MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Powitajmy naszego gościa Tomasza Żubryckiego, managera w Muscari Capital. Dzień dobry Panie Tomaszu.
TOMASZ ŻUBRYCKI, MUSCARI CAPITAL: Dzień dobry, witam serdecznie Państwa, witam Pana redaktora.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
MD: 8,2 procent – to wzrost w porównaniu z analogicznym miesiącem roku poprzedniego, jeżeli chodzi o poziom cen towarów i usług konsumenckich, podany przez Główny Urząd Statystyczny. Mamy już też składowe tego wzrostu. Jeżeli chodzi o ujęcie rok do roku, najwyższy wzrost jest zanotowany w dziale restauracje hotele: 12 procent, dalej edukacja: 11, żywność/napoje bezalkoholowe podrożały o ponad 10%, natomiast transport jest jedyną kategorią, która potaniała, dokładnie o 2,8 procent. Poza tym wzrosty mieszczące się blisko dziesięcioprocentowego. Pierwszy komentarz po takich danych? Coś Pana zaskakuje? Coś jednak potwierdza Pana wcześniejsze przypuszczenia?
TŻ: Nic mnie nie zaskakuje. Dane tak, jak Pan słusznie zauważył są identyczne, jak ten szybki odczyt 29 września. Obniżka cen transportu wskazuje na to, co wcześniej widzieliśmy, czyli obniżkę cen paliw – rok do roku 7%, a miesiąc do miesiąca aż 3,1 procenta. Także tutaj mnie nic nie zaskakuje.
MD: Aczkolwiek chcielibyśmy zaznaczyć i powiedzieć, bo my mówimy o tym spadku cen paliw na stacjach benzynowych, mówimy o tym, że ma on wpływ oczywiście na inflację i będzie mieć w przyszłości, bo będzie ta cena paliw będzie ukryta w cenach produktów i usług, oczywiście.
Natomiast nie znając dokładnych modeli, na których pracuje Główny Urząd Statystyczny, bardzo ciężko jest oszacować, ile by wynosiła inflacja, jeżeliby Orlen tych cen hurtowych nie obniżał. Przypomnę Państwu również, że wciąż czekamy na sierpniowe dane makro Orlenu, które powinny być opublikowane na początku września. Mamy teraz już pierwszą dekadę października za sobą, a danych tych nie otrzymaliśmy wciąż. Ludwik Kotecki wczoraj na naszej antenie mówił, że od listopada inflacja może znowu rosnąć. Czy Pan się zgadza z taką tezą?

TŻ: Tak, zgadzam się. No, bo tutaj trzeba właśnie się bliżej przyjrzeć temu, co spowodowało i co powoduje, że te czynniki, ten wskaźnik inflacji CPI z miesiąca na miesiąc w ostatnim okresie, jest coraz niższy.
I tutaj tak: pierwsza grupa czynników to są te związane z tarczą antykryzysową. Czyli mamy tutaj zerowy VAT na żywność, mamy następnie zamrożenie cen gazu i prądu, refundację nowych leków, oraz właśnie tę „orlenizację” cen paliw polegającą na tym, że cena na stacjach Orlenu jest niższa, niż cena ropy naftowej na rynkach światowych, zwłaszcza jeszcze z perspektywy naszego złotego, który się ostatnio osłabił.
Drugą grupą czynników jest statystyka, czyli jak popatrzymy sobie na wykres tych wskaźników inflacji za ostatnie dwa lata, czyli jeżeli moglibyśmy go zobaczyć – no właśnie.

No to tutaj widzimy wyraźnie, że od połowy 2001 roku do października 2022 roku ceny cały czas rosły.
I teraz tak: ten wskaźnik CPI w ogóle on pokazuje tę różnicę pomiędzy cenami sprzed roku a cenami dzisiaj, wyrażoną w procentach. Liczymy ten wskaźnik za pomocą formuły Laspeyres’a – to jest ten wzór, który widzimy.

I tak: w liczniku tej formuły mamy sumę cen reprezentantów towarów, które Pan redaktor słusznie zauważył, że są niejawne i musimy zaufać urzędowi statystycznemu, że on tam wszystko dobrze policzył, dobre wagi zastosował i oczywiście ufamy. Więc suma cen towarów w okresie badanym, czyli tym dzisiejszym, przemnożona przez ilość transakcji w okresie badanym, czyli z tym sprzed roku.
A w mianowniku mamy sumę cen reprezentantów towarów w okresie bazowym, tym sprzed roku, przemnożoną przez ilość transakcji w okresie też tym badanym sprzed roku.
No i teraz matematyka polega tutaj na tym, że czym wyższa liczba jest w mianowniku, a w mianowniku ta liczba, jak Państwo widzicie jest coraz wyższa, tym niższa liczba w wyniku. No, bo tak działają ułamki, prawda?
No i ta sytuacja właśnie skończy się w październiku. Czyli w październiku ostatni raz zobaczymy taki odczyt inflacji, gdzie efekt bazy będzie pomagał i następnie już efekt bazy przestanie pomagać. Potem jeszcze w lutym mamy taki drugi szczyt, co będzie jeszcze taka jednorazowa sytuacja, że ten efekt bazy pomoże.
I tutaj chciałbym zwrócić uwagę na Stany Zjednoczone, gdzie ten szczyt inflacji mieliśmy wcześniej, bo mieliśmy w czerwcu 2022 roku i proszę zwrócić uwagę: odczyt lipcowy, sierpniowy i teraz wrześniowy, te wskaźniki inflacji są wyższe – każdy jest wyższy. To znaczy, że sierpniowa i wrześniowa jest taka sama, ale są wyższe, niż lipcowa. Natomiast u nas te wskaźniki inflacji są cały czas niższe.
Więc podsumowując jakby te dwie grupy czynników związanych z tarczą antykryzysową oraz statystyką, to też jestem zdania, że po pierwsze od listopada może się ta sytuacja zmienić i ten wskaźnik może rosnąć, a po drugie w przyszłym roku też jak najbardziej jest możliwość jego dalszego wzrostu.
MD: Dalszego wzrostu, do jakiego poziomu? To są szacunki oczywiście bardzo zgrubne. Ciężko jest nam powiedzieć, jaka może być inflacja, ale czy raczej myśli Pan o powrocie do 10%? Poniżej tych 10% wzrostu cen? Czy kilkanaście procent wzrostu?
TŻ: Myślę i osobiście uważam, że to będzie więcej. Czyli będzie to dwucyfrowa inflacja. Znaczy wskaźnik inflacji dwucyfrowy. Bo teraz jeszcze tutaj warto się zastanowić, jeżeli dywagujemy na temat tego, jaka ona może być w przyszłości – co jeszcze oprócz tych wskazanych już czynników, będzie miało na nią wpływ?
Niewątpliwie taki wpływ będzie miał kurs naszej waluty, bo w sytuacji wysokich wskazań, wskaźników inflacji, tych presji cenowych, no bardzo ważne jest, żeby waluta była silna, znaczy z punktu widzenia inflacji, bo czym słabsza nasza waluta, tym wyższe ceny towarów importowanych, w tym paliw. Już pomijając ten efekt „orlenizacji” w tej chwili, no i te coraz wyższe towary z importu, jeżeliby nasza waluta miała słabnąć, one mogłyby spowodować wzrost tych wskaźników CPI.
Oczywiście tutaj można się zastanawiać, jakie są główne ewentualnie przyczyny wzrostu spadku naszej notowań naszej waluty. No i tutaj możemy wymienić główny czynnik taki, na który nie mamy żadnego wpływu: to jest sytuacja na rynkach globalnych. Jeżeli będziemy mieli do czynienia z apetytem na ryzyko na rynkach finansowych, no to wtedy kurs euro/dolara będzie się podnosił, dolar będzie się osłabiał i będzie powodował podbijanie się kursu walut rynków wschodzących, w tym złotówki. Natomiast w sytuacji, gdybyśmy mieli do czynienia z awersją do ryzyka, no to wtedy kurs euro/dolara będzie spadał, dolar będzie się umacniał, no i będzie presja na waluty rynków wschodzących, w tym złotówki. Druga kwestia…
MD: Już Panie Tomaszu nie zdążymy niestety tej kwestii poruszyć, ale bardzo Panu dziękuję za to jasne wyjaśnienie znaczenia efektu bazy w szacowaniu inflacji konsumenckiej. Tomasz Żubrycki, menedżer w Muscari Capital był naszym gościem. Dziękuję Panu za rozmowę.
TŻ: Dziękuję bardzo. Dziękuję Państwu.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV