MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: I mamy dane o inflacji w kwietniu. Ta wyniosła 14,7 procent. To oczywiście inflacja cen produktów i usług konsumpcyjnych. 14,7 procent, co oznacza spadek o 1,4 punktu procentowego w stosunku do odczytu z marca.
A z nami jest już profesor Eugeniusz Gatnar z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, były wiceprezes NBP i członek Rady Polityki Pieniężnej. Dzień dobry Panie profesorze.
EUGENIUSZ GATNAR, UNIWERSYTET EKONOMICZNY W KATOWICACH: Witam pana redaktora, witam wszystkich widzów.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
MD: 14,7 – to jest oczywiście bardzo źle, patrząc wieloletnio, ale jednak spadek o 1,4 procent. To jest skokowy spadek, jak zapewne chcieliby rządzący?
EG: Ja jednak myślałem, że będzie jakieś 15%, że ten spadek będzie nieco niższy, ale to mamy wstępny odczyt. Zobaczymy, co za dwa tygodnie GUS pokaże. To tutaj widać jak patrzę na te wyniki, widzę, że mamy po prostu spadki znowu na paliwach. Na paliwach, na nośnikach energii. Nośniki energii jeszcze tego nie pokazują. Więc pamiętajmy: porównujemy się z kwietniem ubiegłego roku, drugim miesiącem wojny. Więc wtedy ten szok podażowy był tak ogromny, że mamy tę bazę, ten mianownik z którym się porównujemy, bardzo wysoki.
Dlatego nie dziwię się, ten spadek mnie nie zaskoczył. Myślałem, że będzie 15, jest 14,7 – blisko konsensusu. Więc tu w moich ocenach nic się nie zmienia. Proszę spojrzeć, panie redaktorze, że z miesiąca na miesiąc ciągle ceny rosną. Mamy 0,7 jeśli dobrze patrzę, wzrost w kwietniu w porównaniu z marcem. Więc tak naprawdę widać, że to ten spadek rocznego wskaźnika jest tylko wynikiem statystycznym, jest wynikiem wysokiej bazy.
CZYTAJ TEŻ: INFLACJA W POLSCE HAMUJE
MD: Chciałem też zwrócić uwagę na pewną kwestię, która się pojawia ostatnio dość często. Ten chaos, który jest wywołany kwestiami prawnymi związanymi z importem płodów rolnych z Ukrainy w sytuacji w której już te ceny były dosyć mocno zachwiane. One podskoczyły w wyniku wojny do bardzo wysokich cen, potem one spadły. Pytanie na ile spadły ze względu właśnie na ten import płodów rolnych.
Teraz mamy embargo nie tylko na zboża, ale także na wiele innych kategorii żywności. Tak swoją drogą na rosyjskie nie, ale na ukraińskie tak, na co zwracają uwagę też importerzy. To jest kolejny element, który może (w mojej ocenie – nie wiem, czy Pan profesor się zgodzi), doprowadzić do utrzymywania się wciąż wysokich cen, ponieważ nawet marże mogą rosnąć, bo producenci mogą nie wiedzieć jakie dać ceny w przyszłości, więc wolą się zabezpieczyć wyższymi cenami.
EG: Zgadzam się z panem redaktorem. Jeśli pan redaktor spojrzy na te dane, bo ja je widzę przed sobą, to ceny żywności nie spadły. Ceny żywności ciągle są wyższe niż w ubiegłym roku i nawet z miesiąca na miesiąc tutaj jest jakiś wzrost. Więc zgadzam się z panem redaktorem. Tutaj może nam pomagać, (ale to dopiero zobaczymy w przyszłym miesiącu) umocnienie się złotego. Złoty się umocnił dość znacznie. Nie wiemy, czy to będzie trwały jakiś trend, czy to jest tylko jednorazowe. Ale to może pomagać właśnie importerem w tym sensie Polakom, ponieważ ceny importowanych towarów, będą niższe.
MD: Ale mamy jednak pewne przesilenie, ponieważ euro/dolar spada – czy spadł poniżej poziomu 1,10. 1,0986 w tym momencie. Więc drodzy Państwo – euro traci do dolara amerykańskiego a kwotowanie walut: 4,57 euro, dolar 4,16. No oby dla naszych cen to przesilenie było krótkotrwałe. A pokażmy także inflację bazową ponieważ tutaj mamy bardzo duży problem. Ona utrzymuje się wciąż (i to ta inflacja, za którą odpowiada Rada Polityki Pieniężnej, na którą ma największy wpływ Rada Polityki) Ona utrzymuje się: 12,2%.
EG: Tak jest, to zgoda. I tu jest ciekawe co będzie z inflacją bazową. Za dwa tygodnie dowiemy się jaka ona jest. Moim zdaniem tutaj będzie, myślę albo jakaś niewielka korekta, albo wzrost. Czyli mamy 12,3, może być 12,4-12,2. Myślę, że ona będzie się utrzymywać w tym paśmie zbliżonym do 12% jeszcze przez kilka miesięcy. Proszę pamiętać, że kluczowe są ceny usług. One rosły w marcu o 13,3 procent. I one tak naprawdę napędzają czy stymulują tutaj tę wysoką inflację bazową. To jest dla nas problem, bo ta inflacja bazowa jest widać trwała, jest jak to się mówi: „lepka”, no i uporczywa. Z nią Rada Polityki Pieniężnej będzie musiała walczyć, no ale teraz już nie wiem jak. Bo w zasadzie zakończyła cykl podwyżek.
Członkowie mówią, że jeszcze ewentualnie może coś zrobią, ale moim zdaniem już nic nie zrobią, bo roczne wskaźniki spadają, więc uzasadnienie jest problematyczne. Dlatego myślę, że będziemy z tą bazową inflacją, której kontrybucja do CPI jest coraz większa, będziemy jeszcze długo, długo musieli żyć. No i dobra sytuacja na rynku pracy powoduje, że te towary nieżywnościowe, te towary z tych kategorii bazowych – ich ceny będą rosły.
MD: Pojawiają się takie głosy cały czas, choć coraz rzadsze, że dojdzie do obniżki (politycznej w zasadzie obniżki) stóp procentowych. Ja wiem, że Pan nie jest zwolennikiem takich kroków, ale Pana zdaniem jeżeli dojdzie, to Pana zdaniem będzie to 25 czy 10 punktów bazowych? Czy się zdecydują, odważą się na 25 punktów, jeżeli już chcieliby obniżać?
EG: To znaczy tak. Z ekonomicznego punktu widzenia, merytorycznego dopóki inflacja będzie daleko od celu, a tak będzie pod koniec roku to nie powinno być takich obniżek. Ta obniżka może mieć charakter bardziej, jakby to powiedzieć… komunikacyjny i wtedy już nie ma znaczenia, panie redaktorze, czy to będzie 0,1 czy 0,25 procenta, czyli 25 punktów bazowych lub 10, bo to prezes Glapiński będzie opowiadał, że rada obniżyła stopy, że to pomoże kredytobiorcom. I tak naprawdę wielkość tej obniżki nie będzie miała moim zdaniem, na pewno ekonomicznego znaczenia, a w odbiorze to nikt nie będzie wiedział, czy ta różnica w ogóle jest ważna.
MD: To spójrzmy jeszcze na makro, na naszą gospodarkę. Co Pana zdaniem jest największym zagrożeniem, jeżeli chodzi o rozwój gospodarczy w Polsce? Utrzymująca się wysoka inflacja? Niski wzrost gospodarczy?
EG: No tak, spodziewamy się tego spadku tego wzrostu, czyli nie chcę mówić stagnacji, bo to zależy na jaki sektor patrzymy. Ale spadek aktywności, może tak powiem – ten spadek aktywności jest widoczny, to PKB będzie w tym pierwszym kwartale gdzieś w pobliżu jedynki, może między zerem a jedynką – jednym procentem.
I będzie spadek aktywności. Natomiast myślę, że mamy ciągle fantastyczną, można powiedzieć, presję popytową wewnętrzną, która jednak wspiera tę polską gospodarkę. Proszę pamiętać, że niedługo do Polaków przyjdą zwroty podatku PIT – to jest jakieś 20 miliardów złotych. Mamy 14 emeryturę, różnego rodzaju programy socjalne czy rządowe programy wspierające konsumpcję. Więc ta konsumpcja będzie ciągnęła to PKB. Tak już było wcześniej…
MD: Będzie ciągnęła inflację.
EG: Będzie ciągnęła inflację, ale też będzie ciągnęła PKB. Tak już było wcześniej. My chcielibyśmy, żeby do tego dołączyły te inwestycje, szczególnie właśnie jakoś tam wspierane przez rząd, to na razie tego nie widać, ale myślę, że w drugiej połowie roku te inwestycje też odbiją.
MD: Polacy bogaćcie się! Chciałoby się powiedzieć za Leopoldem Kronenbergiem, który tak wołał 200 lat temu. Trudno jest się bogacić w takiej inflacji. Na koniec jeszcze coś dla osłodzenia tego tematu. Panie profesorze – truskawki od 13 złotych za owoce importowane do 32 zł za kilogram za polskie truskawki. Tyle jeżeli chodzi o informacje z giełdy w Broniszach – informacje tego dnia. No cóż, ale to początek sezonu dopiero. Profesor Eugeniusz Gatnar był naszym gościem. Bardzo dziękuję Panu za rozmowę.
EG: Dziękuję, pozdrawiam.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV