Inflacja na Węgrzech najwyższa od 25 lat
Inflacja konsumencka na Węgrzech jest właśnie najwyższa od ćwierćwiecza. Jak podał tamtejszy urząd statystyczny ceny towarów i usług w ujęciu rocznym skoczyły w październiku o 21,1 procent.

Inflację nad Dunajem w ostatnich dwóch miesiącach mocno podbiło uwolnienie cen energii. O 40 proc. w skali roku wzrosły też ceny żywności. Warto przy tym pamiętać, że węgierski wskaźnik inflacji jest zaniżany przez wprowadzone przez rząd w Budapeszcie ceny maksymalne paliw. Stąd doszło tam do paradoksu, że inflacja bazowa – bez cen paliw i żywności – jest obecnie wyższa niż wskaźnik CPI. Inflacja bazowa wynosi bowiem już 22,3 procent.
Z sięgającą ponad 21 proc. inflacją konsumencką Węgrzy wysunęli się tym samym przed Polskę i Czechy jeśli chodzi o wzrost cen. Węgrzy mają też zdecydowanie najwyższe stopy procentowe w regionie. Główna stopa referencyjna wynosi 13 proc., wobec 7 w Czechach i 6,75 w Polsce.
Orban wprowadzi limity cen produktów spożywczych
W odpowiedzi na rosnącą inflacje rząd w Victora Orbana chce wprowadzić limity cen w sklepach spożywczych.
Tym razem rząd w Budapeszcie chce wprowadzić limity cenowe na jajka i ziemniaki. Jak przyznał agencji Reutersa, Gergely Gulyás szef kancelarii premiera Orbana taka decyzja wynika z gwałtownego wzrostu cen w październiku.
Nie jest to pierwsza ingerencja rządu w Budapeszcie w wolny rynek. Już w lutym na Węgrzech wprowadzono limity cen na sześć produktów spożywczych w tym mleko i mąkę. Ograniczono wtedy też ceny paliw i oprocentowanie kredytów hipotecznych.
Informacje dla inwestorów – przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Kup dostęp online do telewizji BIZNES24
Tylko 9,9 zł za miesiąc, 99 zł za roczny dostęp przez stronę BIZNES24.TV