Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

INFLACJA SPADŁA PIERWSZY RAZ OD LUTEGO. CO DALEJ ZE STOPAMI? (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

NATALIA GORZELNIK, BIZNES24. Teraz czas na dłuższą rozmowę. Jak wynika z tzw. szybkiego szacunku Inflacja w listopadzie wyniosła 17,4 procent rok do roku. Przypomnijmy w październiku odczyt wyniósł 17,9 procent. To pierwszy raz od lutego 2022, gdy dynamika wzrostu inflacji spadła. Wtedy jednak zaczęła działać tarcza antyinflacyjna. Tymczasem ostatnim razem, gdy inflacja spadła sama z siebie był czerwiec 2021. O tym porozmawiam teraz z moim i Państwa gościem, którym jest dr Ludwik Kotecki, członek Rady Polityki Pieniężnej. Dzień dobry.

LUDWIK KOTECKI, CZŁONEK RPP: Dzień dobry pani, dzień dobry Państwu.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


NG: Czy ten odczyt pokazujący spadek dynamiki wzrostu inflacji CPI to chwila triumfu dla prezesa Glapińskiego, który przecież cały czas mówił, że inflacja w Polsce się wypłaszcza?

LK: Trochę tak. Znaczy to oczywiście nie jest bardzo duże zaskoczenie, bo tego oczekiwaliśmy tak naprawdę już od kilku miesięcy, żeby ona przestała nam w tym ujęciu rocznym rosnąć. Niestety stało się to dopiero teraz, w listopadzie. Natomiast to na pewno nie jest jeszcze powód do jakiegoś wystrzeliwania korków od szampana. Jeszcze ciągle ta inflacja nam rośnie, znaczy w ujęciu rocznym rzeczywiście ona spadła tak, jak pani powiedziała, z 17,9 do 17,4, ale miesiąc do miesiąca – czyli ceny dzisiaj są dużo wyższe niż byłyby w październiku o 0,7 procenta. Może nie wiele, ale wciąż to jednak jest ruch w górę. I może od razu powiem, że to nie jest tak, że możemy powiedzieć, że szczyt jest za nami. Czy ten szczyt zobaczymy prawdopodobnie w lutym. Grudzień będzie jeszcze taki trochę podobny jak właśnie listopad, czyli to trochę nas będzie uspokajać – te dwa miesiące. Natomiast styczeń i luty będą niestety mocno rozczarowujące, bo inflacja znowu wystrzeli w górę, ale potem będzie spadać.

NG: Do jakiego poziomu, Panie doktorze? Na jakim poziomie przewiduje Pan szczyt inflacji?

LK: Ja już powtarzam się trochę – od sześciu miesięcy właściwie alarmuję, że to może niestety przekroczyć w lutym nawet 20 procent. Znowu ten roczny wskaźnik – mówimy o rocznym odczycie. Natomiast ona potem dosyć mocno i dosyć szybko będzie spadać do takich wciąż dwucyfrowych, ale dużo niższych poziomów niż 20% w drugim, trzecim kwartale, (czwartym prawdopodobnie). I pewnie się gdzieś tam ustabilizuje w mojej ocenie na poziomie małych kilkunastu procent.

NG: Co to znaczy małe kilkanaście procent?

LK: To znaczy, że nie będzie to 18, tylko będzie to bliżej 12-13%.

NG: 11 procent, a właściwie 11,3 procent to wzrost inflacji bazowej, którą obserwujemy również w tym odczycie. W jaki sposób będzie ona przekładać się na dalszy wzrost CPI i jak bardzo utrudni walkę z drożyzną i dojście do celu inflacyjnego?

LK: No właśnie. Bardzo słuszna uwaga. I to też pokazuje, że tych korków od szampana nie możemy już wystrzeliwać, mimo że się zbliżamy do końca roku i sylwester już niedługo. Natomiast on niestety będzie wciąż sylwestrem z bardzo wysoką inflacją, także z bardzo wysoką inflacją bazową. Tak, jak Pani zauważyła, ta bazowa inflacja dalej rośnie – ona  wzrosła już prawdopodobnie do około 11,3 w listopadzie i ona nam tak naprawdę będzie dalej rosła. Mimo że tak, jak powiedziałem w grudniu pewnie zobaczymy jakąś stabilizację inflacji rocznej, tej headlineowej CPI. Ale bazowa będzie dalej sobie rosła, niestety. I można się chyba pokusić, że ona dziś osiągnie 12% na początku przyszłego roku, znowu. Czyli to znowu – to jest ta łyżka dziegciu. Znaczy ta nasza krajowa inflacja bazowa właśnie, na którą teoretycznie polityka pieniężna ma wpływ – ona niestety dalej będzie rosła. Czyli ten spadek, można powiedzieć (pół zdania jeszcze) ten spadek będzie wynikał właściwie z tych efektów czynników zewnętrznych.

NG: Jeszcze chciałam nawiązać, Panie doktorze, do tej inflacji bazowej, bo teoretycznie i zgodnie z wszelkimi podręcznikami ekonomii i wypowiedziami wszystkich ekspertów to jest właśnie ta część, która jest związana z prowadzoną polityką pieniężną. Tymczasem jeżeli chodzi o oficjalne komunikaty ze strony NBP, ze strony RPP, ze strony konkretnie pana prezesa Glapińskiego, (chociaż nie tylko) ta odpowiedzialność za wzrost inflacji jest przerzucona na różne czynniki zewnętrzne. Myśli Pan, że jest szansa, że nasz bank centralny uderzy się kiedyś w piersi i oficjalnie to przyzna? Nawiązuję do Australii, bo tam w poniedziałek za nieskuteczne prognozy przepraszał kredytobiorców szef australijskiego banku centralnego. Myśli Pan, że to jest realne na naszym gruncie?

LK: No, wie pani, to znaczy ja nie będę odpowiadał za prezesa, bo to jest jakby jego odpowiedzialność i jego… sumienie tak naprawdę – czy on poczuwa się tutaj do jakiejkolwiek odpowiedzialności. Natomiast ja mogę powiedzieć, że tutaj część członków Rady Polityki Pieniężnej, (niestety ta mniejsza część) jednak mówiła o tych zagrożeniach już od bardzo dawna, od kilku miesięcy. A może nawet kilkunastu. I chyba wszyscy się dzisiaj zgadzają, oczywiście to jest łatwo dzisiaj powiedzieć, ale jednak zgadzają się, że te działania, które miały tę inflację hamować, one były zbyt małe i były przede wszystkim za późno podejmowane. Ta inflacja pewnie nie osiągnęłaby 20%, gdyby nie dosyć późne rozpoczęcie cyklu podwyżek. No ale teraz oczywiście patrzymy na niestety rosnącą inflację bazową, czyli tą, na którą właśnie ta polityka pieniężna ma oddziaływać. Ja się niestety obawiam, że ona tak, jak powiedziałem, wzrośnie nawet powyżej 12%, a potem będzie niestety bardzo, bardzo powoli nam spadać. To jest też koszt tego działania, które było za późne i za małe.

NG: Panie doktorze, co będzie ze stopami procentowymi? Coraz więcej ekspertów, również zagranicznych, dzisiaj mieliśmy prognozę w S&P Global twierdzi, że to już koniec podwyżek w tym cyklu. Jak Pan to widzi?.

LK: Oczywiście ja nie mogę za całą radę się w tej chwili wypowiadać, bo to Rada podejmuje decyzje, a nie jeden z jej członków. Natomiast no, można powiedzieć trochę tak, że jednak te głosy większości członków Rady wskazywałyby na to, że tych podwyżek już nie będzie. No, dlatego też ja jestem dosyć sceptyczny co do tego, czy tej szybkości dezinflacji w przyszłym roku. Ona będzie postępować z tytułu, czy z powodów takich statystycznych, tak zwanego tzw. efektu bazy. Ale ona będzie bardzo powolna i ograniczona w czasie.

NG: A co właściwie dzieje się w tym momencie w Radzie Polityki Pieniężnej? Jesteśmy w trakcie takiej dosyć nietypowej sytuacji, w której mam wrażenie, że do przestrzeni publicznej więcej dociera informacji dotyczących jakiś konfliktów, które mają miejsce, a niekoniecznie merytorycznych dyskusji, merytorycznych wniosków przez tą radę przekazywanych.

LK: Trochę ma Pani rację, ja też nad tym ubolewam. Próbowałem kolegom i koleżankom (mamy trzy panie także w radzie) jednak zasugerować, żebyśmy wspólnie usiedli nad takim wspólnym jednym dokumentem, którym jest nasz regulamin, żebyśmy tutaj sobie znaleźli jakiś konsensus i właściwie uzgodnili sobie warunki pracy wspólnej. I te konflikty mogłyby chyba w sposób naturalny wygasnąć. No, tak się niestety nie stało. Co więcej, jak pewnie pani wie, część Rady uznała za stosowne nawet zacząć nas krytykować. Tych mniejszościowych członków. No właśnie… za te różnego rodzaju działania, które wskazywałyby na to, że właśnie uważamy, że ta polityka pieniężna była taka może niewystarczająco skuteczna. Bo wydaje mi się, że tutaj dowody są bardzo jasne, znaczy kolejne odczyty tej inflacji niestety wskazują, że inflacja została w jakiś sposób „niedopilnowana”, może tak już bardzo, bardzo oględnie… Natomiast teraz może trochę pozytywnie. My szykujemy się do następnego posiedzenia – 7. grudnia posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Podejrzewam, że każdy z nas w tej chwili studiuje materiały do tej rady. Będziemy widzieć się 7 grudnia, podejmować ewentualnie dalsze decyzje. Ale tak, jak pani powiedziała, tutaj większość członków uważa, że właściwie nie ma już takiej potrzeby, żeby jakieś dalsze działania podejmować. No ale to oczywiście zobaczymy, co będzie w grudniu.

NG: I temu będziemy się przyglądać na antenie BIZNES24. Na razie dziękuję pięknie za rozmowę i za czas. Dr Ludwik Kotecki, członek Rady Polityki Pieniężnej był naszym gościem. Dziękuję bardzo.

LK: Bardzo dziękuję.

Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

INFLACJA SPADŁA PIERWSZY RAZ OD LUTEGO. CO DALEJ ZE STOPAMI? (ROZMOWA)

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV