Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

INFLACJA CPI ZA LUTY REKORDOWO WYSOKA. NOWE SŁOWO NA DZIŚ: PERSYSTENCJA (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: 18,4% – to dane o inflacji w Polsce, inflacji CPI. To jest nieco mniej niż prognozował rynek. Przewidywano 18,6. Grudzień i styczeń po korekcie są na tym samym poziomie: 16,5 procent w ujęciu rocznym oczywiście. Z nami jest prof. Marian Noga z WSB we Wrocławiu, były członek Rady Polityki Pieniężnej. Dzień dobry Panie profesorze.

MARIAN NOGA, WSB WE WROCŁAWIU, BYŁY CZŁONEK RPP: Dzień dobry panu. Dzień dobry Państwu.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


MD: 18,4%. Strach się bać Panie profesorze, ale jesteśmy u tego szczytu?

MN: Wszystko postaram się wyjaśnić. Oczywiście rynek, tak jak pan mówi, nawet słyszałem o 18,7 – konsensus rynkowy. Jak pan wie, wielu ekonomistów w tym ja mówiliśmy nawet, że powyżej 19 będzie w lutym. Natomiast jeżeli chodzi o styczeń, to też pewne zaskoczenie, bo ja też uważałem, że będzie więcej niż wczesny odczyt 17,2. Ale co się stało? Moim zdaniem według tych danych, które tutaj pan podał i teraz widzimy na ekranie – mianowicie gospodarstwa domowe w swoim koszyku zakupów musiały zmniejszyć – to jest najciekawsze, przede wszystkim zakup żywności.

INFLACJA CPI ZA LUTY REKORDOWO WYSOKA. NOWE SŁOWO NA DZIŚ: PERSYSTENCJA (ROZMOWA)
źródło: BIZNES24

Bo żywność, jak pan wie rosła zdecydowanie przez cały ubiegły rok i przez styczeń, luty, (jeszcze marca nie mamy) ponad 20%. A jakie były dane inflacyjne to na ekranie widać. Październik: 17,9, listopad: 17,5, grudzień 16,6.

Czyli żywność była zdecydowanie narażona na wyższy wzrost cen i w momencie, gdy zmniejszyliśmy udział wydatków na żywność, rzeczywiście przeliczenie inflacji w styczniu i w lutym tego roku (2023 roku) musiało się obniżyć. Ale powiem panu coś ciekawego. Przed chwilą, jak dostałem te dane, zacząłem liczyć to ile inflacja powinna wynieść w marcu – tego roku, tego miesiąca w którym w tej chwili rozmawiamy. Więc proszę zobaczyć.

MD: Poznamy ją 31 marca, w piątek będzie wstępny odczyt.

MN: Poznamy 31, ale ja spróbuję pospekulować, jeżeli pan pozwoli. Mianowicie: raport o inflacji, który został ogłoszony w ostatni piątek pokazuje, że w pierwszym kwartale będzie 17,2. Proszę zobaczyć na wykres – styczeń 16,6, luty 18,4 i żeby średnia za pierwszy kwartał była 17,2, to w marcu powinno być właśnie podobnie jak w styczniu: 16,2-16,6 w marcu. Czyli widzi pan ten zjazd, o którym się mówi, inflacji? Ten spadek inflacji nie będzie tak duży. Nie będzie już tak duży dlatego, że cały czas ja przyznaję się nie doszacowałem roli konsumpcji – wydatków konsumpcyjnych na cały koszyk CPI. I w związku z tym proszę zwrócić uwagę na to, że w tym raporcie marcowym, tym sprzed kilku dni, który Narodowy Bank Polski opublikował, oni tam, analitycy użyli takiego słowa, które teraz zobaczy pan – będą wszyscy mówić.

INFLACJA CPI ZA LUTY REKORDOWO WYSOKA. NOWE SŁOWO NA DZIŚ: PERSYSTENCJA (ROZMOWA)
źródło: BIZNES24

Persystencja czyli proszę pana, trwałość, ciągłość, uporczywość inflacji. Co to znaczy? No, według raportu o inflacji z marca nie zejdziemy do celu w ciągu 24 miesięcy, a najwcześniej w ciągu 36 miesięcy. A więc mówiąc krótko, nie wchodząc w wielkie szczegóły, my dojdziemy do celu niestety rok później. I te błędy to znaczy te błędy… te czynniki, które wpłynęły na inflację oczywiście, że są zewnętrzne, że wojna, że pandemia jeszcze nawet – wszystko zgoda, ale cały szereg błędów wewnętrznych, o czym świadczy chociażby inflacja bazowa, która przecież sięga 12%, dopóki nie uporamy się z inflacją bazową, dopóty nie będzie w Polsce właściwej kontroli nad inflacją. Taki jest mój komentarz.

MD: Nie tylko w Polsce, Panie profesorze, bo przecież i po danych inflacyjnych w Stanach Zjednoczonych pojawiły się komentarze że inflacja będzie 5,6 przez lata.

MN: No tak, ale poruszamy się tam na poziomie inflacji o połowę niższej, to pan wie o tym. To po pierwsze. I po drugie: naprawdę łatwiej jest zejść do celu, powiedzmy w strefie euro do 2% w ciągu 24 miesięcy z poziomu 8 procent niż gdyby oni mieli, powiedzmy nawet w pierwszym kwartale, jak u nas przed chwilą mówiłem 17,2 jak ma być w pierwszym kwartale. To jest jednak różnica.

MD: Panie profesorze, niektórzy mówią, niektórzy tacy najbardziej pesymistyczni komentatorzy, analitycy czy ekonomiści mówią, że może nam grozić jako gospodarce zachodu sytuacja, w której taka podwyższona może 5-6, może 8 procentowa inflacja w skali rocznej utrzymywać się będzie przez jakiś długi okres.

MN: Jak już powiedziałem 3 lata. Co najmniej 3 lata. Persystencja to się nazywa, krótko mówiąc. Tak, zgoda, pełna zgoda. Użył to nawet Narodowy Bank Polski w swoim raporcie o inflacji. Użył tego słowa. A mało, ja wiem, co pan mi chce powiedzieć. Pan mi chce powiedzieć, że to może być więcej nawet niż 3 lata – to ja bym tak daleko nie sięgał z tego względu, że jestem naprawdę nauczony i doświadczony, że w polityce pieniężnej, w polityce inflacyjnej rozmawianie o okresie powyżej dwóch lat to już jest naprawdę długi okres, a w ekonomii długi okres naprawdę zależy od setek i żeby nie powiedzieć tysięcy czynników. A w związku z tym trudno dzisiaj tutaj coś takiego mądrego powiedzieć, takiego, żeby to żeby ta prognoza nasza, którą tu dzisiaj byśmy postawili, że ona by była do spełnienia.

MD: To teraz chciałbym zmienić temat nieco, może odrobinę rozluźnienia, także dla naszych widzów. Chciałem Pana zapytać o program Pierwsze Mieszkanie, czyli między innymi o kredyt na 2%. On podobno zaburza działanie polityki monetarnej i osłabia efekty podwyżek stóp procentowych. Tak uważa Narodowy Bank Polski. Posłuchajmy, co powiedzieli. Rada Ministrów wczoraj przyjęła projekt ustawy o pomocy państwa w oszczędzaniu na cele mieszkaniowe. To jest tzw. program Pierwsze Mieszkanie.

Koszt programu w ciągu 10 lat to około 16 miliardów złotych. Proponowane w projekcie rozwiązanie polegające na wprowadzeniu nierynkowej subsydiowanej i stałej w czasie stopy procentowej dotyczącej części kredytów mieszkaniowych w obecnych warunkach gospodarczych osłabiłoby efekty podwyżek stóp procentowych NBP dokonanych od października 2021 roku i oddziaływałoby w kierunku osłabienia skuteczności polityki pieniężnej w przyszłości – pisze Narodowy Bank Polski.

W opinii bank podkreśla, że powodem stworzenia ustawy Pierwsze Mieszkanie były wysokie stopy procentowe, które RPP podniosła, aby zdusić inflację. Oznacza to, że polityka rządu jest w sprzeczności – w kolizji z polityką monetarną NBP. Z jednej strony wydaje się, że bank centralny ma rację, ale z drugiej trzeba pamiętać, że proces finansowania kredytów na 2% będzie rozłożony na długie lata i stanowi mniej niż 10% głównego winowajcy wysokiej inflacji w Polsce (czy jednego z głównych winowajców), czyli około 200 miliardów złotych, które wpompował w gospodarkę Narodowy Bank Polski w czasie pandemii kupując m.in. w zawoalowany sposób obligacje.

MN: Komentarz mój w tej materii jest następujący. Wielokrotnie na państwa antenie to mówiłem. W obiegu w polskiej gospodarce mamy, a szczególnie w bankach i w instytucjach finansowych, mamy nadpłynność rzędu 300 miliardów złotych. Ja już pomijam, że ten proces dopłaty do oprocentowania kredytu mieszkaniowego w tym projekcie, o którym pan mówi, że on jest rozłożony na lata, ale tam podał pan liczbę, że w pierwszym roku to może być 16 mld zł – to jest tak, jakby pan dodał do 300 miliardów jeszcze 16 miliardów dodatkowego pieniądza na rynku. No więc w tym znaczeniu ja tutaj nie widzę sprzeczności. Uważam komunikat Narodowego Banku Polskiego jak najbardziej za trafny, że to jest działanie proinflacyjne.

CZYTAJ TEŻ: CZY RZĄDOWY KREDYT WYDŁUŻY INFLACJĘ?

To nie ulega dla mnie wątpliwości. No ale zna pan z kolei inne projekty, np. Platformy Obywatelskiej i ja pomijam, że tam jest 0%, ale tam jest takie stwierdzenie, że pierwsze mieszkanie nie jest towarem, tylko jest prawem, jak pan pamięta. No więc w związku z tym jest to pilna potrzeba. Dwa miliony osób w Polsce czeka na pierwsze mieszkanie. 2 miliony osób. I w związku z tym ja niestety mogę tylko powiedzieć jedną rzecz, o której mówię od co najmniej ja wiem, piętnastu lat.

MD: I to będzie podsumowanie naszej rozmowy.

MN: Gdybyśmy mieli w Polsce euro, to nie trzeba by było żadnych programów mieszkaniowych ogłaszać, bo oprocentowanie kredytu byłoby między 1,5 a 2,5%.

MD: To mówił prof. Marian Noga z WSB we Wrocławiu, były członek Rady Polityki Pieniężnej. Bardzo dziękuję za rozmowę.

MN: Bardzo dziękuję.

Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

INFLACJA CPI ZA LUTY REKORDOWO WYSOKA. NOWE SŁOWO NA DZIŚ: PERSYSTENCJA (ROZMOWA)

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV