MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: A teraz czas na rozmowę o inflacji, ale prawa w Polsce. Raport na ten temat przygotowała firma Grant Thornton, której partner zarządzający Tomasz Wróblewski jest z nami. Dzień dobry.
TOMASZ WRÓBLESKI, GRANT THORNTON: Dzień dobry. Witam.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
MD: Jak to skala? Państwo podsumowaliście skalę produkcji prawa w Polsce, ona jest szokująca mówiąc szczerze, kiedy zapoznałem się z liczbami… Jaka była skala tej produkcji?
TW: Tak, to prawda. Pan redaktor użył pojęcia „inflacja”. Dobrze, że nie mamy takiej inflacji, bo wzrost wyniósł ponad 52% co oznacza, że w roku 2022 powstało 31 745 stron nowego prawa. Może dodam, że nowe prawo definiujemy w taki sposób, że to są ustawy, rozporządzenia oraz umowy międzynarodowe opublikowane w danym roku w Dzienniku Ustaw. Mogę potwierdzić – rzeczywiście ten wzrost jest szokujący.
MD: Panie Tomaszu, ale nie chciałbym też naszych widzów przerażać tymi podsumowania liczbowymi. One są… szokujące i mają pewnie wartość także dla historyków. Natomiast to, co najbardziej mnie interesuje w Państwa w raporcie, to są trzy najważniejsze, najbardziej zagrażające może biznesowi również trendy, które dostrzegliście w stanowieniu prawa w Polsce. Jakie to są trendy?
TW: Dobrze, że zwraca Pan na to uwagę, ponieważ trudno ocenić, czy jakiś poziom nowego prawa jest optymalny, za wysoki, a być może nawet za niski. Musimy pamiętać o tym, że żyjemy w bardzo dynamicznych czasach i w związku z tym prawo musi za tymi czasami nadążać. Więc zdajemy sobie sprawę z tego, że niektóre regulacje są wręcz pożądane i konieczne.
Tym niemniej w naszym raporcie szczególną uwagę przywiązujemy do jakości procesu legislacyjnego. I tutaj mamy szereg uwag. Te trendy bardzo niepokojące, o których mówił pan redaktor, to m.in. dwa takie, które już za nami jakiś czas są i trzy nowe, które zauważyliśmy.
Pierwszy trend to są tzw. bypassy poselskie. My obliczyliśmy, że co piąta ustawa była kierowana właśnie tym bypassem poselskim. Jest to na tyle istotne, że gdyby to była ustawa rządowa to wtedy potrzebne są uzgodnienia międzyresortowe oraz proces konsultacji. Jeśli inicjatywa ma charakter parlamentarny, to tych procesów nie potrzebujemy.
Uważamy, że ten bypass jest nadużywany i on powoduje właśnie później pośpiech i błędy, które skutkują tym, że czasami nawet ustawy, które nie weszły w życie muszą być zmieniane.
Drugi taki niestety stały trend to jest powiedziałbym, takie nagminne ignorowanie przez rząd własnego regulaminu w zakresie procedury legislacyjnej. Ten regulamin jest bardzo wartościowy – on zakłada, że konsultacje powinny być szczegółowo zaplanowane, oczywiście później przeprowadzone i udokumentowane ze szczególnym uwzględnieniem odniesienia się do uwag, które w tym procesie konsultacji się pojawiły.
Okazuje się, że w przypadku 42 procent tych regulacji nie możemy znaleźć żadnego śladu takich konsultacji. Natomiast jeśli chodzi o pozostałe 58 procent to w 80 procentach nie ma odniesienia się do uwag. Ten proces konsultacji został zaprojektowany właśnie po to, aby zebrać wszystkie uwagi, aby wychwycić wszystkie implikacje, na które mógł nie zwrócić uwagę regulator. Tymczasem nie jest to brane pod uwagę.
MD: Tak, ale stosowanie go doprowadziłoby do wydłużenia procesu legislacyjnego w Polsce. A ten trzeci niepokojący trend, który Państwo zauważyliście?
TW: To prawda, że mogłoby to prowadzić do wydłużenia. Tylko to jest dylemat, czy lepsze jest prawo, które powstanie dwa tygodnie później, ale nie będzie musiało być zmienione po dwóch tygodniach, czy lepsze jest prawo, które powstanie dwa tygodnie wcześniej i będzie musiało być zmieniane po dwóch tygodniach. Nie mamy wątpliwości, że lepsze jest pierwsze rozwiązanie. Pośpiech w tworzeniu prawa, swego rodzaju bylejakość, prowadzi właśnie do tego, że jest potrzebnych tyle zmian. No i krótko mówiąc obywatele, przedsiębiorcy mogą się w tym wszystkim pogubić. Natomiast jeśli chodzi o ten o te dodatkowe trendy to pozwoliliśmy sobie określić, że legislacja ma takie trzy wymiary. Pierwsza to jest legislacja znikająca, druga legislacja rolowana. I wreszcie trzecia to jest legislacja pęczniejąca.
MD: Ponieważ możemy nie mieć czasu na opisanie wszystkich, ale która z nich, Pana zdaniem jest najbardziej szkodliwa dla biznesu?
TW: Może coś, co jest najbardziej obrazowe. A mianowicie chodzi nam o tą legislację pęczniejącą i tak zwane wrzutki. Ustawa znajduje się już w parlamencie i nagle w niej znajdują się nowe elementy. My policzyliśmy, że jeśli chodzi o ustawy gospodarcze to 20% treści jest dodawanych, ale co najgorsze – to nigdy nie możemy się spodziewać, czy taka wrzutka będzie miała miejsce. Nie wiemy kto jest jej autorem, a mamy też takie przypadki, że wrzutka nie powinna być zaadresowana w danej regulacji. Przykład: prawo bankowe (…)
MD: Szokujący raport na temat stanowienia prawa w Polsce przygotowała firma Grant Thornton. Panie Tomaszu, bardzo dziękuję za rozmowę. Tomasz Wróblewski, partner zarządzający Grant Thornton, był z nami.
TW: Dziękuję.
CZYTAJ TEŻ: W JAKI SPOSÓB NIE ZAPŁACIĆ PODADKU OD DAROWIZNY I JAK JĄ UDOKUMENTOWAĆ (ROZMOWA)
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV