pomoc, ale nie mają warunków do tego, żeby w swoich mieszkaniach przyjąć uchodźców. Bo np. nie byłyby w stanie zapewnić takiego pokoju, czy takiej przestrzeni osobistej, która byłaby zarezerwowana właśnie dla tych osób. Mówił Pan jak bardzo ważna jest ta przestrzeń osobista, szczególnie w tym pierwszym okresie. W takim razie co można zrobić?
SB: No więc tak: jakby zapewnienie mieszkania to jedno. Wiele organizacji prowadzi różnego rodzaju zbiórki artykułów, czy produktów. Aczkolwiek tutaj apelowałbym o bardzo ścisłą współpracę z organizacjami, które zbierają takie rzeczy. Odpowiadajmy jasno i konkretnie na potrzeby tych konkretnych produktów, które dane organizacje potrzebują. Ponieważ mamy teraz do czynienia z dużą falą solidarności i chęci pomocy. I te rzeczy, które przynosimy powinny być przemyślane. Kupujmy, przeznaczamy tylko te rzeczy, które są na listach zapotrzebowania. No i najważniejsze jest wsparcie finansowe. To znaczy takie organizacje – koszty ewakuacji to są koszty tysięcy, tysięcy dolarów, czy euro. Zakup paliwa, wysyłka pomocy humanitarnej za granicę. Znalezienie mieszkania tutaj na miejscu. Potem pomoc psychologiczna itd. Wszystko to wymaga bardzo, bardzo dużych nakładów finansowych. Dlatego też wspierajmy takie organizacje pozarządowe, które mają doświadczenie w pomocy humanitarnej i rozwojowej. Ponieważ dzięki temu, że działamy już kilka lat.
RM: Kwestia koordynacji, po prostu…
SB: Dodajmy, że możemy te pieniądze przekazać specjalistom, organizacjom, które mają doświadczenie i wiedzą jak to robić.
RM: Panie Stanisławie, bardzo serdecznie dziękujemy. Powodzenia w pomaganiu. Stanisław Brudnoch, Fundacja HumanDOC. Do znalezienia w internecie: humandoc.pl. Dziękuję.
Inwestujesz? Nie przegap ważnych informacji z rynku!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla inwestorów – przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 9.9 zł za miesiąc, 99 zł za roczny dostęp przez stronę BIZNES24.TV