To już pewne inflacja konsumencka w maju spadła do najniższego poziomu od kwietnia 2022 roku. Według finalnego odczytu Głównego Urzędu statystycznego wskażnik cen towarów i usług spadł w maju do 13 proc. z 14,7 proc. miesiąc wcześniej.

Maj był też trzecim miesiącem postępującej w Polsce dezinflacji, czyli spadku tempa wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych.
Zdaniem ekonomistów mBanku ruch inflacji w kierunku 10-11% w miesiącach letnich jest niemal pewny. Schody zaczną się w dalej części roku, gdy pierwsze dostosowania cen towarów będą za nami, żywność przestanie zaskakiwać w dół, a gospodarka znów będzie rosła z płacami w tempie powyżej 0%.
Inflacja w Polsce – składowe.
Spadek inflacji nie oznacza że ceny w sklepach i punktach usługowych przestały rosnąć – wręcz przeciwnie.

Z danych GUS wynika, że za żywność płaciliśmy w ubiegłym miesiącu aż o 18,9% więcej niż przed rokiem. Królem cen pozostaje cukier który w ciągu roku podrożał o ponad 63 proc.
CZYTAJ TEŻ: ROPA SPADA A NA ORLENIE WCIĄŻ DROGO
Użytkowanie mieszkania kosztowało średnio o 16,1% więcej. Cenny w restauracjach i hotelach podniosły się przeciętnie o 15%, usługi edukacyjne podrożały o 13,7%, a rekreacja i kultura o 13,3%. Wzrost kosztów użytkowania mieszkań wyniósł w skali roku 16,1 proc., a „inne towary i usługi” były przeciętnie o 13,8% droższe niż przed rokiem.
Co może cieszyć to prawie 10 proc. spadły natomiast ceny paliw.
