To gigantyczny wzrost – o 113 procent- w porównaniu do zysku z 4 kwartału 2020 roku. I mocno powyżej oczekiwań – analitycy spodziewali się zysku na poziomie około 620 milionów złotych.
W 4 kwartale lepsze od oczekiwań były przede wszystkim przychody z odsetek. Nieco gorzej od oczekiwań wypadły przychody z opłat i prowizji – ale mimo, że udział tych opłat w przychodach polskich banków rośnie – to jednak odsetki nadal stanowią główną część wpływów. W przypadku ING w 4 kwartale odsetki stanowiłyu 75% przychodów z rynku detalicznego, a prowizje – 25%.
Inwestorzy mogą być zadowoleni również z jakości kredytów w portfelu ING. Bank odpisał na złe długi 88 milionów złotych, rynek spodziewał się prawie 140 milionów złotych odpisów. I w końcu ING należy do nielicznej grupy polskich banków, które nie mają problemu z kredytami frankowymi – bo prawie ich nie posiada w swoim portfelu.
W całym 2021 roku ING zarobił na czysto 2.3 miliarda złotych. Zarząd zapowiada, że będzie rekomendował wypłatę 30% zysku w formie dywidendy. Dałoby to 5.33 groszy dywidendy na akcję – nie jest to oszałamiająca wartość przy cenie 275 zł za akcje na wczorajszym zamknięciu. Stopa dywidendy to niecałe 2%. Zarząd liczy, że KNF zgodzi się na wypłatę dywidendy – bo skonsolidowany współczynnik adekwatności kapitałowej banku wynosi ponad 15% – czyli prawie dwa razy więcej, niż minimalny próg wymagany przez nadzór bankowy.
Inwestorzy na wyniki i zapowiedź dywidendy zareagowali zakupami akcji ING BSK. Około 9.15 kurs rósł o niecałe 1.5% do 280 zł/akcję.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV