Zdaniem banku, PKB Polski wzrośnie o ok. 3,5-4% w tym roku, przy czym głównym motorem ożywienia ma być wzrost konsumpcji.
Z kolei inflacja konsumencka CPI może obniżyć się przejściowo poniżej 3% w marcu, ale to tyle z dobrych wieści, bo następnie ma wzrastać w okolice 5%.
Prognoza wzrostu polskiej gospodarki według analityków Citi jest wyraźnie wyższa niż konsensus rynkowy, który wynosi 2,9% w najnowszej ankiecie makroekonomicznej NBP.
Podwyżki płacy minimalnej oraz w sferze budżetowej – zdaniem ekonomistów – przełożą się na „wyraźny wzrost wydatków konsumentów” bo sfera budżetowa oraz pracownicy otrzymujący wynagrodzenie minimalne w sumie mogą stanowić ok. 30% wszystkich pracujących.
Wzrost wynagrodzeń dla tej grupy wyniesie w ujęciu realnym między 15 a 25%. Część popytu zostanie skierowana w kierunku towarów importowanych, jednak przeważająca część zostanie przeznaczona na towary i usługi krajowe.
Z kolei argumentów do obniżek stóp procentowych dostarczą Radzie Polityki Pieniężnej cięcia stóp w strefie euro i USA. Luzowanie polityki pieniężnej w Polsce – zdaniem ekonomistów – będzie skromniejsze niż obecne 125 punktów bazowych – wycenianie przez rynek.