NATALIA GORZELNIK, BIZNES24: Moim i Państwa gościem jest teraz Aleksandra Świątkowska, ekonomistka Banku Ochrony Środowiska. Dzień dobry.
ALEKSANDRA ŚWIĄTKOWSKA, BANK OCHRONY ŚRODOWISKA: Dzień dobry.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
NG: Inflacja za styczeń z trójką z przodu to spore zaskoczenie, bo średnia prognoz ekonomistów zakładała, że inflacja z 6,2 w grudniu spadła do 4,3 według macroNEXT, czy najbardziej optymistycznie 4,1 – to według PAP. Skąd taki mocny spadek?
AŚ: Może nie aż takie zaskoczenie, bo jednak 4,0 to takie prognozy były dość na rynku powszechne. Między innymi nasza prognoza. Ale ja bym bardziej powiedziała, że biorąc pod uwagę, jak ta inflacja zaskakiwała w tych kilkunastu poprzednich miesiącach, to taki błąd, to to bym powiedziała aż tak duży nie jest, więc zaskoczenie aż tak duże nie jest. Natomiast też pamiętajmy jeszcze, że mamy do czynienia z danymi wstępnymi. Akurat teraz mamy opublikowany wskaźnik inflacji przy użyciu przez GUS jeszcze koszyka inflacyjnego, który obowiązywał w 2023 roku. Za miesiąc wraz z publikacją danych lutowych dostaniemy skorygowany wskaźnik inflacji za styczeń i tam już będzie ten taki ostateczny.
NG: Pani Aleksandro, a ten nowy koszyk, nad którym pracuje teraz GUS. To on zmniejszy czy zwiększy tempo spadków?
AŚ: Prawda jest taka, że my tego nie jesteśmy w stanie tak naprawdę powiedzieć, bo jakby skala sprawdzania albo przeliczania poszczególnych kategorii jest bardzo głęboka, bo tak naprawdę GUS waży bardzo dokładnie cały nasz koszyk inflacyjny z dokładnością nie do dziewięciu kategorii, które my analizujemy i tak jak państwo to pokazują tylko do set, jakby kategorii zestawu danych.
Więc jakby ciężko jest naprawdę na podstawie tych tendencji inflacyjnych określić kierunek tych zmian. Średnia na przestrzeni wcześniejszych lat to jest około 0,1, więc to nie jest bardzo jakby duża zmiana. Myślę, że dużo większy był w 2023 roku, bo rok temu mieliśmy do czynienia z takim efektem po 2022 roku, kiedy te zmiany cen wpływały bardzo drastycznie.
Czyli tak naprawdę na nasz koszyk inflacyjny, nie wpływały aż tak na różnice, jakieś nasze zmiany popytu albo tendencji zakupowych, tylko właśnie zmiany cen, czyli to, że wydawaliśmy na coś dużo więcej było spowodowane tym, że poszczególne kategorie drożały po prostu drastycznie. Coś, czego nie gotowaliśmy w poprzednich latach.
Czyli raczej nie spodziewałabym się tutaj jakiegoś bardzo dużego wyniku, tylko bardziej po to, żeby zaznaczyć, że jeszcze możemy zobaczyć czwórkę z przodu. Ale to i tak oczywiście będzie bardzo wyraźny spadek inflacji w stosunku do tego, co widzieliśmy w grudniu.
NG: Gdyby wyjaśnić to, co właściwie się z tą inflacją teraz dzieje tak nieekonomicznie, jakby dla mojej kilkunastoletniej kuzynki, to, co właściwie wpłynęło na te liczby? Jakie zachowania biznesu? Jakie zachowania konsumenckie? Co my właściwie widzimy w tym CPI teraz?
AŚ: Tak naprawdę, jeśli porównujemy same dane styczniowe, to to dużo większy wpływ na ten spadek nie miały takie efekty, nazwijmy to ekonomiczne, cykliczne, biznesowe, bo tutaj mamy do czynienia ze spadkiem, ale on przebiegał dużo łagodniej, bo tak naprawdę prawie półtora punktu procentowego z tego 2,2 różnicy wobec grudnia to jest efekt bazy dla nośników energii.
Czyli po prostu w styczniu, przed rokiem mieliśmy powrót do wyższych stawek VAT za nośniki energii i to nam wtedy podwyższało ceny energii. W tym roku na początku stycznia mieliśmy stabilizację tych cen czy bardzo niewielkie zmiany i to spowodowało właśnie bardzo silne, roczne przesunięcie tego indeksu.
Jakbyśmy zostawili ten efekt bardziej techniczny, wynikający tak naprawdę z tego, co działo się rok temu, a nie z tego, co się dzieje teraz, no to raczej mówimy cały czas od wielu miesięcy o takim bardzo stopniowym spadku inflacji, czyli ceny rosną, ale rosną wyraźnie wolniej niż przed rokiem. Tu jest zdecydowana różnica. Ale też rosną trochę szybciej niż te tendencje, które obserwowaliśmy, wróćmy jeszcze do okresu sprzed pandemii, bo tak naprawdę takie bardzo silne zaburzenia inflacyjne my obserwujemy de facto od pandemii od 2020 roku, czyli jesteśmy już na pewno w nie tak dramatycznych sytuacjach jak właśnie 2022 i 2023 rok i efekt szoku surowcowego, ale wciąż jeszcze opóźnione efekty właśnie z tytułu tego szoku. I dodatkowo to, na co wskazują przedsiębiorstwa, te rosnące koszty pracy – to powoduje, że wciąż ten wzrost cen jest nieco silniejszy od tego, do czego byliśmy przyzwyczajeni przez dekady.
NG: To jeszcze a propos tego, o czym Pani mówiła. Jakie są Państwa przewidywania odnośnie inflacji bazowej? Ja znalazłam szacunki PKO BP, no i według ekonomistów z tej instytucji inflacja bazowa w styczniu spadła do 6,2 z 6,8. Byłby to najniższy poziom od 2 lat no, ale dalej wysoko.
AŚ: Tak, zgadza się. Nasza prognoza jest bliżej poziomu 6,5, czyli dokładnie tak, jak Pani powiedziała. Utrzymanie trendu spadkowego, bo jednak jeszcze przed rokiem mieliśmy inflację bazową, powyżej 12%, czyli jest wyraźny ruch w dół, ale wciąż są to poziomy zdecydowanie odbiegające od choćby celu inflacyjnego, a powszechnie patrzymy, że wskaźnik inflacji bazowej jest tym lepszym, odzwierciedlającym efekty takie stricte ekonomiczne, cykliczne.
Bo nie mamy tych zaburzeń, takich jakiś regulacyjnych czy na przykład bardzo silnej zmienności na rynku cen żywności, bo te ceny żywności tak naprawdę aż tak od popytu nie zależą. Czyli wciąż jesteśmy w procesie, w procesie dezinflacji. Bo tak, jak powiedziałam, ta inflacja bazowa się obniża i ona w trakcie roku będzie się obniżać. Myślę, że jest szansa, że pod koniec roku zobaczymy inflację bazową gdzieś w okolicach 4,5 procent rok do roku, czyli dalsze utrzymanie tego trendu spadkowego. No, ale wciąż jest to oczywiście cały czas to dobrze pokazuje, że my jesteśmy wciąż w okresie relatywnie wysokiego wzrostu inflacji.
NG: Ten efekt bazy, o którym rozmawiałyśmy przed momentem, nie działa już w Czechach, gdzie akurat mamy też bardzo mocny i głęboki spadek inflacji, już bardzo, bardzo zbliżony do celu: 2,3% względem 6,9 w grudniu. Czyli właściwie można powiedzieć, że nasi południowi sąsiedzi już sobie z inflacją poradzili co nieco psuje radość z tego mocniejszego spadku niż spodziewany nad Wisłą. Zwłaszcza, jeżeli wziąć pod uwagę to, że czeski bank centralny stopy ciąć zaczął później i zdecydowanie łagodniej. No, a podnosić zaczęli, jako pierwsi w regionie, czyli już w czerwcu 2021. Czeski bank centralny zadziałał skuteczniej?
AŚ: Myślę, że tu podchodźmy trochę ostrożniej co do porównań międzynarodowych z miesiąca na miesiąc. Dokładnie o sytuacji w Czechach (mówię w samym styczniu, to teraz nie powiem), ale patrząc szeroko – przełom roku i w ogóle minione miesiące, to ten wpływ polityki gospodarczej związany z szokami surowcowymi był po prostu bardzo, bardzo silny.
To tak, jak żeśmy w strefie euro na przykład widzieli spadek inflacji w grudniu, a później znowu jej wzrost w styczniu, co właśnie było związane z przeróżnymi po prostu z całym szeregiem efektów bazy. Bardziej jak patrzymy na tendencje szerzej, czyli nie tylko w Polsce to raczej bym powiedziała, że można taki trochę wspólny mianownik znaleźć. Czyli wyraźna dezinflacja, szczególnie w grupie towarów. Dokładnie z tym samym mamy do czynienia w Polsce, bo właśnie ten szok surowcowy, on najsilniej dotykał towarów. Ale większość krajów wciąż wskazuje na ten problem w zakresie usług, gdzie w usługach te jeszcze opóźnione efekty wpływające też na wyższe koszty pracy i po prostu też wyższy popyt, bo po pandemii generalnie preferujemy wydatki na usługi, niż towary – to tutaj cały czas ten problem jest i tak naprawdę, żeby zobaczyć taki trwały efekt spadku inflacji właśnie powinniśmy zobaczyć silniejszą dezinflację usług zarówno w Polsce, jak i w Europie.
NG: Aleksandra Świątkowska, ekonomistka Banku Ochrony Środowiska była moim i Państwa gościem. Dziękuję bardzo za spotkanie i za rozmowę.
AŚ: Dziękuję.
Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Kup dostęp online do telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV