MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Z nami jest profesor Eugeniusz Gatnar, Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach, były członek Rady Polityki Pieniężnej. Dzień dobry Panie profesorze. Witam w BIZNES24.
EUGENIUSZ GATNAR, UNIWERSYTET EKONOMICZNY W KATOWICACH: Dzień dobry panie redaktorze. Witam wszystkich.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
MD: Aż tak nierealnie wygląda te 6,1. Spodziewaliśmy się wartości troszeczkę większych. Oczywiście to są ułamki pełnego procenta, ale mówiliśmy o tym, że konsensus wynosił 6,5. Mówiło się, że może te 6,6 będzie utrzymane. Niektórzy mówili, że inflacja wzrośnie do pełnych siedmiu procent. Czy jest, o co kruszyć kopie w ogóle przy mówieniu o inflacji, różnicach rzędu dziesiątych punktu?
EG: Zgoda. Też uważam, że te zmiany są, można powiedzieć w ramach błędu statystycznego. To są dziesiąte części punktu procentowego. Ja bym do tego nie przywiązywał wielkiej wagi. Liczy się trend. Mamy do czynienia z dezinflacją w Polsce, w Europie, wszędzie.
Ale ja cały czas podkreślam: wszystkie te odczyty, panie redaktorze są pod silnym wpływem bazy statystycznej z ubiegłego roku. A, ta z kolei kształtowała się pod wpływem wojny na Ukrainie i oczywiście skutków pandemii. Więc proszę zobaczyć na przykład na to, co się zdarzyło wczoraj w Niemczech – tam inflacja wzrosła, ponieważ w grudniu ubiegłego roku rząd dopłacał do nośników energii, do gazu itd. Więc ta baza się obniżyła, ten mianownik się obniżył, no i oczywiście wskaźnik zarówno CPI, jak i HICP, bo oba te wskaźniki wzrosły do poziomu 3,7-3,8%, więc te wskaźniki wzrosły na skutek powiedzmy tej niższej bazy.
Ja bym poczekał w Polsce do lutego, a może nawet do marca. Pamiętajmy, że jesteśmy na tym płaskowyżu najsilniejszych wartości. Tam za panem widać, czy obok mnie na tym ekranie, te wskaźniki z poprzedniego roku i widzimy ten szczyt lutowy. Więc widać, że tutaj jeszcze będą jakieś spadki. Ale tak naprawdę o inflacji to prawdę zobaczymy, myślę dopiero w marcu.
MD: Kiedy zobaczymy wpływ tej strategii wait-and-see? W przypadku zmian stóp procentowych one mają, jak mówimy, wpływ po iluś tam kwartałach, po trzech, czterech…
EG: Panie redaktorze, sześciu-ośmiu.
MD: A w takim razie czy ta strategia wait-and-see także powinna trwać aż tyle kwartałów, półtora roku?
EG: No nie, oczywiście, że nie. Polityka pieniężna jest tak, jak już wielokrotnie mówiłem, jest sztuką. Trzeba przewidywać to, co będzie. Trzeba wczytywać się w dane, trzeba analizować trendy. I to ostatnio tak trochę słabo wyglądało. Więc teraz myślę, że rzeczywiście trzeba poczekać. Trzeba poczekać, czy te trendy się ustabilizują. No i ta pozycja, jaką przyjął EBC, czyli „wyżej na dłużej” myślę, że jest dobra.
Popatrzmy na Bank Czech i tak dalej. Tutaj jest duża niepewność, więc proponuję, żeby na razie nic nie robić. Gdybym był w radzie, to bym nic nie robił, czekał i się przyglądał. Cały czas mówię: ta baza statystyczna, ona ciągle bardzo silnie oddziałuje na te odczyty.
MD: Taka odważna dosyć konstatacja: „Gdybym był w radzie, to bym nic nie robił, tylko czekał.” Ale bardzo mi się podoba. Przypomnę Państwu, że główna stopa procentowa NBP wynosi obecnie 5,75 procent po dwóch obniżkach, pierwsza – spektakularna we wrześniu o 75 punktów, następnie o 25 punktów obniżka dokonana w październiku.
CZYTAJ TEŻ: RADA FISKALNA DLA POLSKI? (ROZMOWA)
Wczoraj prof. Łukasz Hardt był naszym gościem. Mówił o tym, że pierwszy moment, w którym można zastanowić się nad zmianą poziomu stóp procentowych, przewiduje, choć najlepiej tak tego by nie robił, w marcu, kiedy poznamy najnowsze projekcje Narodowego Banku Polskiego. To jest do marca, musimy poczekać…?
EG: Panie redaktorze, tak myślę oczywiście, ze względu na projekcję też. Natomiast myślę o tej bazie z ubiegłego roku. I panie redaktorze, musimy jeszcze pamiętać o tej ekspansywnej polityce pieniężnej. Tutaj te plany rządu ja nie wiem one się częściowo materializują… Ekspansywnej polityce fiskalnej, przepraszam – ekspansywnej polityce fiskalnej. Te plany rządu, te podwyżki w sferze budżetowej dla nauczycieli akademickich, (co oczywiście mnie bardzo cieszy) ale będzie wpływało na inflację, oczywiście będzie ją podnosiło.
MD: Ale to, co Pan powiedział też o polityce pieniężnej, to też nie jest niewłaściwe. Bo zwróćmy uwagę na to, jak na wczorajszy projekt mieszkania z zerowym oprocentowaniem kredytu dla największych rodzin, to również wywołałoby taką akcję kredytową i taką podaż pieniądza przy okazji na rynek, która mogłaby być niebezpieczna.
Spójrzmy na giełdę papierów wartościowych, bo tutaj jest istotna reakcja rynku, charakterystyczna dosyć. Indeks WIG20 traci w tym momencie – spadł i tak był od początku sesji na minusie, ale teraz znowu spada po danych o inflacji: 2250 punktów w tym momencie to jest prawie 1,5 przeceny głównego indeksu warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych. Poproszę o pokazanie nam jeszcze, jak banki reagują na to, co się dzieje, bo to jest też interesujące. Banki, czyli banki, które są notowane w indeksie WIG20. 20 spółek, indeks WIG20 – wszystkie przecenione, banki: od 1,32 Santander, do 2,37%, Bank Pekao SA.
Wracając do tematów także polityki fiskalnej i tej, dopiero poznajemy ją jest tworzona przez rząd, przez ministra Domańskiego. Wczoraj poznaliśmy program potężnego wsparcia dla budownictwa mieszkaniowego. Nawet 13 miliardów złotych w ciągu 10 lat. Takie mają być ramy tego planu. Czy to jest dużo w skali kraju?
EG: To jest bardzo dużo, panie redaktorze. I chcę przypomnieć, że ostatnie dane pokazują, że akcja kredytowa, kredyty hipoteczne wróciły już można powiedzieć, na poziom z 2021 roku. Wtedy, kiedy ja widziałem ten boom kredytowy i wnioskowałem o podniesienie stóp, żeby trochę ochłodzić ten zapał. Ja myślę, że tutaj jakby wolałbym, żeby stymulowana by była podaż, a nie popyt. Te wszystkie programy kredytowe 2% i tam ileś procent, one po prostu stymulują popyt, podnoszą ceny mieszkań. I tak naprawdę tego rynku nie naprawiają. Moim zdaniem trzeba byłoby stymulować podaż. I tu jest pytanie do rządu oczywiście, jak to robić skutecznie.
MD: No tak, ale to by oznaczało przesunięcie pieniędzy na zupełnie inne obszary. Na koniec jeszcze: 2024 rok, inflacja, najważniejsze wyzwanie, z którym musimy sobie cały czas radzić. Co jest dla Pana największym wyzwaniem na te najbliższe 12 miesięcy?
EG: Na te najbliższe 12 miesięcy myślę, że ważny jest ten policy mix. Jestem bardzo ciekawy jak będzie wyglądała ta w cudzysłowie współpraca, bo tu mówimy oczywiście o współdziałaniu właśnie rządu, czyli polityki fiskalnej i banku centralnego, czyli polityki pieniężnej.
To mnie ciekawi, jak będą te dwie strony Świętokrzyskiej ze sobą współdziałały właśnie w tym ograniczeniu inflacji, która moim zdaniem będzie się w tym przedziale od 5 do 7% w całym tym roku kształtować i będzie bardzo trudno ją zbić poniżej tego poziomu na pewno do końca obecnego roku.
MD: Panie Profesorze, bardzo dziękujemy za Pański czas, za połączenie. Profesor Eugeniusz Gatnar, Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach, były członek RPP był naszym gościem. Bardzo dziękuję za rozmowę.
EG: Dziękuję. Pozdrawiam wszystkich.
Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Kup dostęp online do telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV