Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

INFLACJA MIAŁA WZROSNĄĆ, A SPADA (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

NATALIA GORZELNIK, BIZNES24: Dziś dzień, w którym prezes Glapiński może sobie sam przybić piątkę. Inflacja CPI w Polsce najniższa od dwóch lat. Jak to możliwe, skoro większość ekspertów zakładała wzrost? O tym porozmawiam teraz z moim i Państwa gościem, którym jest prof. Eugeniusz Gatnar z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, były członek Rady Polityki Pieniężnej. Dzień dobry Panie profesorze.

EUGENIUSZ GATNAR, UNIWERSYTET EKONOMICZNY W KATOWICACH: Dzień dobry pani redaktor witam Państwa.

NG: Nie dalej jak wczoraj rozmawiałam o inflacji z doradczynią prezesa NBP, prof. Grażyną Ancyparowicz i nawet ona powiedziała, że niewielki wzrost inflacji nie będzie niczym zaskakującym. Tymczasem mamy naprawdę solidne zaskoczenie, bo chociaż niewielki, no to jednak spadek. Jak do tego doszło?

INFLACJA W POLSCE
źródło: BIZNES24

EG: Pani redaktor, ja bym się tym tak specjalnie nie ekscytował. Mówimy o jednej dziesiątej procenta, która w tej rewizji albo przynajmniej finalnym odczycie za dwa tygodnie może całkowicie zniknąć. Ja dalej utrzymuję, bo już dzisiaj czytałem takie komentarze, że ci, którzy mówili o końcu dezinflacji się pomylili. Ja dalej mówię, że to jest koniec łatwej, prostej dezinflacji, która tak naprawdę odnosi się do wysokiej bazy statystycznej z ubiegłego roku. Ja chcę powiedzieć, że ten efekt bazy w tym roku to on nawet od 4% do jednego procenta – to jest jakby skala tej siły bazy statystycznej.

Już teraz ta inflacja nie będzie spadać, a pewnie będzie rosnąć, dlatego, że ten mianownik z tego roku będzie już dużo niższy. Więc moim zdaniem dezinflacja prosta, łatwa już się skończyła. Teraz ceny nie będą tak mocno spadać. Mówimy w ujęciu rocznym, bo to, co pani redaktor powiedziała z miesiąca na miesiąc mamy jeden z najwyższych wzrostów w tym roku – tak, 0,7 procent.

A zgodnie z wzorcem, można powiedzieć sezonowym, żywność będzie rosła i paliwa będą rosły, bo skończyły się te promocje, mówiąc w skrócie. Więc tylko efekty bazowe. Znaczy inflacja bazowa – ona będzie jeszcze troszeczkę nam obniżała te odczyty rok do roku.

NG: Zatrzymajmy się jeszcze na moment przy tym wstępnym odczycie listopadowym. No, bo ja się absolutnie zgadzam z tym, że jest to niewielka różnica, niewielki spadek, ale z drugiej strony, kiedy ekonomiści mówili, że będzie wzrost, no to też chodziło mniej więcej o taki sam przedział: 0,1 punktu procentowego i wtedy się mówiło, że urośnie. Ale jak to jest, że paliwa podrożały i to mocno podrożały po tym „cudzie paliwowym na Orlenie”, a inflacja jednak niewiele, ale spadła? To się wydaje wręcz matematycznie niemożliwe. Chyba, żeby przypuszczać, czego absolutnie nie sugeruję, że GUS coś tam zakombinował?

INFLACJA MIAŁA WZROSNĄĆ, A SPADA (ROZMOWA)
źródło: BIZNES24

EG: GUS niczego nie kombinuje. To naprawdę jest jeden z najlepszych urzędów statystycznych na świecie. I to mogę szczerze powiedzieć, bo jestem szefem naukowej Rady Statystycznej, która te procesy, można powiedzieć, analityczne jakoś tam kontroluje, akceptuje. Więc to całkowicie odpada. To są procesy, można powiedzieć, obliczeniowe.

Pani redaktor, 0,1 procenta to tak naprawdę jest nic. Tak, trzeba powiedzieć, jakie są procesy w gospodarce. Inflacja już nie będzie dalej spadała ze względu choćby na presję płacową, ze względu na inflację cen usług, bo tam w ogóle tych spadków nie widać, więc dobra sytuacja na rynku pracy, realne płace, już można powiedzieć dodatnie, to to powoduje, że nie ma już szans na to, żeby te odczyty rok do roku mówię, były już gdzieś niższe, powiedzmy niż te 6%.

NG: Eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego przewidują, że w grudniu inflacja ponownie wzrośnie w okolice 7 procent. A jakie są przewidywania Pana profesora?

EG: Moje są bardzo podobne. Wydaje mi się, że jeszcze będziemy mieli jakiś impuls spadkowy w lutym, bo wtedy był ten szczyt roczny, pamięta pani redaktor: 18%, więc tu jeszcze może być jakiś efekt bazy statystycznej, (żeby nie mylić z inflacją bazową) natomiast potem będziemy oscylowali w przedziale od 6 do 8 procent, myślę. I tak, jak pokazują wszystkie projekcje z tą inflacją na tym poziomie będziemy gdzieś do 2026 roku, bo widziałem takie prognozy Komisji Europejskiej i ja się z tym prostu zgadzam.

NG: 5-6 grudnia to czas na kolejne posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Z jednej strony mamy procesy inflacyjne, z drugiej strony mamy rewizje odczytu PKB – nieco lepiej, ale znowu niewielki przedział. Czego się Pan w związku z tym spodziewa? Albo, co by zrobił Pan profesor, gdyby był Pan obecnie w radzie? Mamy wypowiedź pana profesora Wnorowskiego, który mówi, że rada stanowiska nie zmienia o wstrzymaniu zmian poziomu stóp procentowych. A może tu by się przydał wzrost? Jak Pan to widzi?

EG: Nie, o wzrostach już nie ma mowy, bo dobrze, że ten cykl obniżek się zatrzymał. To jest bardzo dobra decyzja. Ta ostatnia obniżka moim zdaniem nie była potrzebna. Więc tutaj obniżek dalszych nie powinno być. Podwyżki są nielogiczne, bo jednak rzeczywiście te odczyty, wskaźniki rok do roku się obniżają. Sytuacja gospodarcza, bo ten odczyt PKB jest bardzo też pozytywny pani redaktor. Po dwóch tak naprawdę kwartałach spadków, (ale mówię cały czas, rok do roku) to mamy po raz pierwszy wzrost o 0,5 procent i to nas cieszy.

W przyszłym kwartale – czwartym podejrzewam, że ten wzrost będzie jeszcze lepszy. Tutaj trzeba by jeszcze powiedzieć, że to jest zasługa można powiedzieć Polaków. Dlatego, że konsumpcja wróciła na ścieżkę wzrostu, Polacy przestali się bać tych wysokich cen. Mamy koniec takiej recesji konsumenckiej i to będzie ciągnęło nasz wzrost razem z inwestycjami, które też naprawdę świetnie działają. A jeszcze, jeśli będą pieniądze z programu KPO, no to wtedy to już naprawdę będziemy mieli oba silniki wzrostu uruchomione. Więc ja jestem bardzo, bardzo optymistycznie nastawiony.

NG: To już zupełnie na koniec. Jakie Pan profesor widzi czynniki ryzyka, które mogłyby zaważyć na tym optymistycznym scenariuszu?

EG: No, te czynniki mają charakter regulacyjny, oczywiście. Bo my cały czas mówimy o tym, że zostaną utrzymane te same, antyinflacyjne tarcze: zerowy VAT na żywność i zamrożenie cen energii. Jeśli to będzie utrzymane – nowy rząd to utrzyma choćby na te pierwsze pół roku no, to myślę, że właśnie tak będzie. Ten scenariusz taki, o jakim mówię jest możliwy. Jeżeli te tarcze zostaną zdjęte, no to spodziewam się silnego wzrostu inflacji.

NG: Prof. Eugeniusz Gatnar, Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach, były członek Rady Polityki Pieniężnej był moim i Państwa gościem. Dziękuję bardzo za spotkanie i za rozmowę.

EG: Dziękuję pani redaktor, dziękuję Państwu.


Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

Kup dostęp online do telewizji BIZNES24

INFLACJA MIAŁA WZROSNĄĆ, A SPADA (ROZMOWA)

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV