Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

INFLACJA. JAKA ONA JEST? (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Mamy już wstępne odczyty inflacji konsumenckiej. We wrześniu w Polsce wyniósł on 17,2%. Po wzroście – to jest wzrost z 16,1 który był zanotowany w sierpniu. To jest szybki odczyt inflacji, przypomnijmy – potwierdzenie mniej więcej za dwa tygodnie w pełnym już komunikacie Głównego Urzędu Statystycznego. Na naszej antenie już teraz profesor Eugeniusz Gatnar, były członek Rady Polityki Pieniężnej, ekonomista, Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach. Dzień dobry Panie profesorze.

EUGENIUSZ GATNAR, BYŁY CZŁONEK RPP: Dzień dobry, panie redaktorze, dzień dobry Państwu.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


MD: 17%. Przewidywał Pan tak wysoki odczyt?

EG: Przewidywałem panie redaktorze. Mówiłem w wypowiedziach, że idziemy niestety w górę. Tak naprawdę materializuje się ta projekcja lipcowa, ale o trzy miesiące wcześniej. Oni przewidywali, że ten szczyt inflacji będzie gdzieś na przełomie roku, czwartego kwartału i pierwszego kwartału. I wtedy miało być około 17/18. Teraz wydaje się, że będzie więcej. Też nie sądzę, żeby to był koniec. Przed nami zima. Wzrosty cen energii, żywności. Zwykle żywność drożeje zimą, więc obawiam się, że ta ścieżka będzie wyższa niż pokazywała lipcowa projekcja.

MD: Powiedział Pan: szczyt inflacji będzie wcześniej. Do jakiego szczytu dojść możemy? 20%?

EG: No to byłoby psychologicznie bardzo, bardzo niekorzystne. Naprawdę psychologiczna granica 20 procent jest, nie wiem – to może wywołać jakieś już… widzieliśmy, co się działo w czasie tak zwanej paniki cukrowej. Obawiam się, że Polacy mogą to 20% bardzo źle przyjąć.

MD: Czyli wykupywać to, co jest możliwe do wykupienia, co w konsekwencji wywołałoby presję inflacyjną, zakupową. No i kolejne nakręcające się koło inflacyjne.

EG: Do tego dochodzi właśnie, jakby to powiedzieć: mała świadomość ekonomiczna. Ludzie tego nie wiedzą. Kupili trzy razy więcej cukru i teraz próbują go jakoś sprzedać na portalach internetowych.

MD: Albo trzymają w domu, za zasłonką… Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w dokumencie, który opublikował Główny Urząd Statystyczny wzrosły we wrześniu 2022 roku o 17,2%. To oznacza wskaźnik cen 117,2  zgodnie z tabelą GUS-owską. Miesiąc do miesiąca o 1,6. Co wzrosło najmocniej? To jest taka bardzo skrótowa tabela, którą publikuje GUS. Ale mamy wyróżnienie na kilka czynników. I tak: żywność i napoje bezalkoholowe – w ciągu roku o 19,3 procent w ujęciu rocznym. W ujęciu miesięcznym- o 1,7 procent. Nośniki energii: w ujęciu rocznym 44,2% w ujęciu miesięcznym – 3,7 procent. Paliwa do prywatnych środków transportu – 18,3% w ujęciu rocznym. W ujęciu miesięcznym potaniały o 2,1 procent. Na podstawie tych podstawowych działów tu możemy coś skomentować? Dla mnie… nie jestem statystykiem, ale wydaje mi się tak z doświadczenia patrząc, że najbardziej mnie niepokoi ta żywność, bo ona zawsze we wrześniu taniała. Mamy zbiory więc żywność powinna być tańsza, a tutaj silny wzrost, przypomnę w ujęciu miesięcznym 1,6. W ujęciu rocznym 17,2.

EG: Tak, dokładnie panie redaktorze, to jest niepokojące. Ale tak, jak powiedziałem to jest wynik perturbacji na rynkach żywnościowych w części spowodowanych przez wojnę na Ukrainie. Poza tym panuje niepokój, panuje niepewność i to też odbija się na tych cenach. Ja spodziewam się, że tutaj jeszcze to nie jest najwyższy wzrost, jeszcze te ceny żywności będą rosły zimą. Proszę pamiętać, że jakieś koszty ogrzewania np. szklarni, koszty utrzymania ogrzewania stajni itd. jakiś hodowli bydła itd… to będzie rosło. Więc musimy liczyć się z tym, że żywność będzie drożała. Dlatego ważne jest żeby rząd z tą inflacją walczył – z tą bieżącą inflacją. Bo tylko rząd tak naprawdę potrafi te ceny zamrażać, obniżać podatki. I to działa natychmiast.

MD: Prosimy o wyrozumiałość i rozsądek. Można apelować do naszych współobywateli. Od początku wojny mamy takie sytuacje, mamy takie komunikaty, które nagle się pojawiają wśród społeczeństwa, że na przykład zabraknie paliwa. Pamiętamy te kolejki, ustawiające się na stacjach benzynowych. Potem, że zabraknie cukru. Nie wiem, czego może zabraknąć teraz, ale cytując klasyka: wiemy jakim alfabetem są te ostrzeżenia pisane.

EG: Panie redaktorze. Dokładnie. Jest wiele portali, które są niechętne, wrogie Polsce. I niestety mają dość dużo odbiorców. Dlatego ja też zawsze mówię, apeluję do słuchaczy, do widzów żeby nie ulegać panice, zachowywać się rozsądnie i oszczędzać, nie kupować na zapas, nie kupować więcej niż potrzebujemy, bo to napędza właśnie jeszcze silniej tę presję inflacyjną. Ona tak naprawdę, jeśli spojrzymy – gdybyśmy zdekomponowali ten wskaźnik, o którym pan mówi- 17,2 to w połowie to czynniki podażowe, a w połowie czynniki popytowe. Proszę pamiętać: jednak sytuacja na rynku pracy w Polsce jest dość dobra. Mamy to bezrobocie naprawdę najniższe, mamy rosnące wynagrodzenia, a więc ta siła nabywcza Polaków ciągle jest duża. I oni to na rynku właśnie pokazują.

MD: Spójrzmy na waluty. W jakiej sytuacji jest teraz złoty: W tym momencie euro kosztuje 4 złote 85 groszy, frank 5,04, dolar 4,92. Mamy umacniające się euro wobec dolara: 0,9845 i słabnącego złotego wobec euro, choć niewiele. Przypomnijmy, że wczoraj dolar amerykański przebił poziom 5 złotych znacząco. Równierz frank szwajcarski doszedł do poziomu 5,12 nawet w ciągu dnia – to były rekordy. Dziś podczas naszych komentarzy rynkowych jeden z analityków powiedział, że inflacja wyższa od prognoz. Te prognozy MF pokazywały 16,4 może przyczynić się do umocnienia złotego. Ze względu na oczekiwanie podwyżek stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej. Czy to właśnie obserwujemy na rynku walutowym? Pana zdaniem?

EG: Panie redaktorze. To osłabienie złotego strasznie mnie nie martwi. Dlatego że to tak naprawdę anihiluje, czyli wymazuje tak naprawdę te skutki jakie dają, dawałyby podwyżki stóp. Ten kanał działa tylko wtedy, kiedy waluta się umacnia, a więc wpływ na przyszłą inflację tych podwyżek jest moim zdaniem problematyczny. To może też skłonić radę do kolejnych podwyżek. A tu już jesteśmy w dość trudnej sytuacji, jeśli chodzi o kredytobiorców i te gospodarstwa domowe i oczywiście firmy, które się rozwijają i chcą finansować swoje inwestycje.

MD: Jedna z obecnych członkiń Rady Polityki Pieniężnej, pani profesor Joanna Tyrowicz powiedziała, że przewiduje możliwość podniesienia stóp nawet do kilkunastu procent. Powiedziała, że dopóki realne stopy procentowe są ujemne, nie mamy co mówić o walce z inflacją. Podziela Pan to stanowisko?

EG: Wiem, wiem, słyszałem to. To jest trudna sytuacja. Oczywiście realne stopy w Polsce są ujemne i teraz, jak widzimy to już jest panie redaktorze 10% – przeszło 10% ujemne realne stopy – to jest dramat dla oszczędzających, a ich jest więcej niż kredytobiorców. Natomiast z drugiej strony my od dwudziestu, powiedzmy kilkunastu lat żyjemy w świecie, żyliśmy w świecie niskich stóp procentowych. I to realnie ujemnych. Żeby wyjść na dodatnie stopy realne, musielibyśmy podnieść je do 20%. Tego moim zdaniem nie wytrzyma polska gospodarka.

MD: Panie profesorze. Już wkrótce posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Kończymy już powoli naszą rozmowę. Ale na koniec takie pytanie, podchwytliwe nieco: Nie chciał Pan, Gdyby Pan mógł wziąć udział w takim posiedzeniu, w tak krytycznym momencie dla stanu finansów i gospodarki?

EG: Moi koledzy tak naprawdę nie mają wyjścia. Walczą o swoją wiarygodność, którą straciliśmy czy powiedzmy mocno osłabiliśmy rok temu, kiedy inflacja była 6%, większość tej rady mówiła, że inflacji nie ma, nie będzie. A teraz? A teraz widzimy jaka ona jest…

MD: Prof. Eugeniusz Gatnar – ekonomista, były członek Rady Polityki Pieniężnej, Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach był naszym gościem. Pięknie dziękuję za rozmowę.

EG: Dziękuję, panie redaktorze.

Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

INFLACJA. JAKA ONA JEST? (ROZMOWA)

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV