Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

INFLACJA POPSUŁA POLAKOM WAKACJE, NAD MORZEM TYLKO DLA BOGATYCH? (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

NATALIA GORZELNIK, BIZNES24: Wróćmy jeszcze na moment do danych makro z Polski. Po raz pierwszy od ponad roku, przypominam: mamy miesięczną deflację. No a piąty miesiąc z rzędu inflacja spada rok do roku. Z jednej strony te dane makro oczywiście cieszą. Z drugiej strony cały czas ceny są ekstremalnie wysoko. A to sprawia, że znacznie skromniejsze są nasze tegoroczne wakacje. I o tym porozmawiam teraz z moim i Państwa gościem, którym jest Tomasz Machała, prezes nocowanie.pl. Dzień dobry.

TOMASZ MACHAŁA, NOCOWANIE.PL: Dzień dobry.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


NG: O ile ten rok, ten sezon właściwie należałoby rzec, dla branży turystycznej jest trudniejszy od lat poprzednich?

TM: No, mam dwie odpowiedzi. Po pierwsze według samej branży jest to najgorszy sezon, od co najmniej ośmiu lat, więc jeden z najgorszych w historii pewnie, a z twardych danych wynika…

NG: Z latami pandemicznymi, nawet łącząc?

TM: Nie. Wyjmijmy oczywiście ten krótki okres, bo on był dość krótki, w którym branża była zamknięta. Ale zaraz później, po odmrożeniu w 2021 r. od majówki mieliśmy eksplozję popytu wzmocnioną bonem turystycznym. W związku z tym oczywiście, że ten szok po pocovidowy był, ale on wynikał z nadzwyczajnych, zewnętrznych okoliczności, które miały swój, powiedziałbym termin ważności.

Tutaj natomiast mamy nadzwyczajne okoliczności gospodarcze, które swojego terminu ważności trochę nie mają. No, bo choć wiemy, że inflacja w przyszłym roku powinna być mniej więcej połowę niższa niż w tym, to wcale nie oznacza, że Polacy będą mieli grubsze portfele. I ten tegoroczny kryzys i trend, w którym ta wyższa klasa średnia wyjechała za granicę a niższa klasa średnia nie wyjechała nigdzie, bo nie stać jej na wakacje w Polsce, że ten trend się odwróci.

Według naszych danych liczba rezerwacji i liczba zapytań o noclegi jest ponad 30 procent niższa w lipcu niż była w zeszłym roku. Więc ta negatywna dynamika jest bardzo duża. I jednocześnie widzimy, że w tych drogich noclegach, drogich obiektach, drogich hotelach w Polsce obłożenie jest całkiem przyzwoite. No, więc ci bogatsi Polacy nawet, jeśli zauważyli inflację, to potrafią z nią żyć. Ale miliony Polaków, no niestety zauważyły ją, także na wakacje w tym roku nie wyjeżdżają.

NG: Albo wyjadą za granicę, bo jak wynika z niektórych danych, to dalej większość z nas się gdzieś tam wybierze- od 60 do 65%. Ale wiele osób i to widać nie tylko w doniesieniach medialnych, ale też w takich zwykłych rozmowach po prostu stwierdza, że wakacje w Polsce są za drogie i w związku z tym bezsensu się na nie wybierać. Lepiej wybrać się właśnie za granicę. No i pytanie, czy to faktycznie jest tak, że nie da się w Polsce znaleźć nic taniego? Nie da się w Polsce znaleźć nic sensownego, gdzie można się zatrzymać? Czy może po prostu nasza branża turystyczna ma naprawdę fatalny PR, jeżeli chodzi o wizerunek cenowy?

TM: Kilka fantastycznych pytań w jednym. Postaram się odpowiedzieć po kolei na nie. Może idąc od tyłu: Branża turystyczna ma rzeczywiście słaby PR, dlatego, że prawie w ogóle go nie ma. Ewidentnie biura podróży, które wysyłają turystów za granicę, wzmacniane pieniędzmi z tych destynacji. No, bo Egipt, Turcja czy Grecja mają swoje narodowe organizacje turystyczne, które też dbają o dobry PR tych lokalizacji w takich krajach jak Polska; branża turystyczna w żaden sposób nie jest zorganizowana, żeby promować Polskę, jako destynacje turystyczną. W związku z tym polskie media są pełne artykułów o paragony grozy, cenach flądry nad morzem i fatalnej polskiej pogodzie, na co nie znajduje się żadna odpowiedź branży.

INFLACJA POPSUŁA POLAKOM WAKACJE, NAD MORZEM TYLKO DLA BOGATYCH? (ROZMOWA)
źródło: BIZNES24

No i oczywiście to jest problem, ale w tym roku go nie rozwiążemy. To jest temat numer jeden. Temat numer dwa to jest kwestia noclegów. Pani mówi, że bardzo wielu Polaków wyjechało za granicę. Tak, wyjechało. Ale z drugiej strony ja widzę taki trend, w którym średnia przeciętna długość noclegu w tej chwili wynosi 3,6 doby hotelowej. To są niespełna 4 dni i to jest tak naprawdę przedłużony weekend.

W związku z tym Polacy w 2023 roku, (mówię o tej większości społeczeństwa) moim zdaniem raczej nie wyjeżdżają na długi urlop, bo nikt nie wyjeżdża na trzy dni za granicę, tylko przedłużają weekend w Polsce. I to jest coś, na co naprawdę ich stać. Jak w Polsce można wypocząć? To pewnie tak samo cenowo jak za granicą. To znaczy wezmę dwie miejscowości do porównania: wezmę Sopot i wezmę Darłówko. W Sopocie średni nocleg kosztuje aktualnie 149 zł za osobę za noc. To jest wiadomo, jedna z najdroższych, albo wręcz najdroższa destynacja nad Bałtykiem. A w Darłówku kosztuje mniej niż połowę tego, bo 70 zł za osobę za noc. Więc w Polsce tak jak wszędzie- można tanio, można drogo. W Polsce na pewno nie jest najdrożej. W Polsce nie jest najtaniej.

NG: Zatrzymajmy się na moment. To gdzie się w Polsce jeździ, a jakie rejony się omija? Oczywiście mówimy o cenach.

źródło: telewizja BIZNES24, You Tube

TM: Gdzie się w Polsce jeździ? Jak się chce wydać sporo, no to w Polsce się jeździ do Białki Tatrzańskiej. Tych danych z głowy nie mam, więc tylko powiem o 115 złotych za nocleg za osobę w Białce Tatrzańskiej. W Zakopanem jest trochę taniej, bo 100 złotych za osobę za noc. U nas w nocowanie.pl dwa dni temu sprawdzałem z ciekawości, bo fantastyczne dane związane z liczbą rezerwacji i z tak zwaną konwersją, czyli ile procent osób wchodzących na ofertę turystyczną w tej miejscowości podejmuje decyzję i tam wyjeżdża, ma Bukowina Tatrzańska. W Bukowinie Tatrzańskiej 70 złotych za osobę za noc i to jest niemal połowę taniej niż w Białce Tatrzańskiej.

O morzu mówiłem. Jeździ się oczywiście tam, gdzie zawsze się jeździło. No, jeździ się do Kołobrzegu czy Świnoujścia. Tam za 127 złotych za osobę za noc czy jeździ się do Ustki i do Łeby- tam za mniej więcej dziewięćdziesiąt kilka złotych za osobę, za noc. Te kierunki się mniej więcej nie zmieniają. Dynamiki cen rok do roku też się nie zmieniają. Dobra wiadomość jest: na przełomie lipca i sierpnia, że tak jakby w styczniu, w lutym, w marcu te ceny rok do roku za usługi turystyczne rosły niebywale gwałtownie, tam rzeczywiście czuć było ten wpływ inflacji, o tyle w lipcu, czy inflacja spuściła z tonu (czy niestety mówię to z ogromnym żalem, bo to jest moja branża, którą kocham), ale właściciele obiektów noclegowych musieli spuścić z tonu, biorąc pod uwagę niewielką liczbę turystów. Tyle w sierpniu dynamika cen rok do roku to jest już tylko albo aż, ale, 2 procent. Ceny nie rosną. Ten wpływ inflacyjny jest znacznie mniejszy, więc w Polsce coraz łatwiej jest znajdować tańsze noclegi.

NG: Tomasz Machała, prezes nocowanie.pl był moim i Państwa gościem. Dziękuję pięknie za spotkanie.

TM: Dziękuję bardzo za zaproszenie.

Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

INFLACJA POPSUŁA POLAKOM WAKACJE, NAD MORZEM TYLKO DLA BOGATYCH? (ROZMOWA)

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV