To duża negatywna niespodzianka nie tylko dla portfeli Polaków, ale także dla rynku, który oczekiwał kwietniowego wzrostu inflacji na poziomie 11,4 proc. rok do roku po tym jak ceny w marcu wzrosły o 11 proc. W skali miesięcznej ceny poszły w górę o 2,0%
Inflację napędzają przede wszystkim galopujące ceny paliw, które w skali roku podrożały o 12,7 proc. Bardzo mocno podrożały też nośniki energii – były one średnio o 27,3% droższe niż przed rokiem.
INFLACJA W KWIETNIU 12,3%
Jak zauważyli ekonomiści PKO BP najmocniej dynamikę cen ogółem podbiła jednak żywność (wzrost o 12,7 proc. wobec 9,2% w marcu), a proinflacyjne efekty wojny w Ukrainie będziemy jeszcze długo odczuwać i szczyt inflacji będzie dopiero za kilka miesięcy. Z kolei zdaniem analityków Banku Gospodarstwa Krajowego inflacja osiągnie najwyższy poziom w miesiącach letnich i ukształtuje się w przedziale 13-14% r/r.
W związku z tym Rada Polityki Pieniężnej będzie musiała podnieść stopy procentowe do poziomu 6 proc. z obecnych 4,5 procent. RPP zbiera się w już w najbliższy czwartek i rynek oczekuje, że podniesie stopy o co najmniej 50 punktów bazowych.
